Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Harcerski Ursynów

08-11-2023 20:45 | Autor: Miguel Ciołczyk Garcia
Mówiąc o harcerstwie w Warszawie, większość z nas pomyśli o półmitycznej „Pomarańczarni”, sławnej m. in. dzięki książce „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego, w której opisuje on konspiracyjne harce i zmagania harcerzy z gimnazjum Batorego - Rudego, Alka i Zośki. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę z tego, jak bogaty w tradycję skautingu jest Ursynów.

A trzeba wiedzieć, że już w 1912 roku powstała Pierwsza Ursynowska Drużyna Harcerzy im. Juliana Ursyna Niemcewicza, która pod wodzą harcmistrza Władysława Olędzkiego prężnie zapoczątkowała dzieje tego ruchu w naszej dzielnicy, bo już w 1928 roku reprezentując Polskę na Międzynarodowym Zlocie Skautów Wodnych w Budapeszcie, zajęła I miejsce. W 1921 roku powstała drużyna o numerze 53, także o specjalizacji wodnej, z której niedługo potem wyrosła drużyna lotnicza. Istniały one do 1939 roku, potem wielu harcerzy przeszło do konspiracji w Szarych Szeregach.

Dziś, 84 lata później, na Ursynowie działają nie trzy, a trzydzieści (!) drużyn harcerskich i gromad zuchowych. Ale po kolei.

Po tragedii II Wojny Światowej harcerstwo na Ursynowie długo nie mogło się odrodzić. Dopiero pod koniec lat 50., trudnych dla prawdziwego harcerstwa, powstał 53. Szczep Warszawskich Drużyn Harcerskich i Zuchowych, odwołujący się do tradycji drużyn wodnej i lotniczej powstałych w 1921 roku. W 1959 roku Szczep (jeszcze jako drużyna) otrzymał sztandar i imię generała Józefa Bema. Dziś Szczep należy dalej do Związku Harcerstwa Polskiego, liczy 100 osób w 5 drużynach i regularnie wystawia swoje reprezentacje na wydarzenia takie jak coroczne obchody wybuchu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia. Ich barwy widoczne są na zielonych chustach z czerwoną otoczką po prawej stronie. Rozmawiając z Oskarem, jednym z przybocznych działających w 53., na pytanie o to, po czym można ich rozpoznać, słyszę: – Dobrze nam idzie w rywalizacjach. Wiele razy zajmowaliśmy pierwsze miejsca na Rajdzie Arsenał (słynny coroczny turniej Hufca Mokotów upamiętniający Akcję pod Arsenałem - przyp. red.), a ostatnio zajęliśmy pierwsze i drugie miejsca na turnieju w Gdańsku.

W 1960 roku powstał starszoharcerski 234. Szczep WDHiZ. Działa on do dziś, przy Szkole Podstawowej nr 319 i liczy 5 jednostek – 2 gromady zuchowe i 3 drużyny harcerskie Ich znakiem rozpoznawczym są charakterystyczne czerwone berety i zielone lub czarne chusty. W tym roku powstały dwie nowe drużyny przy SP 81, poza tym szczep nawiązał współpracę z Domem Kultury „Stokłosy”, gdzie zorganizował piknik rycerski i wernisaż z aukcją prac na rzecz ofiar wojny na Ukrainie. Działające w środowisku drużyny pochwalić się mogą rozbudowaną obrzędowością – gromady noszą miana „Drakland” (Kraina Smoków) oraz „Odkrywcy Nibylandii (nawiązanie do Piotrusia Pana), zaś harcerskie „Drakkar” oznaczający okręt wojenny wikingów, „Forteca”, czyli nawiązanie do czasów rycerskich oraz „Feniks”, odwołujący się do mitu o powstającym z popiołów ptaku.

Kolejnym chronologicznie środowiskiem był założony w 1966 roku przy Szkole Podstawowej nr 101 w Grabowie przez podharcmistrzynię Krystynę Biernat 154 Szczep im. Bohaterów Lotnictwa Polskiego. Był, bo już nie istnieje po okresie gwałtownego rozwoju, w czasie którego szczep rozciągał się od Pyr i Grabowa po Ursynów Północny. W latach dwutysięcznych szczep skurczył się do 4 drużyn. Niedawno jednak, bo w 2021 roku, środowisko to o długiej tradycji zostało rozwiązane.

Z tego samego okresu, co 154., wywodzi się też Szczep 69. WDHiZ im. Bohaterów Monte Cassino, który obok Szczepu 53 im. generała Józefa Zachariasza Bema oraz Szczepu 234 im. generała Jana Dąbrowskiego, reprezentuje ZHP na Ursynowie. Działa on od 1967 roku, obecnie przy Szkole Podstawowej nr. 336 na im. Jana Bytnara „Rudego” i SP 405, chociaż korzenie ma w środowisku mokotowskim. Szczep liczy 5 jednostek, tak jak bratnie 53. oraz 234. Każdy harcerz i harcerka haftuje na białych chustach czerwony mak, symbol upamiętniający patrona środowiska. Jak podkreśla komendant Szczepu podharcmistrz Jan Piotrowski, związek z patronem jest bardzo ważny dla środowiska, które regularnie wystawia swoją reprezentację na okrągłe rocznice bitwy pod Monte Cassino.

Z kolei w 1980 roku grupa instruktorów z Dobromirem Dziewulakiem oraz Wojciechem Dąbrowskim na czele założyła Ursynowski Szczep 277. Warszawskich Drużyn Harcerskich i Zuchowych przy Szkole Podstawowej nr. 305 (dziś LXX LO im. Aleksandra Kamińskiego). Wkrótce potem, po spotkaniu z siostrą Jana Bytnara „Rudego”, Danutą Dziekańską ps. „Dusia”, podjęto decyzję o wybraniu „Rudego” na patrona. Prężnie rozwijające się środowisko z Hufca „Mokotów” ZHP trafiło w 1989 do ZHP-1918, a stamtąd rok później do Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, gdzie działa do dziś. Tzw. zielony (od zielono-białych chust) szczep liczy dziś 2 gromady zuchowe, 6 drużyn harcerskich i 2 drużyny wędrownicze.

Warto dodać, że jedną z nich jest najstarsza wciąż istniejąca drużyna Ursynowa - 1 UDH „Żagiew”, założona zimą 1980 roku. Szczepowy Jan “Franek” Piotrowski, zapytany o najważniejszą tradycję środowiska odpowiada bez wahania:

Myślę, że najbardziej charakterystyczny jest Zlot Latawcowy, bo od 1980 roku przekazujemy zwycięskim zastępom ten sam puchar z wygrawerowanymi nazwami zwycięzców z 80’. Dzięki temu co roku jesienią można zauważyć na Ursynowie lub w okolicach piękne latawce.

Co ciekawe, do tak zakorzenionego na Ursynowie środowiska należy żeńska drużyna „Świt” z... Legionowa. Jak to się stało? 18 lat temu jedna z instruktorek związanych ze szczepem, po przeprowadzce do podwarszawskiej miejscowości, założyła tam drużynę, która do dziś pozostaje związana z Ursynowem, w efekcie czego nierzadko można na ursynowskich ulicach dostrzec harcerki z orłem i krzyżem na czerwonym tle na prawym ramieniu.

Oprócz tego na Ursynowie działają drużyny nienależące do żadnego szczepu, jak 7 UDH „Gniazdo”, 8 UDH „Knieja”, 299 WDH-ek „Rude Mrówy” i 299 WDH-ek „Jaskinia” z ZHR-u czy środowiska drużyn z numerem 30. z ZHP. Jeśli komuś się wydaje, że dwie organizacje harcerskie to dużo – to nie koniec! Przy parafii pw. bł. Władysława z Gielniowa na ulicy Przy Bażantarni działają gromada zuchenek i drużyna harcerek, które można rozpoznać po numerze 8, błękitnych koszulach i granatowych spódnicach.

Dziś na Ursynowie działa ogółem 16 drużyn ze Związku Harcerstwa Polskiego (ZHP), 12 ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej (ZHR) i 2 Skautów Europy (FSE). Jak na miejską dzielnicę, liczącą 150 tysięcy mieszkańców, jest to wynik zacny. Zwłaszcza w czasach, które na pierwszy rzut oka harcerstwu nie sprzyjają. Ale z drugiej strony, czy to dziwne? Bliskość do Lasu Kabackiego, mnogość szkół i wiele przyjaznych harcerzom instytucji oraz osób stanowi świetne środowisko do rozwoju skautingu. I oby to się nie zmieniło. Bo każdy, kto zasiadał przy ognisku w bratnim kręgu, wie, że harcerstwo zmienia ludzi…

Fot. Marcin Karaskiewicz (zdjęcie w lewym górnym rogu)

Wróć