Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Historia Ursynowa – Św. Katarzyna

31-01-2024 22:02 | Autor: Prof. Lech Królikowski (Otwarty Ursynów)
Publikujemy kolejny odcinek artykułu z cyklu „Historia Ursynowa” przygotowana przez prof. Lecha Królikowskiego we współpracy tygodnika Passa i stowarzyszenia „Otwarty Ursynów”. Dziś prof. Lech Królikowski opowie o parafii Św. Katarzyny. W każdy poniedziałek z rana na profilu Otwartego Ursynowa na Facebooku publikowany jest film będący wizualną opowieścią zamieszczanych w Passie artykułów. Artykuły będą dostępne również na stronie www.otwartyursynow.pl. Zachęcamy do ich czytania i oglądania.

Najciekawszym obiektem zabytkowym na terenie Ursynowa, jest kościół pw. Św. Katarzyny. Parafia służewska erygowana była w 1238 r. i jest najstarszą na terenie obecnej Warszawy. Budynek pierwszej świątyni, który niewątpliwie był drewniany, stanął jednak w miejscu mogącym poszczycić się znacznie dawniejszą historią. Pod ołtarzem w prezbiterium archeolodzy natrafili na zgorzelisko, które jest najprawdopodobniej śladem „wiecznego ognia” z czasów pogańskich. W trakcie badań archeologicznych, prowadzonych w latach 1996-2001, odkryto fundamenty związane z kolejnymi fazami budowy i rozbudowy świątyni. Najstarszym z nich jest fundament wykonany z granitowych głazów narzutowych, którego powstanie datuje się na XV wiek.

2,8 metra na południe od tej konstrukcji znajduje się ceglany fundament, na którym stoi obecny kościół. Czas powstania świątyni przypada na połowę XV wieku. Obecne prezbiterium powstało w XVI w. Przypuszcza się, że rozebrano wówczas piętnastowieczne prezbiterium, a w jego miejscu zbudowano nowe. Kościół bardzo ucierpiał w czasie pożaru w 1645 r. oraz szwedzkiego „potopu”. Przebudowy świątyni dokonano jednak dopiero w drugiej połowie XVII w. Polegała ona na rozebraniu murów nawy i zbudowaniu ich od podstaw. Kolejna wojna szwedzka (północna) spowodowała nowe zniszczenia, w wyniku których w 1728 r. kościołowi groziło zawalenie. Z opresji wyratował świątynię August Aleksander Czartoryski (1697-1782), który sfinansował generalny remont. Nie stanowiło to dla niego zapewne wielkiego obciążenia, albowiem po małżeństwie (1731) z Zofią z domu Sieniawską, wdową po Stanisławie Dönhoffie, stał się właścicielem ogromnej fortuny, w tym m. in. dóbr wilanowskich. Obecny kształt architektoniczny kościół służewski zawdzięcza Franciszkowi Marii Lanciemu, który na zlecenie ówczesnych właścicieli Wilanowa w 1846 r. gruntownie przebudował świątynię, dodając jej m. in. nową fasadę z wieżą na osi podłużnej budynku.

Zbudowany przed wiekami kościół św. Katarzyny nigdy nie należał do obiektów o najwyższym standardzie technicznym. Nic też dziwnego, że gdy znalazł się w bezpośrednim sąsiedztwie ruchliwej Doliny Służewieckiej, jego stan techniczny zaczął ulegać przyśpieszonej degradacji. Ks. Józef Maj – proboszcz parafii św. Katarzyny – przez całe dziesięciolecia usiłował uchronić kościół od destrukcyjnego oddziaływania biegnącej obok trasy komunikacyjnej i w końcu odniósł sukces. Budynek świątyni uratowano, podbudowując pod fundamentami żelbetową konstrukcję, która w istotny sposób wzmacnia mury kościoła. Zdaniem księdza Maja, ale także zdaniem wielu ekspertów, radykalnym, acz najskuteczniejszym rozwiązaniem byłoby wpuszczenie trasy w tunel, przynajmniej na odcinku wzgórza służewskiego. Byłoby to kosztowne, ale niewykluczone w przyszłości, albowiem tego typu rozwiązania są coraz bardziej popularne, także w naszej stolicy. Przed ponad dwudziestu laty, gdy pojawił się pomysł wprowadzenia do tunelu części Wisłostrady, krytyce nie było końca. Po zrealizowaniu tej inwestycji mieszkańcy Starego Miasta wręcz proszą, aby poprowadzić tunelem kolejne odcinki Wisłostrady, szczególnie ten na wysokości Starego i Nowego Miasta. Jest więc nadzieja, że także pomysł ks. Maja doczeka się kiedyś realizacji.

Plebania kościoła św. Katarzyny pochodzi z 1640 r., a zbudowana została na miejscu „domów plebańskich” przez księdza Wojciecha Kacprowskiego i poświęcona w 1687 r. przez biskupa poznańskiego Stefana Wierzbowskiego (1620-1687). Ten wybitny dostojnik był silnie związany z Warszawą, a nawet używał tytułu biskupa warszawskiego, do czego jednak nie miał podstaw prawnych. W miejscu wsi Góra, którą zakupił, biskup Wierzbowski założył miejscowość pod nazwą Nowa Jerozolima, w której miał także rezydencję. Miejscowość ta po latach przyjęła nazwę „Góra Kalwaria”. Podróżując pomiędzy Górą Kalwarią, a Warszawą, biskup niewątpliwie wielokrotnie przebywał na plebanii w Służewie. Według tradycji, służewska plebania jest jednym z najstarszych na Mazowszu budynków tego typu. Budynek był wielokrotnie remontowany i przebudowywany, co wiązało się z licznymi w tej okolicy działaniami militarnymi, prowadzonymi m. in. w trakcie Powstania Kościuszkowskiego i wojen napoleońskich, po których odbudowany został w 1820 r. przez księdza J. Podbielskiego. Plebania była gruntownie remontowana i modernizowana także w roku 1872 oraz w latach 1877-1878 wysiłkiem księdza W. Kubiaka.

Obecny kształt budynku nadany został mu w latach 1986-1987 staraniem księdza prałata Józefa Maja, który przywrócił plebanii kształt według opisu powizytacyjnego z 1687 r.

Wróć