Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Kępa Zawadowska - królestwo ptaków

01-04-2020 21:48 | Autor: Piotr Celej
Kępa Zawadowska i znajdujące się niedaleko Wyspy Zawadowskie to jedne z ciekawszych przyrodniczo miejsc w Warszawie. Od zagęszczonych osiedli te niezwykłe tereny dzieli zaledwie kilka minut jazdy rowerem czy samochodem.

W trakcie pandemii koronawirusa warszawiacy tłumnie korzystają z terenów zielonych. Należy jednak pamiętać o rozwadze i unikać kontaktu z innymi. Jednym z miejsc, które na to pozwalają, może być właśnie położona na skraju Wilanowa Kępa Zawadowska, jednak korzystając z uroków wiosny, pamiętajmy, by unikać kontaktów z ludźmi i zastosować się do zaleceń administracyjnych w trakcie pandemii.

„Olęderscy” osadnicy

Okolice Kępy Zawadowskiej stanowiły część dóbr dworskich związanych z obecnym Wilanowem. Były to jednak tereny zalewowe i nie zachowały się dokumenty dotyczące ich zagospodarowania. Dopiero w XIX wieku posiadacze dóbr wilanowskich Potoccy zaproponowali osadnikom z Niderlandów i Fryzji osadnictwo. Protestanccy przybysze nazywani byli Olendrami i zajmowali się zagospodarowaniem terenów leśnych i podmokłych rejonów nad rzekami. Zazwyczaj osiedlali się w małych grupach liczących kilkadziesiąt rodzin. W początkach XX wieku społeczność Kępy Zawadowskiej liczyła niespełna 300 osób mieszkających w 35 domach. Mimo że mieszkańcom bliżej było do Holendrów, Mennonitów czy Fryzów, w 1944 roku zmuszeni byli opuścić te tereny i udać się do Niemiec.

Najcenniejszym świadectwem trwającej ponad 100 lat bytności jest cmentarz przy ulicy Sytej założony około 1832 roku. Obecnie przetrwało ledwie kilka nagrobków z inskrypcjami w narzeczu dolnoniemieckim.

Znacznie bardziej od historycznej tkanki interesująca na Kępie Zawadowskiej jest część przyrodnicza. Miejsce to jest bowiem przepięknym przykładem dzikiej pradoliny Wisły całkiem niedaleko potężnych osiedli. Obok znajdziemy zaś poprzetykany kanałami odwodniającymi i wierzbami krajobraz rodem z Żuław Gdańskich, będący pozostałością właśnie po Olędrach.

Ptasia kraina

Kępa Zawadowska znana jest przede wszystkim z... kęp, czyli piaszczystych łach na Wiśle, które na wysokości Zawad rozdzierają królową polskich rzek. Piaszczyste wyspy i mielizny są wyjątkowo bogatym ekosystemem pełnym ptaków, ryb, ssaków i płazów. Nie da się jednak ukryć, że to latające zwierzęta mają tu swój prawdziwy raj, czego dowodem są liczne miejsca żerowania ptaków siewkowych oraz czapli siwych i białych. Łącznie, od połowy lat 90-tych XX wieku do końca 2002 r. regularnie występowało tu 155 gatunków ptaków, w tym 85 gniazdujących.

By chronić ten wyjątkowy obszar utworzono w 1998 roku rezerwat Wyspy Zawadowskie o powierzchni 530,28 ha. Rezerwat położony jest na odcinku od 493 do 498 km biegu rzeki. Obejmuje wyspy, piaszczyste łachy oraz wody płynące Wisły. Tak, jak całe międzywale Wisły warszawskiej, położony jest w obszarze szczególnej ochrony ptaków Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły, w strefie szczególnej ochrony ekologicznej Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Wyspy Zawadowskie należą także do krajowej sieci ekologicznej ECONET-POLSKA.

Na położonych w rezerwacie wyspach i łachach piaszczystych gniazdują śmieszki, mewy siwe, pojedyncze pary mewy srebrzystej i czarnogłowej, rybitwy rzeczne i białoczelne oraz nieliczne sieweczki rzeczne i obrożne. Ptaki tworzą wielogatunkowe kolonie liczące kilkaset i więcej gniazd. Różne gatunki gnieżdżą się tu koło siebie. Ptaki w zależności od gatunku zajmują różnego typu siedliska i miejsca w kolonii. Ciekawostką jest np. rybitwa białoczelna. W 2009 roku na piaszczystych wyspach rezerwatu stwierdzono gniazdowanie 60 par, co stanowi aż 7 procent populacji krajowej.W rezerwacie stwierdzono też obecność orła bielika. Można tu także obserwować związane z wodą ssaki: bobry, wydry, norki amerykańskie czy arczowniki ziemnowodne.

Należy jednak pamiętać, że nie wolno wchodzić na wydmy i łachy. Ptaki należy obserwować z brzegu rzeki. Niestety, ten wyjątkowo cenny rezerwat jest zagrożony przez człowieka. Szkodzi mu pobliska żwirownia. Innym problemem jest też niszczenie rezerwatu przez miłośników sportów motorowych, którzy przy niskim stanie wody urządzają sobie rajdy quadami po łachach.

Wróć