Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Refleksje nad Powstaniem Warszawskim

04-08-2021 20:47 | Autor: Prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski
Po wydaniu, wspólnie z przyjaciółmi z Instytutu Historii PAN i Archiwum i Muzeum Warszawy „Ludności cywilnej w Powstaniu Warszawskim” , „Exodusu Warszawy” oraz kilku innych, ważnych źródeł historycznych („Międzynarodowe aspekty Powstania Warszawskiego”, „Testament powstańczej Warszawy”, „ Kościół a Powstanie Warszawskie”, „Polonia wobec Powstania Warszawskiego”, „ Gen Kazimierz Sosnkowski. Naczelny Wódz wobec Powstania Warszawskiego”, „ Marceli Porowski prezydent powstańczej Warszawy”) starałem się w dwu syntetycznych tomach, opublikowanych przez Oficynę Wydawniczą „Rytm” („Powstanie Sierpniowe 1944” i „ Świat wobec Powstania Warszawskiego 1944”), przedstawić genezę, przebieg i skutki społeczno- polityczne Powstania Warszawskiego. Oto kilka problemów badawczych, które są moim zaproszeniem do dyskusji o Powstaniu.

Przy tym zaproszeniu kierowałem się wskazaniami prof. gen. Mariana Kukiela, udzielonymi historykowi powstania Januszowi Kazimierzowi Zawodnemu:

„1. Być oględnym w ocenianiu ludzi.

2. Starać się zrozumieć motywy postępowania.

3. Uwzględnić okoliczności , w których i rozum i dobra wola były bezsilne.

4. Brać pod uwagę okoliczności, w których „tonący brzytwy się chwyta”.

5. Uwzględniać nie zawsze jasny obraz sytuacji”

Czy Powstanie Sierpniowe 1944 r. było koniecznością historyczną?

W warunkach okupowanej przez Niemcy Polski, a także zajęcia dawnych rejonów wschodnich – Podlasia, Lubelszczyzny i wschodniego Mazowsza – przez Armię Czerwoną za powstaniem przemawiała wielka tradycja polskiej kultury politycznej, idealizującej rolę powstań w życiu narodu polskiego. W korpusie oficerskim Armii Krajowej aktywną rolę odgrywali oficerowie niedawnych zwycięskich powstań: wielkopolskiego oraz II i III Powstania Śląskiego, które korzystały z realnej pomocy sojusznika francuskiego, a także sił zbrojnych i społeczeństwa odrodzonej Rzeczypospolitej.

Szkolenie wojskowe Armii Krajowej, a przed wszystkim jej podchorążówki, nastawione były na przygotowanie przyszłych powstańców, którzy mieli wkroczyć do akcji w warunkach klęsk armii niemieckiej i kryzysu politycznego systemu hitlerowskiego .Liczono na skuteczną pomoc dla powstania aliantów zachodnich i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, na czele z Brygadą Spadochronową.

Za powstaniem w Warszawie przemawiała pamięć o tragicznym powstaniu w getcie warszawskim. Powstanie Sierpniowe mało być jego kontynuacją, z udziałem garstki jego uczestników, członków Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiej Związku Wojskowego.

Za powstaniem przemawiały sukcesy europejskiego antyniemieckiego ruchu oporu, w tym ruchu jugosłowiańskiego, greckiego, słowackiego i francuskiego, które w trakcie Powstania Sierpniowego doprowadziły do lokalnych powstań na terenach dawnej Jugosławii, Słowacji. Grecji, Rumunii i Francji. We wszystkich tych ruchach aktywną rolę odgrywali komuniści, korzystający z pomocy sowieckiej.

Za powstaniem przemawiała wielka tęsknota rodaków za bezpieczeństwem osobistym i zbiorowym, za swobodnym korzystaniem z języka narodowego, polskich mediów, polskich zwyczajów i przepisów w mieście , w którym gospodarzem będą Polacy respektujący, zgodnie z programem Rady Jedności Narodowej i Krajowej Rady Ministrów – wszystkie prawa obywatelskie i postępowe reformy społeczne.

Za powstaniem przemawiały apele radia moskiewskiego, w tym propagandowej radiostacji im. Tadeusza Kościuszki oraz odezwy Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej „Do narodu polskiego” z 29 i 30 lipca 1944 r wzywające lud Warszawy do broni; „do stanięcia murem przy Krajowej Radzie Narodowej i „Warszawskiej Armii Podziemnej”, do „ochrony budowli publicznych i pomocy Armii Czerwonej w przeprawie przez Wisłę”.

Komuniści Warszawy i ich zwolennicy mieli wziąć aktywny udział w powstaniu, wywiesić czerwony sztandar nad Ratuszem i by podkreślić, że miasto gotowe jest podporządkować się władzy PKWN, wiernemu sojusznikowi Związku Sowieckiego. Powstanie Warszawskie, kierowane przez Komendę Główną Armii Krajowej, te ich plany miało poważnie zrewidować, przypominając właściwy charakter powstania i jego siłę sprawczą.

Istniało przekonanie, że powstańcza Warszawa zostanie wzmocniona działaniami wszystkich regionów kraju, posiadających oddziały Armii Krajowe i rozbudowane struktury cywilne Podziemnego Państwa Polskiego, wsparte realną pomocą mocarstw antyhitlerowskiej koalicji.

Rząd Polski, nie w pełni był poinformowany przez dyplomatów Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, że na Konferencji Teherańskiej mocarstwa te zaakceptowały żądania Stalina w sprawie wschodniej granicy Polski (linię Curzona) i zaliczyły Polskę i wschodnie Niemcy, po linię Łaby, do sowieckiej strefy operacyjnej. Wszelkie działania wojskowe, we wspomnianej strefie miały być uzgadniane i akceptowane przez rząd sowiecki i jego siły zbrojne. Przypomniał ten fakt premierowi Stanisławowi Mikołajczykowi – 7 sierpnia 1944 r. w Moskwie – gen. Michał Rola-Żymierski, dowódca Armii Ludowej, powołanej przez komunistów: „Dowództwo Armii Krajowej zdecydowało się na zryw w Warszawie bez porozumienia i uzgodnienia tego z Armią Czerwoną, co może mieć następstwa bardzo przykre... Gdyby dowództwo AK uzgodniło sprawę z Armią Czerwoną, nie doszłoby do przedwczesnego zrywu...Trzy dni temu zwróciłem się do marszałka Rokossowskiego, by nam (czyli oddziałom Armii Ludowej) zrzucono na spadochronach broń na samo miasto... (Odpowiedział) W mieście nie można zrzucać broni... Broń może być zrzucana w odległości 30 km od Warszawy.”

8 sierpnia w telegramie do Churchilla poinformował Stalin o swych rozmowach z delegacją Rządu Polskiego: Mikołajczykiem, Grabskim i Romerem, zaznaczając: „Rozmowa z Mikołajczykiem przekonała mnie, że jest on niedostatecznie poinformowany o sytuacji w Polsce. Równocześnie odniosłem wrażenie ,że Mikołajczyk nie jest przeciwny znalezieniu drogi do zjednoczenia Polaków.”

O czym, nie poformował Churchilla Stalin?

O tym, że zjednoczenie Polaków, jego zdaniem, winno nastąpić w rządzie zdominowanym przez członków PKWN, z którym, 28 lipca 1944 r., rząd sowiecki podpisał tajny układ,

O tym, że na jego polecenie marszałek Rokossowski 2 sierpnia polecił „rozbrajać oddziały zbrojne Armii Krajowej lub innych podobnych organizacji niewątpliwie mających w swoim składzie agentów niemieckich. Oficerów tych oddziałów internować, a szeregowych i podoficerów kierować do samodzielnego batalionu zapasowego I Armii Polskiej generał Berlinga”.

Stalin – w rozmowie z delegacją polskiego rządu – nie podjął żadnych konkretnych zobowiązań w sprawie pomocy dla powstańców Warszawy, wbrew informacji Mikołajczyka o tej pomocy,

12 sierpnia agencja TASS ogłosiła oświadczenie, w którym czytamy: „ ze strony londyńskich kół polskich, ponoszących odpowiedzialność za wydarzenia w Warszawie, nie czyniono żadnych prób, aby zawczasu powiadomić i uzgodnić z radzieckim dowództwem wojskowym jakiekolwiek wystąpienie w Warszawie. Wobec powyższego odpowiedzialność za wydarzenia w Warszawie spada na polskie koła emigracyjne w Londynie.”

Stalin odrzucił plan Rokossowskiego i Żukowa zajęcia Warszawy w dniu 25 sierpnia, milczeniem zbywał do 10 września zgodę na loty wahadłowe samolotów ze zrzutami dla powstańczej Warszawy, zatrzymał front nad Wisłą po zwycięskiej operacji praskiej. Na wieść o rozpoczęciu przez Komendę Główną AK rokowań o zawieszenie działań wojskowych w rejonie Warszawy zgodził się na skromną akcję przyczółkową kilku batalionów I Armii Wojska Polskiego, na dokonanie zrzutów lotnictwa sowieckiego i jednorazowe loty wahadłowe samolotów alianckich. Był zainteresowany w trwaniu agonii warszawskiej, której ofiarami byli jego potencjalni przeciwnicy polityczni i bezbronna ludność cywilna Warszawy.

Moim zdaniem, poważnym problemem nie do rozwiązania, podkreślam – nie do rozwiązania przez kierownictwa polskiego rządu i Podziemnego Państwa Polskiego – była odbudowa po Teheranie suwerennego państwa polskiego na czele z jego stolicą Warszawą. W tej sytuacji Powstanie Warszawskie musiała się zmierzyć samotnie z olbrzymią przewagą techniczną machiny wojennej III Rzeszy, polityką budowy imperium sowieckiego w Europie Środkowo-Wschodniej i tolerancją dla tej polityki ze strony mocarstw zachodnich, w rewanżu za skuteczną pomoc Armii Czerwonej na froncie europejskim, a później także japońskim. Na dziesiątki próśb pomocy Rosjanie odpowiadali przez swych polityków i generałów, a także uczestników Zjednoczonego Szefostwa Sztabów z udziałem polskiego obserwatora płk Leona Mitkiewicza.

W polityce sojuszniczych mocarstw konflikt między systemem wartości przez nich głoszonych ( Karta Atlantycka) a doraźnym interesem – oszczędzaniem krwi własnych żołnierzy – zwyciężał ów doraźny interes. Polacy, zdominowani przez etykę chrześcijańską, ciągle wierzyli w potrzebę funkcjonowania moralności w polityce.

Etyka stawiała także przed polskimi przywódcami trudne wezwania i obowiązki w tych tragicznych czasach – oszczędzania życia i mienia rodaków, podejmowania decyzji politycznych i wojskowych po wszechstronnej analizie własnych możliwości i szans. Rada Ministrów, upoważniając kierownictwo Podziemnego Państwa Polskiego do podjęcia decyzji o powstaniu przez wyjazdem jej delegacji do Moskwy na czele z premierem Stanisławem Mikołajczykiem, nie poinformowała gen. Tadeusza Bora- Komorowskiego:

– że nie nie udało jej się jej załatwić ogłoszenia praw kombatanckich dla powstańców do końca sierpnia 1944 roku, ponieważ sprawę tę sojusznicy chcieli uzgodnić z ambasadami sowieckimi. To prawo zostało przez sojuszników zachodnich uznane dopiero pod koniec sierpnia 1944.

– że w czerwcu 1944 r. – na kategoryczne żądanie rządu brytyjskiego – oddała ona Brygadę Spadochronową do jego dyspozycji;

– że nie udało się uzyskać deklaracji rządu brytyjskiego o pomocy lotniczej dla powstańczej Warszawy.

Kazimierz Pużak przewodniczący Rady Jedności Narodowej oświadczył: gdybyśmy wiedzieli o tym, to z powstania staralibyśmy się uczynić kilkudniową demonstrację naszych praw do niepodległości.

W warunkach braku uzbrojenia większości powstańców na początku Powstania Sierpniowego istniał problem moralny dla dowódców, czy mają prawo rzucać do walki słabo uzbrojonych podwładnych żołnierzy na ważne obiekty publiczne stolicy?

W trakcie przedłużających się walk powstańczych, przy rosnącej liczbie ofiar spośród ludności cywilnej, ujawniła się powstańcza improwizacja, związana z brakiem przygotowania warszawskiej Delegatury Rządu, kierowanej przez Marcelego Porowskiego (ps. „Sowa”, „Mazowiecki”) do nowych zadań, wynikających z działań powstańczych. Przewidywano, że współpracujący z władzami podziemnymi burmistrz Warszawy Julian Kulski, kierujący przedsiębiorstwami komunalnymi, przekaże władzę nad nimi Porowskiemu po zwycięskim powstaniu. Tymczasem przekazał ją dopiero 5 sierpnia, tworząc mnóstwo kłopotów w dziedzinie kierowania tymi przedsiębiorstwami w warunkach walk powstańczych.

Prof Kukiel przypomniał zasadę, że w tragicznej sytuacji „tonący chwyta się brzytwy”. A w takiej sytuacji znajdował się inspirowany przez Memorandum premiera Mikołajczyka Porowski, proponując powołanie Tymczasowej Rady Warszawy z udziałem przedstawicieli PPR i AL. Spotkała go za to krytyka obu stron: kierownictwa powstania i komunistów, którzy mu odpowiedzieli „ my uznajemy tylko władzę PKWN i gen Michała Roli Żymierskiego”.

Po 10 września 1944 r, zrzutach sowieckich lotników dla powstańczej Warszawy i akcji przyczółkowej 2 i 3 Dywizji gen. Zygmunta Berlinga, gen Antoni Chruściel „Monter”- dowódca działań powstańczych - zaproponował gen. Tadeuszowi Borowi-Komorowskiemu uznanie zwierzchnictwa gen. Żymierskiego. Komenda Główna A K uznała tę propozycję za brak zrozumienia politycznego sensu powstania i nakazała kontrolę kontaktów „ Montera” z marszałkiem Rokossowskim.

Godzi się także przypomnieć , że 6 września 1944 r. Komenda Główna „Szarych Szeregów”, w trosce o los ludności cywilnej i miasta, zaproponowała, by gen. Komorowski rozpoczął rokowania w sprawie zawieszenia działań wojskowych. Z podobną propozycją 9 września zwróciła się londyńska grupa generałów, w tym gen. Sosnkowski.

Gen. Komorowski rokowania kapitulacyjne zawiesił 10 września, wierząc w szybkie wkroczenie do Warszawy Armii Czerwonej. W dniu 12 września przekazał gen. Chruścielowi:

„Wytyczne na wypadek wkroczenia wojsk sowieckich do Warszawy”(natychmiastowe opanowanie strategicznych rejonów miasta, oczyszczenie głównych dróg przelotowych z barykad, zasypanie rowów). Nazajutrz PKWN – w odezwie „Do walczącej Warszawy” – podkreślał: „Odsiecz nadchodzi”,

„ Wytrwajcie w walce” .Wytrwali do 2 października 1944. Odsiecz wkroczyła do ruin naszego miasta 17 stycznia 1945 roku.

Samorząd powstańczej Warszawy i jej testament

Słabością organizacji samorządu powstańczej Warszawy była wielość podmiotów wynikająca z ambicji samorządowców. Poważnym problemem było nakładanie się zarządzeń Delegatury Rządowej na zarządzenia Delegatury Warszawskiej oraz Delegatur Rejonowych i tzw. administracji zmilitaryzowanej. W ostatnim okresie działań powstańczych – przy braku żywności, wody, rosnącej liczby ofiar – poszczególni dowódcy oddziałów wojskowych zastępowali organy samorządowe.

Trwałą wartością Powstania Sierpniowego jest jego wizja III Rzeczypospolitej – testament powstańczej Warszawy.

Okupacja niemiecka w Warszawie i w całym kraju doprowadziła do pauperyzacji wszystkich grup społecznych, szczególnie inteligencji i robotników, a jednocześnie do radykalizacji poglądów społecznych. W życiu gospodarczym i społecznym zaczęły znikać, w wyniku holocaustu, ważne sektory, zdominowane dotychczas przez ludność żydowską – związane z finansami, handlem, rzemiosłem i chałupnictwem. Państwowe zakłady przemysłowe, z których słynęła Warszawa, zostały przejęte przez Niemców. Część z nich funkcjonowała nadal ze względu na ochronę przed nalotami samolotów alianckich. Kilkadziesiąt tysięcy robotników warszawskich wysłano do Niemiec, do niewolniczej pracy.

Funkcje gospodarcze, pełnione dotychczas przez ludność żydowską, zaczęło pełnić z trudem, wynikającym z ograniczeń okupacyjnych, mieszczaństwo polskie i spauperyzowane kręgi inteligencji.

Wizja III Rzeczypospolitej, przedstawiona 15 sierpnia 1944, w dniu Wojska Polskiego przez Radę Jedności Narodowej, była kompromisem poglądów jej uczestników, reprezentowanych przez działaczy: PPS-WRN, SL „Roch”, SP, SN i liberalnych piłsudczyków. Każda z tych partii wnosiła do wspólnej deklaracji autentyczne wartości. PPS WRN – udział w walce o niepodległość i demokrację w czasie Rewolucji 1904-1907, w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1921, w kampanii wrześniowej 1939 i troskę o rozbudowę uprawnień socjalnych świata pracy i mniejszości narodowych. SL „Roch” – także udział w walkach niepodległościowy i w bojach o reformę rolną , zmianę Konstytucji kwietniowej i nową, demokratyczną ordynację wyborczą. Dla SP, które akceptowało ten program w wersji umiarkowanej, szczególnie ważnym problemem była akceptacja chrześcijańskich zasad w życiu publicznym. SN wspominało te zasady, akcentując troskę o tradycyjny model rodziny polskiej, rozwój polskiej warstwy średniej i ograniczenie praw własności dla mieszczaństwa żydowskiego, niemieckiego i ukraińskiego. Liberalni piłsudczycy, którzy mieli znaczne wpływy w korpusie oficerskim AK, akceptowali zbliżony program do PPS-WRN. W deklaracji programowej RJN z 15 sierpnia 1944 r. nawiązywano do deklaracji Krajowej Reprezentacji Politycznej z 15 sierpnia 1943 oraz tez programowych RJN z 5 marca i 26 lipca 1944 r.

„Podstawą ustroju Polski, czytamy z deklaracji 15 sierpnia 1944 r. jako Rzeczpospolitej demokratycznej będą:

a. Przyszła konstytucja zapewniająca sprawne rządy zgodne z wolą ludu.

b. Demokratyczna ordynacja wyborcza do ciał ustawodawczych i samorządowych, dająca wierne odzwierciedlenie opinii społeczeństwa.

c. Przebudowa ustroju rolnego przez parcelację przeznaczonych na ten cel posiadłości niemieckich i obszarów ziemskich ponad 50 ha oraz skierowanie nadmiaru ludności rolnej do pracy w przemyśle o rzemiośle;

d. Uspołecznienie kluczowych gałęzi przemysłu.

e. Współudział pracowników i robotników w kierownictwie i kontroli produkcji przemysłowej.

f. Zagwarantowanie wszystkim obywatelom pracy i dostatecznych warunków bytu.

g. Sprawiedliwy podział dochodów społecznych.

h. Upowszechnienie kultury i oświaty.

W dążeniu do urzeczywistnienia tych celów będziemy walczyć aż do zwycięstwa. Jest ono już bliskie. Musimy tylko wszyscy dać z siebie największy wysiłek. Wytrwamy- Zwyciężymy.”

W tym duchu były, w trakcie Powstania Warszawskiego, ogłoszone dekrety Krajowej Rady Ministrów, kierowanej przez Jana Stanisława Jankowskiego ps. „ Agaton”, wybitnego działacza SP.

Po rozmowach delegacji Rządu Polskiego ze Stalinem i PKWN-em cytowany program został uzupełniony kompromisowym „Memorandum A” premiera Stanisława Mikołajczyka, akceptowanym, z poważnymi zastrzeżeniami, przez KRM i RJN. Przewidywał on, po uwolnieniu Warszawy, rekonstrukcję rządu na podstawie formuły 4 plus 1 (PPS WRN, SL „Roch” SP i SN plus PPR), rekonstrukcję sił zbrojnych przez powołanie wspólnego kierownictwa Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Wojska Polskiego w kraju, Armii Krajowej. Przygotowanie w możliwie szybkim terminie wyborów do Sejmu Ustawodawczego i samorządu, opartych na demokratycznej ordynacji wyborczej, uchwalenie nowej konstytucji i dokonanie wyboru Prezydenta RP.

Przewidziano też nawiązanie stosunków dyplomatycznych z ZSRR i umowy o sposobach rozwiązaniu spraw spornych w stosunkach polsko-sowieckich w tym z dążeniem Rządu Polskiego do pozostania w granicach państwa polskiego: Wilna, Lwowa , Borysławia Drohobyckiego i Zagłębia Naftowego. Rząd sowiecki i PKWN odrzucili propozycje Mikołajczyka, nie rezygnując z jego udziału w rozmach o stosunkach polsko-sowieckich po Konferencji Jałtańskiej.

Opinie o Powstaniu Warszawskim

Władysław Raczkiewicz, prezydent RP 3 października 1944:

„Bohaterscy obrońcy Warszawy, bohaterska ludności stolicy, jako Głowa Państwa i najwyższy zwierzchnik Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej zaświadczam wobec całego świata, że spełniliście do końca swój żołnierski i obywatelski obowiązek, wykazując męstwo, ofiarność i wytrwałość ponad wszelką miarę”.

Gen. Kazimierz Sosnkowski, naczelny wódz PSZ – 29 września 1944:

„Obrona Warszawy stanowi jedyny w dziejach tej wojny przykład tak długotrwałej i nieugiętej walki w warunkach straszliwej dysproporcji sił. Jest ona bez względu na wynik końcowy niewątpliwym zwycięstwem żołnierskiego ducha i żołnierskiego honoru nad brutalną przemocą fizyczną. Dopiero historia odsłoni, jakie znaczenie w ramach tej wojny miała dla losów Polski bitwa o Warszawę.

Gen .Tadeusz Bór-Komorowski, komendant główny AK – 5 października 1944:

„Walka nasza zaważy na losach naszego Narodu, bo jest bezprzykładnym, ofiarnym wkładem żołnierskiego męstwa i poświecenia w obronę naszej niepodległości...W układzie o zaprzestaniu działań wojennych starałem się zapewnić żołnierzowi wszystkie przynależne im po przerwaniu walki prawa, a ludności cywilnej warunki bytowania.”

Kazimierz Pużak, przywódca PPS-WRN, przewodniczący Rady Jedności Narodowej – 6 października 1944 r. wspominał:

„Sam widok tych dziesiątków tysięcy, tych żywych i mogących się jeszcze ruszać, posuwających się w śmiertelnej ciszy mówił za siebie i najwyraźniej ilustrował bohaterstwo walki, a zarazem poświęcenia bezprzykładnego rodzinnego miasta, w którym zostawiono dorobek wielu pokoleń i oddawano tę gehennę Polski jako świadectwo wystawione obłudzie i zakłamaniu możnych tego świata, Aliantów, którzy już po raz drugi, wspólnie z naszym wrogiem, w swym egoizmie i zapamiętaniu zysków – spychali Polskę na poziom żywego towaru,”

Bardziej optymistycznie oceniał dorobek Powstania Warszawskiego, zastępca Pużaka, Zygmunt Zaremba – pierwszy jego historyk, podkreślając:

„ Powstanie zamanifestowało przywiązanie Narodu Polskiego do idei niepodległości , suwerenności i roli gospodarza Kraju. Rozbiło ono oszczerczą legendę komunistów o rzekomej bierności Armii Krajowej w walce z niemieckim okupantem. Zdemaskowało imperialne plany Sowietów wobec Polski i całej okupowanej przez Armię Czerwoną Europy.”

Stanisław Jankowski, przewodniczący Krajowej Rady Ministrów, wicepremier – 29 sierpnia 1944:

„Obawiamy się, że tak jak wybuch powstania, który nie mógł być niespodzianką dla Rządu, nie był przez Rząd na terenie międzynarodowym politycznie i wojskowo przygotowany (nieuznanie AK za armię kombatancką, brak osiągnięć w dziedzinie zrzutów broni, amunicji i spadochroniarzy), tak teraz zwrot polityczny w stosunkach z Sowietami i ich dyspozyturami krajowymi nie jest ostatecznie przygotowany ani wobec Sowietów, ani wobec państw alianckich.”

Gen. Antoni Chruściel, dowódca Okręgu AK Warszawa, faktyczny dowódca walk powstańczych w stolicy 3 października 1944 r. w rozkazie pożegnalnym podkreślił:

„Po wykonaniu naszego żołnierskiego zadania do końca pokonani nie przez nieprzyjaciela, lecz niedostatek i głód ~ musimy przerwać walkę.

Aleksander Kamiński, członek Komendy Głównej „Szarych Szeregów”, redaktor naczelny „ Biuletynu Informacyjnego”-organu Komendy Głównej AK-ZWZ 4 października 1944 r. pisał:

„ Klęska, której rozmiarów pomniejszać nie chcemy, jest klęską jednego miasta, jednego etapu naszej walki o wolność . Nie jest klęską naszego Narodu, naszych planów i ideałów historycznych. Z przelanej krwi, z zespołowego trudu i znoju, męki ciał i dusz naszych powstanie Polska wolna, silna i wielka...Wiara ta – to najrealniejszy, najważniejszy Testament, pisany krwią wielotysięcznych ofiar i bohaterów Powstania.”

Bilans Powstania Warszawskiego w ocenie jego likwidatora na rozkaz Hitlera – gen. Ericha von dem Bach Zelewskiego”:

„Po kapitulacji do niewoli wzięto 17433 osób (w tym Naczelnego Wodza, 5 generałów i 2028 innych oficerów). Do 5 października ewakuowano 309 716 osób. Z tego 135 830 oceniano jako niezdolnych do pracy w GG, 79 023 jako zdolnych do pracy w Reichu i 29 504 jako chorych. Straty własne oceniano następująco: 73 oficerów, 1553 podoficerów i szeregowych. Łącznie 8196 Niemców plus 178 obcokrajowców”.

Straty ludności Warszawy szacował von dem Bach -Zelewski na 100 000 osób. Rannych uczestników Powstania, zgodnie ze statystykami niemieckimi, było około 15 tysięcy.

Heinrich Himmler, szef SS, zwierzchnik Gestapo, jeden głównych organizatorów terroru niemieckiego – 17 października 1944 r. na konferencji wyższych oficerów SS w jego kwaterze podkreślił:

„To miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi i służyć tylko jako punkt przeładunkowy dla transportu Wehrmachtu. Kamień na kamieniu nie powinien pozostać. Wszystkie budynki zburzyć aż do fundamentów.”.

Zgodnie z tą dyrektywą, do końca grudnia 1944 r. specjalne oddziały saperskie niszczyły budynki warszawskie, szczególnie te, które odzwierciedlały charakter stolicy Polski: Grób Nieznanego Żołnierza, Pałac Brühla (Ossolińskich), Pałac Saski, Gmach Biblioteki Publicznej na Koszykowej, Zamek Królewski. Niemcy wysadzili w powietrze lub spalili po powstaniu 30 % przedwojennego stanu zabudowy Warszawy i pozostawili wiele budynków zaminowanych.

Strona niemiecka, realizując ten rozkaz, cynicznie podeptała układ z 2 października 1944 r. o zawieszeniu działań wojennych. Poza tym, przed burzeniem układu urbanistycznego stolicy nastąpiła brutalna grabież pozostawionych w niej dóbr materialnych i kulturalnych pod kierownictwem gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwika Fischera.

Wróć