Kierownictwu za gościnę i organizację imprezy wypada serdecznie podziękować. Publiczność (oczywiście, gorszego sortu) wypełniła salę po brzegi i bawiła się świetnie. Satyryczne wiersze i piosenki przyjmowane były entuzjastycznie, co utwierdziło autora w przekonaniu, że w swoich poglądach nie jest osamotniony i warto pisać tak dalej.
Szczególnie jednak wzruszył Wojtka przysłany po programie list pana Stefana Szlachtycza, wieloletniego Dyrektora Teatru Telewizji, reżysera wielu filmów i programów telewizyjnych.
Pan Stefan napisał:
„Drogi Wojtku. To nie kurtuazyjne podziękowanie za zaproszenie. Dużo bym stracił, gdybym nie był. Gratuluję udanej imprezy, ale chcę pogratulować ci czegoś więcej: odwagi w samotnej walce, jaką podjąłeś z upiorem/potworem, nie patrząc na konsekwencje, a te mogą być groźne. Twój ciepły, delikatny i inteligentny sposób wyrażania emocji budzi mój podziw i uznanie. Jesteś bardzo utalentowanym Twórcą i naprawdę szkoda, że wiedzą o tym tylko nieliczni z Ursynowa. Powinno się o Tobie zrealizować film, by zostało choćby to świadectwo. Wiem, udzielasz się komputerowo, z czego nie korzystam, niechże to rozkwita przynajmniej. Życzę Ci zdrowia i wytrwałości w tym, pogrążonym w obłędzie kraju. Dziękuję, że pamiętałeś o mnie, dziękuję sobie, że tam byłem i wiem, czego dotąd nie wiedziałem – Stefan Szlachtycz.