Zarówno interpelacje, jak i zapytania powinny zawierać krótkie przedstawienie stanu faktycznego, będącego ich przedmiotem oraz wynikające z niego pytania i wnioski. Na radnym spoczywa też obowiązek brania udziału w obradach/sesjach rady dzielnicy i w komisjach opiniujących uchwały. Zatem istotne jest, by osoby, które zdecydują się na zasiadanie w radzie dzielnicy, wiedziały, na co dokładnie się decydują. Z tego tytułu otrzymują wynagrodzenie w postaci diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych, dlatego też radnymi powinny być osoby, które faktycznie angażują się w swoje działania i godnie reprezentują mieszkańców, aby otrzymywane „wynagrodzenie” było adekwatne do ich zaangażowania.
W obecnej kadencji w Radzie Dzielnicy Ursynów zasiadają radni:
– KO „Koalicja Obywatelska (Platforma/Nowoczesna) - 13 radnych,
– Prawo i Sprawiedliwość - 4 radnych,
– Projekt Ursynów - 3 radnych,
– Stowarzyszenie Otwarty Ursynów - 2 radnych (wcześniej 3)
– 2 radnych niezrzeszonych.
Naszą dzielnicą zarządza Koalicja Obywatelska z burmistrzem Robertem Kempą na czele wraz ze Stowarzyszeniem Otwarty Ursynów, które ma w zarządzie dzielnicy swojego przedstawiciela w osobie wiceburmistrza Pawła Lenarczyka.
Niestety, jakość wykonywanej pracy na rzecz mieszkańców naszej dzielnicy w przypadku niektórych radnych budzi duże wątpliwości. Miarą jakości ich zaangażowania są ilości spraw, które poruszają w formie złożonych interpelacji.
Całą aktywność radnych przedstawiam w formie grafiki, z której jasno wynika, że Stowarzyszenie Otwarty Ursynów wypada najlepiej na tle pozostałych ugrupowań pod względem ilości złożonych interpelacji. Pod względem indywidualnym również radni Otwartego Ursynowa – Piotr Skubiszewski i Paweł Lenarczyk – zajmują dwa pierwsze miejsca.
Byłam radną w kadencji 2014-2018 i razem z Pawłem Lenarczykiem byliśmy najaktywniejszymi radnymi w poprzedniej kadencji – razem złożyliśmy przeszło 630 interpelacji. Z tego powodu, w nadchodzących wyborach postanowiłam dołączyć do stowarzyszenia Otwarty Ursynów i wystartować w wyborach do Rady dzielnicy Ursynów. W wyborach w 2018 nie startowałam z powodów zdrowotnych, jednak nie zrezygnowałam z działalności społecznej na rzecz mieszkańców Ursynowa, dzielnicy, w której mieszkam od 1978 roku i jestem z nią związana bardzo emocjonalnie.
Zachęcam do wzięcia udziału w nadchodzących wyborach i podjęcie słusznych decyzji przy urnach, biorąc pod uwagę faktyczne aktywności, a nie górnolotne słowa i obietnice z Internetu.