Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Jezioro Powsinkowskie wciąż czeka na właściciela...

03-06-2020 21:21 | Autor: Piotr Celej
Niedaleko Pałacu w Wilanowie znajduje się jeden z największych zbiorników wodnych w Warszawie. By jeziorko odzyskało swój blask konieczne, jest... znalezienie właściciela.

Jezioro Powsinkowskie to jeden z największych zbiorników wodnych w Warszawie, położone na Powsinku w okolicach ulicy Europejskiej. Część jeziora przecina wiadukt ulicy Zygmunta Vogla. Jezioro połączone jest z jeziorem Wilanowskim, a poprzez Kanał Sobieskiego i Wilanówką z Wisłą. W 2009 r. woda w jeziorze miała II klasę czystości. Niestety, od 2011 r. obserwuje się pogorszenie tego stanu w postaci biodegradacji i eutrofizacji jego ekosystemu.

Bogactwo przyrody

Mimo bliskości do wylotowej ulicy Powsińskiej, odwiedzając jezioro, lub jak wolą inni – jeziorko Powsinkowskie, znajdziemy niezwykle bogatą florę i faunę. Wody zbiornika zamieszkują: szczupaki, płocie, liny, okonie, węgorze, karasie i sumy. W otoczeniu jeziorka są też licznie występujące ptaki, w tym te objęte ochroną gatunkową: bączek, czajka, rybitwa białowąsa, rybitwa rzeczna, czernica i dziwonia. Od kilku lat na Jeziorku można spotkać bobra, wieczorem lub przed wschodem słońca w okolicach też wędrują stadka saren z Morysina.

Jezioro Powsinkowskie, wraz z Jeziorem Wilanowskim, doliną rzeki Wilanówka, Morysinem oraz pobliskimi łąkami i polami, stanowi ważny ciąg przyrodniczy Warszawy, który pełni istotne funkcje hydrologiczne, ma też spore znaczeniu dla klimatu. Ciąg ten nawietrza Warszawę masami czystego powietrza transportowanymi od południa, a wytworzonymi przez roślinność Lasu Kabackiego i Lasów Chojnowskich.

Właściciela nie ma?

Od kilku lat wzdłuż zachodniego brzegu poprowadzona została dogodna ścieżka. Znajdują się tam liczne atrakcje, takie jak: plac zabaw – stylizowany na piracki okręt, siłownia plenerowa, stoły do gry w szachy i warcaby czy zegar słoneczny.

Niestety, rzeczywisty obraz wcale nie jest tak idylliczny. Od lat trwa zarastanie jeziorka, istnieje równiez problem z jego zanieczyszczeniem. Dodatkowym problemem jest rozbudowa miasteczka Wilanów. Deweloperzy, budując na podmokłym terenie, odprowadzają podziemne wody do kanalizacji deszczowej Miasteczka Wilanów. Te płyną przez oczyszczalnię przy ul. Karuzela i wpadają do Rowu Natolińskiego i dalej do jeziora. Często są to wody silnie zanieczyszczone, firma zarządzająca kolektorem dokonywała m.in. wymian filtrów, ale zanieczyszczenie wciąż istnieje.

Największy kłopot to jednak ustalenie właściciela terenu. Warszawski ratusz twierdzi, że akwen należy do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. To na jej gruntach powstało Miasteczko Wilanów, uczelnia wciąż ma sady na wschodnim brzegu jeziora. Uczelnia chce jednak wystąpić o wykreślenie z ewidencji gruntów.

– Obecnie Jeziorko Powsińskie jest własnością uczelni. Planujemy w przyszłości uruchomić procedurę zmierzającą do przekazania jeziorka we własność Skarbu Państwa. Jednak procedura jest dość skomplikowana i wymaga uzyskania wielu zgód – mówi dr inż. Krzysztof Szwejk, rzecznik SGGW.

Łódki powrócą?

W okolicznych domkach można do dzisiaj zobaczyć stojące na podjazdach łódki. Rzadko widać je jednak na jeziorku. To bowiem, z roku na rok, zarasta i coraz cięższe będzie korzystanie z akwenu. Brak właściciela i odpowiedniego nadzoru powoduje, że jeziorko dawno nie było poddawane pracom rekultywacyjnym. Należy pamiętać, że zbiornik jest płytki – ma zaledwie około 1,5 metra wody. Ciepła woda latem bardziej odstrasza zielonkawą barwą i ilością moczarki kanadyjskiej, niż zachęca do spędzania czasu.

Gdy wyklaruje się sytuacja własnościowa jeziorka, warto będzie zadbać, by powstało właściwe studium przyrodnicze, które stanie się podstawą do dalszych działań zarówno w zakresie ochrony cennych siedlisk, jak i oczyszczenia jeziorka i stworzenia dogodnej infrastruktury dla mieszkańców stolicy. Warto byłoby przeanalizować wykonanie pomostów dla niewielkich łódek lub rowerów wodnych, którymi można by poprzez Jeziorko Wilanowskie i Kanał Sobieskiego dotrzeć aż do Morysina, podziwiając piękno królewskiego pałacu w Wilanowie. Pozytywnie należałoby ocenić dokonane w ostatnich latach obiekty małej infrastruktury – w przyszłości w pobliżu placu zabaw i siłowni na otwartym powietrzu dałoby się urządzić boiska sportowe lub miejsca do grillowania i odpoczynku. Ważne jest, by społeczna presja doprowadziła do ustalenia właściciela zbiornika i podjęcia inwentaryzacji.

Wróć