Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Mieszkańcy nie chcą ulicy Hlonda

02-12-2020 20:45 | Autor: Piotr Celej
Mieszkańcy miasteczka Wilanów chcieliby zmienić nazwę ulicy prymasa Augusta Hlonda. Duchownemu zarzucają antysemityzm i tchórzostwo podczas II wojny światowej.

Ulica Prymasa Augusta Hlonda przecina al. Rzeczpospolitej tuż obok Świątyni Opatrzności Bożej. Mieszkańcy jednak nie chcą jednak takiego patrona ulicy i na fali związanej z strajkiem kobiet rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją o usunięcie patrona. „Warszawiacy i mieszkańcy Wilanowa zasługują na patronów ulic, z których mogą być dumni” – napisali autorzy petycji. Podkreślają również, że nikt ich nie pytał o zdanie, kiedy nadawano nazwę ulicy.

Postać niegodna?

Petycja, dostępna online, została podpisana już przez prawie 400 osób. Inicjatorem jest Zbigniew Różycki, który tak uzasadniał potrzebę zmiany nazwy ulicy: “Od początku dwie nazwy ulic: Hlonda i Ledóchowskiej wywoływały spory. Protest przeciwko upamiętnianiu „prymasa wojennego” nie ma ścisłego związku z obecną teraz w kraju dyskusją na temat postępków kleru i dechrystianizacji przestrzeni publicznej. Nam z Hlondem od dawna jest nie po drodze. Przy tej ulicy są zlokalizowane szkoły i przedszkola. Aż trudno tędy wozić dzieci, mając w pamięci tego antysemitę.”

Prymas zasłynął rzeczywiście z antysemityzmu. A “zasłynął” szczególnie takimi poglądami: "Problem żydowski istnieje i istnieć będzie, dopóki Żydzi będą Żydami...Faktem jest, że Żydzi walczą z Kościołem katolickim, tkwią w wolnomyślicielstwie, stanowią awangardę bezbożnictwa, ruchu bolszewickiego i akcji wywrotowej".

Gdy papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót Augusta Hlonda, spotkało się to z ostrą reakcją Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego (American Jewish Committee, AJC), który nazwał poglądy polskiego prymasa jako “ekstremalnie antysemickie”. Innym zarzutem wobec osoby kardynała było tchórzostwo – w 1939 roku głowa polskiego Kościoła wybrała emigrację, zamiast pozostania ze swoimi wiernymi. Wbrew pojawiającym się w internecie opiniom o sprzyjaniu nazistom, Hlond nie dążył do rozwiązań siłowych. Duchowny podkreślał, że: „Należy zamykać się przed szkodliwymi wpływami moralnymi ze strony żydostwa, oddzielać się od jego antychrześcijańskiej kultury, a zwłaszcza bojkotować żydowską prasę i żydowskie demoralizujące wydawnictwa, ale nie wolno na Żydów napadać, bić ich, kaleczyć, oczerniać”

Wracając do kraju w 1945 roku, prymas musiał współpracować z władzą wprowadzaną na bagnetach komunistów. Zgodził się m.in. na śluby cywilne, które potępiał w swoich pismach. Powojenne „napaści na Żydów” prymas Hlond wyjaśniał słowami: „Nie widzę atoli w tym objawu antysemityzmu, ile raczej zawziętą grę polityczną, której ofiarą pada nierównie więcej Polaków.”

– Prymas Hlond to postać raczej negatywna. Gdy wybuchła wojna, uciekł do rzymskich pałaców, zamiast pomagać Polakom, których dzielił na lepszych i gorszych pod względem religijnym i rasowym. Nie ma miejsca w nowoczesnej Polsce na takich patronów – mówi Michał Bartosiak, mieszkaniec miasteczka Wilanów.

Prawica protestuje

Konserwatywni działacze założyli kontrpetycję, w której domagają się, by nazwa ulicy nadal upamiętniała kardynała Hlonda. Wspiera ich były kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta Warszawy. Na swoim Facebooku napisał: “Mieszkańcy miasteczka Wilanów (tak, tego z rekordami głosów kiedyś na Petru, potem Komorowskiego etc.) wymyślili sobie, że śp. A. Hlond był "antysemitą" oraz nie był patriotą i chcą mu zabrać nazwę ulicy. Podpisałem ten list już nawet nie w obronie tego wielkiego Polaka, ale w obronie zdrowego rozsądku. Ręce nie mają gdzie opadać...” (pisownia oryginalna – red.)

Petycja w sprawie zmiany nazwy ulicy ma trafić do radnych Wilanowa na początku 2021 roku. Na razie nie jest znane stanowisko rady, które zapewne wyłoni się po debacie.

Wróć