SBM JARY to największa i najstarsza spółdzielnia mieszkaniowa na terenie Ursynowa. Mieszkańcy zamieszkujący od 40 lat w enklawie ulic Puszczyka, Wiolinowa, Pięciolinii to dzisiaj w większości seniorzy w wieku 65+, którzy właśnie wiele lat temu wybrali Ursynów na swój dom. Tu zakładali rodziny, wychowywali swoje dzieci, brali czynnie udział w życiu dzielnicy. Do dziś wspominają nieżyjącego już pierwszego prezesa wielkiej spółdzielni Ursynów Stanisława Olszewskiego, który potrafił integrować mieszkańców. Pamiętają jak brali udział w pracach społecznych na rzecz osiedla. Wszyscy, którzy mieszkają w tej części Ursynowa, traktują swój dom i jego otoczenie emocjonalnie. Nie dziwi więc, że potrafią jednoczyć się wokół spraw, które w istotny sposób mogą wpłynąć na pogorszenie dotychczasowej jakości życia.
Od kilku lat trwa spór o zabudowanie blokami mieszkalnymi enklawy Wiolinowa. Pomysł budowy Wiolinowego Pasażu powstał w 2007 roku i dotychczas nie został zrealizowany. W okresie 10 lat zmieniał się projekt budowy, jego zakres (liczba budynków), sposoby realizacji inwestycji, a przede wszystkim prezesi spółdzielni JARY i rady nadzorcze. Co do proponowanej w 2007 roku budowy komercyjnej w 2014 podjęto decyzję, aby inwestorem została SBM JARY. Okoliczni mieszkańcy ze zdumieniem przyjęli informację, że budowa ma objąć łącznie 5 budynków, z których jeden zostanie usytuowany na skwerku przy budynkach Wiolinowa 11/13. Od tego czasu rozpoczęli batalię o ochronę skweru i zachowanie istniejącej w tym miejscu zieleni. Trudno się temu dziwić, gdyż nasze osiedle, zbudowane w błotnej pustyni, zazieleniło się głównie dzięki pracy mieszkańców, którzy większość drzew i krzewów w tej okolicy sadzili samodzielnie.
Starania kolejnych zarządów spółdzielni do dzisiaj nie doprowadziły do wydania pozwolenia na budowę Wiolinowego Pasażu. Mimo to w 2015 roku bez prawnego pozwolenia na budowę dokonano przysłowiowego podziału skóry na niedźwiedziu poprzez zawarcie umów przedwstępnych i losowanie 200 mieszkań w planowanej inwestycji dla potencjalnych inwestorów. Trzeba przyznać, że z uwagi na położenie jest to z pewnością na Ursynowie wyjątkowo atrakcyjne miejsce do zamieszkania. Nie wiem, czy znajdzie się osoba odpowiedzialna za podjęcie decyzji o zawieranie umów przedwstępnych z mieszkańcami. W każdym razie, można jej z całą pewnością pogratulować zdolności do wywoływania konfliktów i wzajemnego skłócania mieszkańców. Szczęśliwcy, którzy mieszkania wylosowali w 2015 roku nie mogą doczekać się realizacji zobowiązań wynikających z umów przedwstępnych.
Tymczasem mieszkańcy Wiolinowej nie wyobrażają sobie zabierania zieleni, do której przywykli, nie mówiąc już o innych obawach wynikających z inwestycji, które mogą ich dotyczyć jako członków SBM JARY. Jeżeli inwestycja uzyska pozwolenie na budowę dla 5 budynków, to bez wątpienia poprawią sobie warunki zamieszkania nowi mieszkańcy kosztem tych, którzy mieszkają na tym terenie od 40 lat. Wieść gminna niesie, że wśród osób, które w drodze losowania czekają na rozpoczęcie realizacji inwestycji, znajdują się członkowie spółdzielni, którzy na JARACH nie zamieszkują, a członkostwo w Spółdzielni nabyli poprzez szybki zakup miejsc postojowych w garażach wybudowanych wiele lat temu przez SBM JARY. Wykupu miejsc dokonano tuż przed losowaniem lokali. Wśród "szczęśliwców" nie brakuje również małżonków, z których każdy posiadając członkostwo spółdzielni występuje o osobne mieszkania.
Nie wątpię , że taki rozdział mieszkań dla potencjalnych odbiorców musiał się odbywać na podstawie jakiegoś regulaminu. Pewna natomiast jestem, że nie dowiemy się kto regulamin opracował, a przede wszystkim kto zatwierdził.
Nie dziwi mnie zatem, że osoby, którym udało się wylosować planowane M ze zniecierpliwieniem oczekują na rozpoczęcie inwestycji. W tym celu w sobotę 25 br. założyli Stowarzyszenie Realizacji Inwestycji, do którego na spotkaniu przystąpiły 43 osoby – z zamiarem egzekwowania przyspieszenia działań ze strony SBM JARY.
Pozwolenie na budowę dla inwestycji Wiolinowy Pasaż jest aktualnie zawieszone. Dotychczas brakowało w dokumentacji projektowej raportu oddziaływania na środowisko dla planowanej inwestycji i zachowania zieleni zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania. Obecne władze Spółdzielni niewątpliwie stają przed trudnym zadaniem. Rozmowy z obiema stronami konfliktu, z których każda ma swoje rację nie będą łatwe. Nie wolno się jednak od tego uchylać, gdyż w tej sprawie konieczne są mądre i przemyślane decyzje. Bez takiego podejścia konflikt będzie tylko narastać. Miejmy nadzieję, że uda się wypracować kompromisowe rozwiązanie, które będzie odpowiadało nie tylko stronom sporu, ale wszystkim członkom naszej spółdzielni.