Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Lewica a lewactwo, warto znać różnicę

23-11-2022 21:03 | Autor: Tadeusz Porębski
Na polskiej scenie politycznej słowa „lewactwo” i „lewak” nie schodzą z ust polityków tzw. Zjednoczonej Prawicy. Nie odróżnia się lewactwa od nurtów socjalistycznych bądź socjaldemokratycznych i w ten sposób obraża przeciwników politycznych z obozu nowoczesnej europejskiej lewicy.

Lewacka ideologia to mieszanina maoistowskiego wariantu marksizmu i anarchizmu. W rzeczywistości jest to terroryzm rewolucyjny, ponieważ organizacje lewackie stawiają sobie za główny cel walkę z całym aparatem władzy państwa. Lewactwo to po prostu anarchizujący zbrojny terroryzm, dążący do zniszczenia państwa poprzez wywołanie rewolucji oraz obalenie istniejącego ustroju i zastąpienie go społeczeństwem, w którym władzę przejmie rewolucyjna awangarda. Jednym z głównych ugrupowań terrorystycznych o charakterze lewackim w drugiej połowie XX wieku była Frakcja Czerwonej Armii (Rote Armee Fraktion – RAF), powstała w Republice Federalnej Niemiec. Organizacja została założona przez grupę młodzieży studenckiej z tzw. dobrych domów, a jej głównym celem było obalenie systemu kapitalistycznego.

Dziełem RAF były zamachy bombowe przeciwko stacjonującym w RFN wojskom amerykańskim oraz na budynek wydawnictwa Axel Springer w Hamburgu. We wrześniu 1977 r. bojówka RAF porwała prezesa stowarzyszenia pracodawców Hansa-Martina Schleyera, który podczas wojny był wysokim oficerem SS. W czasie akcji śmierć poniosło czterech ochroniarzy Schleyera. RAF zaatakowała także prokuratora generalnego RFN Siegfrieda Bubacka i prezesa zarządu Dresdner Bank, dr. Jürgena Ponto. Schleyer został uduszony struną od fortepianu, a Buback i Ponto zastrzeleni.

W okresie największego natężenia terrorystycznej działalności RAF zabiła 31 osób, dokonała 25 zamachów bombowych oraz 30 napadów na banki. Niemiecka policja i służby wywiadowcze zastosowały w walce z RAF nadzwyczajne środki i szybko zdołały namierzyć oraz zatrzymać trzon organizacji – Ulrike Meinhof, Andreasa Baadera, Gudrun Ensslin i Jana – Carla Raspego. Umieszczono ich w Stammheim, silnie strzeżonym więzieniu o zaostrzonym rygorze. Rankiem 9 maja 1976 roku znaleziono w celi martwą Meinhof, która miała popełnić samobójstwo. Jej mózg został bez pozwolenia rodziny usunięty z ciała i oddany do badań medycznych. Ponad rok później, w nocy z 17 na 18 października 1977 r. (tzw. Todesnacht von Stammheim), Baader, Ensslin i Raspe zostali znalezieni martwi w swoich celach. Oficjalna wersja – samobójstwa. Andreas Baader poniósł śmierć w wyniku postrzału w głowę. W jaki sposób Wróg Publiczny nr 1 mógł pozyskać pistolet w tak silnie strzeżonym więzieniu, nie wyjaśniono. Wszystko wskazuje na to, że niemieckie państwo dla dobra publicznego zdecydowało się na zastosowanie wobec terrorystów tzw. sądu kapturowego i fizycznej likwidacji przywódców.

Do najbardziej znanych terrorystycznych organizacji lewackich, działających w drugiej połowie XX wieku, należała również francuska Akcja Bezpośrednia (Action Directe), dowodzona przez zdeklarowanego lewaka Jeana-Marca Roulliana. W swoich szeregach skupiała członków takich ugrupowań jak Grupa Akcji Międzynarodowych Rewolucjonistów (GARI), Brygady Międzynarodowe (BI), czy Zbrojne Komórki na Rzecz Ludowej Niezależności (NAPAP). Przez osiem lat działalności (1979-1987) Action Directe przeprowadziła około 80 ataków terrorystycznych i dokonała ośmiu morderstw, m. in. generała René Audrana oraz Georgesa Besse, prezesa koncernu Renault. Swoje potrzeby finansowe AD zaspokajała, napadając na banki. Organizacja została rozbita przez francuskie służby specjalne w 1987 roku. Jeana-Marca Roulliana skazano na dożywocie, odsiedział w więzieniu 25 lat i został warunkowo zwolniony w 2012. Cztery lata później francuski sąd skazał go na osiem miesięcy bezwzględnego więzienia za wychwalanie „odwagi” dżihadystów, którzy dokonali zamachów w listopadzie 2015 r.

Belgowie mieli u siebie lewackie Komunistyczne Komórki Bojowe (Communist Combatant Cells – CCC). Przywódcą organizacji był Pierre Carette, z zawodu drukarz. Począwszy od października 1984 r. grupa ta przeprowadziła serię ataków na cele polityczne i wojskowe (ale nie na ludzi), aż do zatrzymania Carette`a w grudniu 1985 r. Dostał dożywocie, został warunkowo zwolniony w lutym 2003 r.

Twórcami Czerwonych Brygad (Brigate Rosse, BR), lewackiej organizacji terrorystycznej we Włoszech, byli student Renato Curcio oraz jego żona Margherita Cagol. Początkowo celem ataków Czerwonych Brygad były wielkie zakłady przemysłowe, wkrótce zaczęto zbrojnie atakować funkcjonariuszy państwa włoskiego. W listopadzie 1977 r. bojówka BR zastrzeliła Carlo Casalegno, dziennikarza pracującego dla pisma La Stampa, a w marcu 1978 r. porwała Aldo Moro, dwukrotnego premiera Włoch. Polityk został zamordowany 9 maja 1978, a jego ciało porzucono w centrum Rzymu. Ostatnią wielką akcją Czerwonych Brygad było porwanie w grudniu 1981 r. amerykańskiego generała Jamesa L. Doziera, który jednak w styczniu 1982 r. został uwolniony przez włoską policję. Organizacja została rozbita, Margherita Cagol już wcześniej zginęła w strzelaninie z karabinierami (Czerwone Brygady uznały, że wykonano na niej wyrok), a Renato Curcio dostał 28 lat. Odsiedział 25, z czego 21 w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Po rozbiciu lewackich organizacji, powiązanych ze światem komunistycznym i zakończeniu „zimnej wojny” problem lewactwa w Europie stał się marginalny. Lewacki radykalizm był swego czasu tolerowany przez społeczeństwo, bowiem tolerancja społeczna i polityczna wynikała z utożsamiania się lewaków z walką z „faszyzmem” oraz sprzeciwem wobec wyzysku mas, które z racji historycznych konotacji były uznawane za największe zagrożenia dla przeciętnego obywatela.

Jednak stosowanie fizycznej przemocy, okrucieństwo oraz brak szacunku dla ludzkiego życia pozbawiły lewaków społecznego poparcia. To oni stali się nagle w oczach mas zagrożeniem dla społecznego ładu. Pakowanie do jednego worka osoby o lewicowych poglądach i lewaka świadczy o ignorancji polityków tzw. Zjednoczonej Prawicy. Lewica jest zróżnicowana – można być socjalistą albo socjaldemokratą, a nawet liberałem o dużej wrażliwości na kwestie socjalne, ale wspólną wartością lewicy jest społeczeństwo demokratyczne, wolność dla każdego człowieka oraz różnorodność kultur, tożsamości, stylów życia i przekonań. Postępowa, nowoczesna lewica, kierująca się założeniami z okresu Rewolucji Francuskiej, to dążenie do równości społecznej (egalitaryzmu), często w opozycji do istniejącej hierarchii. W lewicowym (socjaldemokratycznym) społeczeństwie przemoc, nietolerancja, dyskryminowanie kobiet, mniejszości etnicznych i innych jest niedopuszczalne. Lewactwo natomiast, to – jak wyżej – anarchizujący, zbrojny terroryzm dążący do zniszczenie państwa poprzez wywołanie rewolucji oraz obalenie istniejącego ustroju i zastąpienie go społeczeństwem, w którym władzę przejmie rewolucyjna awangarda.

Fot. wikipedia

Wróć