Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Trudny czas, ale dzielnica daje sobie radę!

22-12-2021 22:15 | Autor: Katarzyna Nowińska
Świąteczna pogawędka z burmistrzem Ursynowa Robertem Kempą.

Katarzyna Nowińska: Za nami już drugi wyjątkowo trudny dla wszystkich rok pandemii koronawirusa. Co w związku ze szczególnymi warunkami działania, które są konsekwencją pandemii i związanych z nią obostrzeń, okazało się dla Pana największym wyzwaniem w zarządzaniu dzielnicą, a co w zarządzaniu urzędem dzielnicy?

Robert Kempa: Te dwa lata to ogromna zmiana sposobu pracy chyba dla wszystkich, również dla mnie, dla burmistrzów innych dzielnic oraz pracowników struktur samorządowych. Przede wszystkim zdecydowanie więcej spotkań odbywa się w trybie on-line. Ma to zarówno swoje wady, jak i zalety. W sytuacji, gdy na większość spotkań uzgodnieniowych jeżdżę do Śródmieścia, od którego Ursynów jest przecież dość sporo oddalony, spotkanie on-line oznacza dużą oszczędność czasu, co ma niebagatelne znaczenie w przypadku mojego dość napiętego grafiku pracy. Pandemia pokazała, że wiele spraw można całkiem sprawnie załatwić w trakcie takich właśnie on-line-owych spotkań i mam nadzieję, że ta formuła będzie kontynuowana.

Jeśli chodzi o zarządzanie dzielnicą, to największym wyzwaniem było i nadal jest funkcjonowanie systemu oświaty. Pandemia i związane z nią obostrzenia doprowadziły do ogromnych trudności w prowadzeniu działań dydaktycznych. Niestety, ze smutkiem stwierdzam, że w dużej mierze przyczynia się do tego ogromna niepewność, dość gwałtowne zmiany decyzji rządu i chaos w zarządzaniu systemem oświaty na szczeblu ogólnokrajowym. Wszystko to wyjątkowo negatywnie odbija się na dzieciach i młodzieży, ponoszących największe konsekwencje nieudolnej polityki rządu w tym zakresie. Poza trudnościami w nauce dochodzą problemy psychiczne. Coraz więcej młodych ludzi uskarża się na przygnębienie, brak motywacji do nauki i rozwoju zainteresowań, poczucie osamotnienia i utraty bezpieczeństwa. Lekarze biją na alarm, mówiąc o ogromnym wzroście zachorowań na depresję wśród dzieci i młodzieży. Nie muszę chyba dodawać, że będzie to miało daleko idące konsekwencje -–zarówno dla tych młodych ludzi, jak i dla całego społeczeństwa w najbliższej przyszłości. Wszystko to stanowi wielkie wyzwanie dla pracowników oświaty. I w tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że jak dotąd na Ursynowie pracownicy ci spisują się naprawdę na medal i za ich wyjątkowo ciężką w tym okresie pracę należą im się ogromne podziękowania. W radzeniu sobie z problemami młodych ludzi ursynowscy pedagodzy, na szczęście, mogą też liczyć na silne wsparcie lokalnych pracowni psychologicznych oraz Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Ursynów. Pracownikom tych jednostek również chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować.

W wyniku pandemii musieliśmy odwołać wiele tradycyjnych już dla naszej dzielnicy wydarzeń. Przez dwa ostatnie lata nie odbył się przecież ani Bieg Ursynowa, ani Dni Ursynowa, które wszyscy mieszkańcy tak bardzo lubią świętować. Czytelnikom PASSY przypomnę jednak, że w tym roku odbył się bieg PASSY. Ku mej radości, jesienią tego roku udało się tę imprezę zorganizować. W drugiej połowie roku aktywowaliśmy też słynną już w całej Warszawie ursynowską akcję wyprzedaży garażowej. Garażówki odbyły się, ale w ograniczonym wymiarze co do liczby sprzedających oraz co do liczby terminów, bo w ciągu 2021 były tylko trzy.

Jak pandemia wpłynęła na finanse dzielnicy Ursynów?

Oczywiście, pandemia miała wpływ na finanse Ursynowa, ale przede wszystkim miała wpływ na finanse miasta. My realizujemy jedynie załącznik dzielnicowy jako jednostka pomocnicza, jaką jest dzielnica w systemie opisanych w ustawie warszawskiej.

Warto jednak zauważyć, że dużo większy wpływ na finanse zarówno miasta jak i jego poszczególnych dzielnic miała, tak zwana, „Piątka Kaczyńskiego” z jesieni 2019 roku. W wyniku wprowadzonych przez nią zmian Warszawa traci co roku około miliarda złotych. Traci miasto, traci każda jego dzielnica i tym samym traci każdy mieszkaniec stolicy. Teraz do tego wszystkiego dołoży się jeszcze Polski Ład, który w samym tylko 2022 roku pozbawi Warszawę kolejnego miliarda. Szacuje się, że w wyniku zmian wprowadzonych przez ten program Warszawa w ciągu 10 kolejnych lat straci około 15 miliardów złotych dochodu!!! Nie muszę chyba mówić, jak bardzo negatywnie przełoży się to na wydatki miasta, a tym samym na standard życia mieszkańców stolicy czy na możliwość dbania o jej wizerunek. Sam rząd na swoim stronach podaje, że w efekcie wdrożenia Polskiego Ładu obywatele zyskają rocznie 17 miliardów złotych, zaś budżety samorządów zostaną uszczuplone o 15 miliardów złotych. Innymi słowy mówiąc, aż 15 miliardów złotych z tego, co rząd jakoby „ofiaruje” obywatelem, zostanie po prostu odebrane samorządom. Warto też dodać, że przy tak rekordowo od lat wysokiej inflacji, jaką mamy teraz, obywatele nie odczują za bardzo zysków z Polskiego Ładu. Dla przykładu, osoba, która zarabia miesięcznie 5 tysięcy brutto, uzyska dodatkowe ok. 70 złotych, a inflacja wynosi teraz przecież 7,7%, czyli osoba ta traci na inflacji ok. 400 złotych. W całej tej sytuacji trudno oczekiwać, abyśmy z optymizmem wkraczali w rok 2022.

Które z planowanych w dzielnicy na ten rok działań musiały zostać przesunięte na rok przyszły w związku z pandemią?

Mniej wydatków przeznaczyliśmy na wydarzenia kulturalne i sportowe, gdyż z powodu obostrzeń wiele z planowanych przez nas wcześniej imprez nie mogło się odbyć. Pieniądze te przekierowaliśmy na edukację i remonty. Budżet w roku 2021 nie zmniejszył się w odniesieniu do tego, co zostało wcześniej uchwalone przez pandemię, ale konsekwencją Piątki Kaczyńskiego był mniejszy niż ten z roku 2020 i 2019. Po prostu zmniejszyła się ilość pieniędzy, którymi dysponuje Warszawa, a tym samym i nasza dzielnica.

Jaka przyszłość czeka Park Polskich Wynalazców ? Wiemy, że oferty, które zostały złożone przez zainteresowane firmy budowlane, znacznie przekraczają budżet, jaki został zaplanowany na utworzenie parku. Kiedy urząd planuje ogłosić kolejny przetarg?

Tak, to prawda, że złożone oferty znacznie przekroczyły pulę funduszy, które zaplanowaliśmy na realizację tej inwestycji. Najdroższa ze złożonych ofert opiewała na kwotę aż o 3 miliony złotych wyższą niż zaplanowane przez nas środki, najtańsza była o 1,6 mln wyższa, ale to i tak w naszej ocenie zdecydowanie za dużo.

Pieniądze, które miały zostać zainwestowane w realizację zadań związanych z tworzeniem parku w 2021 roku, a nie zostały zaangażowane, przesunęliśmy do budżetu 2022/23.

Przetarg został już ogłoszony. Zmodyfikowaliśmy nieco zakres prac, trochę go odchudziliśmy, przenieśliśmy część zadań do drugiego etapu projektu. Zobaczymy, jak rynek zareaguje na te zmiany. Oczywiście, nie mamy wpływu na oferty komercyjne.

Pandemia koronawirusa sprawiła, że wszyscy przewartościowaliśmy nasze życiowe priorytety. Zaczęliśmy, między innymi, coraz bardziej doceniać kontakt z naturą i odkryliśmy jej dobroczynny wpływ na nasze zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Mieszkańcy dużych miast zaczęli mieć inne oczekiwania w stosunku do roli i charakteru przestrzeni miejskiej. Dostrzegamy też w końcu rosnące zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi i chcemy im przeciwdziałać. "W związku z rosnąca rolą drzew w mieście, wynikającą z potrzeb adaptacji przestrzeni zurbanizowanych do zmian klimatycznych, w imieniu Zarządu Dzielnicy Ursynów zwracam się z prośbą o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w zakresie zmiany ustawy o ochronie przyrody" – napisał Pan w czerwcu w swoim liście adresowanym do 20 posłów i 4 senatorów z Warszawy, przewodniczących sejmowej i senackiej Komisji Ochrony Środowiska, a także dwóch parlamentarnych zespołów (Zespół ds. Środowiska, Energii i Klimatu i Zespołu ds. Miast). Jaki jest odzew na Pana postulat?

Niestety, nie widzę otwartości rządu do działania na rzecz poprawy jakości i liczebności miejskiego drzewostanu. Natomiast to, co widzę, to kontynuacja realizacji, tak zwanej „Lex Szyszko”. Na mój postulat pozytywnie zareagowało jedynie kilku posłów oraz senator Koalicji Obywatelskiej.

Ubolewam nad tym, bo mam świadomość, jak zmienia się klimat i jak intensywne są chociażby burze i opady w okresie letnim i jakie problemy powoduje to w naszym mieście. W sytuacji, gdy nie uzyskujemy wsparcia rządu i sejmu, musimy po prostu koncentrować się na tym, co zależy od nas i realizować inwestycje zmierzające do ograniczenia negatywnych skutków zmian klimatycznych, zarówno w ramach projektów z Budżetu Obywatelskiego, jak i ze środków bieżących.

Te projekty to przede wszystkim tworzenie niecek retencyjnych i „odbetonowywanie” przestrzeni, które niepotrzebnie są aż tak mocno zabetonowane. Największe tego typu przedsięwzięcie, realizowane w najbliższym czasie w naszej dzielnicy, będzie dotyczyło placu z fontanną za Kościołem Wniebowstąpienia Pańskiego przy ulicy KEN 101 w kierunku Parku Jana Pawła II oraz terenu pomiędzy Urzędem Dzielnicy Ursynów a aleją KEN. W tych miejscach część terenu zostanie „rozbetonowana” i zastąpiona zielenią – pojawią się nowe nasadzenia. Tego typu zmian w dzielnicy będzie, oczywiście, więcej. Te dwie, które wymieniłem, dotyczą największych powierzchni.

To, co zaczęliśmy realizować przez ostatnie dwa lata jeśli chodzi o zwiększenie terenów zieleni, będzie kontynuowane z jeszcze większą intensywnością. W Parku Polskich Wynalazców będzie 70 nasadzeń drzew, a w Parku Linearnym pojawić się ma aż 700! To bardzo dobre wiadomości dla przyszłych pokoleń ursynowian. Jestem przekonany, że nasze działania znacznie poprawią jakość powietrza w dzielnicy oraz kwestie retencji. Dodam jeszcze, że postawiliśmy nie tylko na liczebność drzewostanu, lecz także na jego jakość. Gatunki drzew zostały bardzo dobrze dobrane pod kątem ich zdolności do absorpcji zanieczyszczeń powietrza i szkodliwych substancji oraz zdolności do absorbowania wody. Zarząd Zieleni uwzględnił w tym zakresie postulaty mieszkańców, a przede wszystkim najbardziej w te kwestie zaangażowanego i dysponującego fachową wiedzą ursynowskiego radnego, przewodniczącego Komisji Architektury i Ochrony Środowiska – Krystiana Malesy.

Pod koniec października do marszałka Sejmu została złożona petycja z projektem nowelizacji ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Obowiązująca aktualnie ustawa z dnia 15 marca 2002 r. określiła Warszawę jako gminę na prawach powiatu. Zniosła ona gminy warszawskie, w tym m. in. gminę Warszawa-Ursynów. Dzielnice stały się jednostkami pomocniczymi, a więc pozbawionymi władztwa, jakie przynależy gminom. Powstał jeden Urząd m.st. Warszawy podporządkowany prezydentowi stolicy. Urzędy dzielnic stały się więc filiami centralnego ratusza. Jak Pan ocenia projekt nowej ustawy? Jakie korzyści przyniosłoby jej wdrożenie dla dzielnicy takiej jak Ursynów?

Oczywiście, szczegółowo zapoznałem się z tym projektem i muszę stwierdzić, że jest to projekt, który „stawia wszystko na głowie” i który nie uwzględnia wielu aspektów funkcjonowania miasta stołecznego Warszawy jako największej gminy w Polsce. Wdrożenie w życie tego projektu doprowadziłoby, między innymi, do sytuacji, w której burmistrz jednej dzielnicy mógłby zablokować realizację jakiejś ważnej z punktu widzenia miasta inwestycji. Jestem wielkim zwolennikiem takiego mechanizmu, który traktuje miasto jako całość, rozwijającą się w sposób harmonijny i zrównoważony. Jeśli spojrzymy na minione lata prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz, jak i na priorytety realizowane przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, to jestem absolutnie przekonany, że Warszawa właśnie w taki sposób się rozwija. Na ostatniej Radzie Miasta Stołecznego – naszej dzielnicy przyznano na lata 2022-2024 dodatkowe 20 milionów złotych na realizację zadań ważnych dla mieszkańców. Zadania te obejmują zarówno modernizację placówek oświatowych, jak i budowę systemu kanalizacji deszczowej na Zielonym Ursynowie, a dodatkowe 2 miliony mają zostać zainwestowane w Park Linearny.

Owszem, co do pewnych kwestii widzę przestrzeń dla zmian, ale to, co zaproponowali projektodawcy, moim zdaniem, jest nieporozumieniem. Dla przykładu, jak byśmy sobie poradzili, odpowiadając jako dzielnica za utrzymanie Szpitala Południowego? Wiadomo, że szpitale nie są instytucjami przynoszącymi zyski, tylko wręcz przeciwnie. Przypomnę, że miasto stołeczne Warszawa dokłada do funkcjonowania Spółki Solec rocznie 10 – 12 milionów złotych. Spółka ta prowadzi Szpital Solec i Szpital Południowy. Nie wyobrażam sobie, jak mielibyśmy samodzielnie jako dzielnica udźwignąć koszty funkcjonowania Szpitala Południowego, nie mówiąc już o pozostałych aspektach opieki zdrowotnej jak SP ZOZ. Do tego dochodzą kwestie transportu i komunikacji, które wymagają działań i uzgodnień ponaddzielnicowych.

Z czego jako burmistrz Ursynowa jest pan najbardziej dumny w minionym roku?

Najbardziej dumny jestem z dwóch kwestii. Po pierwsze, z funkcjonowania ursynowskich placówek oświatowych. Pomimo ogromnych zawirowań i trudności, jakie wywołała pandemia w tym zakresie, śmiem twierdzić, że ursynowska oświata dała radę i dobrze sprostała tym wyzwaniom. Z tego tytułu wszystkim pracownikom ursynowskiej oświaty należą się wyrazy najwyższego uznania!

Po drugie, z satysfakcją informuję, że pomimo pandemii i obowiązujących w jej efekcie obostrzeń, z drobnymi wyjątkami, zaplanowane w dzielnicy zadania inwestycyjne zostały sprawnie zrealizowane. Cieszę się, że mieszkańcy dzielnicy mogą już korzystać chociażby z Ursynowskiego Centrum Kultury „Alternatywy” oraz z tego, że funkcjonuje kompleks oświatowy przy Zaruby. Ponadto zostało zrealizowanych wiele innych zaplanowanych mniejszych zadań inwestycyjnych.

Jakie będą priorytety w przyszłorocznym budżecie Ursynowa?

Będą takie same, jak przez kilka ostatnich lat, chociaż trochę je modyfikujemy. Niezmiennie będą to przede wszystkim oświata i modernizacja placówek oświatowych. Chociaż przez 7 lat, gdy jestem burmistrzem Ursynowa, wydaliśmy na remonty i rozbudowę placówek oświatowych jedną trzecią miliarda złotych, to wciąż są liczne potrzeby w tym zakresie. W przyszłym roku będziemy kończyli dotychczas realizowane inwestycje, jak Szkoła Podstawowa przy ulicy Dembowskiego, czy przy ulicy Mandarynki. Ponadto rozpoczniemy nowe projekty modernizacyjne, które obejmą Szkołę Podstawową przy Sarabandy na Zielonym Ursynowie, Szkołę przy ulicy Kopcińskiego, oba budynki Szkoły Podstawowej nr 336, czyli zarówno budynek przy Małcużyńskiego, jak i budynek przy ulicy na Uboczu, a także szkołę nr 16 przy ulicy Wilczy Dół.

Drugi priorytet to Zielony Ursynów. W realizację zadań w ramach tego priorytetu wpisuje się modernizacja szkoły przy ulicy Sarabandy, o której wspomniałem także wcześniej – przy omawianiu zadań w ramach pierwszego priorytetu, gdyż szkoła spełnia oba te kryteria, to znaczy jest placówką oświatową i jest położona na terenie Zielonego Ursynowa. Ponadto przewidujemy modernizację i rozbudowę dróg, stworzenie systemu odwodnienia ulic, aby przeciwdziałać podtopieniom oraz budowę obiektów wodnych przeciwdziałających podtopieniom.

Trzecim priorytetem, który widać też w naszym budżecie tegorocznym, a także budżecie na lata 2022 i 2023, jest budowa i rozbudowa parków. Będzie to nie tylko wspomniany już przez mnie dzisiaj Park Polskich Wynalazców, ale także projektowanie, a mam nadzieję, że pod koniec roku też już i pierwsze nasadzenia w Parku Linearnym, to także Park Kozłowskiego, czyli popularna Kopa Cwila, projektowanie części wschodniej Parku przy Bażantarni. Przypomnę także, że Zarząd Zieleni rozpoczął realizację tworzenia Parku im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. Tym samym obietnicę zajęcia się pięcioma parkami, daną mieszkańcom Ursynowa pod koniec 2018 roku, konsekwentnie realizujemy.

Reasumując, priorytety w przyszłorocznym budżecie dzielnicy to oświata, Zielony Ursynów oraz parki.

Które inwestycje będą w przyszłym roku największym wyzwaniem w dzielnicy?

Będą to inwestycje na terenie Zielonego Ursynowa, ponieważ są to projekty, które bardzo często wymagają zgód właścicielskich i nie zawsze te zgody właścicielskie od mieszkańców otrzymujemy. Są to skomplikowane inwestycje, projekty budowy dróg, ale z całym systemem odwadniania. Myślę, że to właśnie będzie największe wyzwanie.

Do której z zaplanowanych inwestycji podchodzi Pan z największym entuzjazmem?

Największą radość z pewnością przyniesie mi realizacja projektu przewidzianego na lata 2022/23, którym jest budowa Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego, czyli takiego miejsca, w którym osoby z niepełnosprawnościami na stałe będą mogły mieszkać, przebywać i będą poddawane rehabilitacji, czyli będą mogły tam funkcjonować, jak to mówi Jurek Owsiak, „do końca świata i jeden dzień dłużej”. Centrum powstanie przy ulicy Belgradzkiej obok mieszczącego się przy Belgradzkiej 33 Ośrodka Wsparcia dla Osób z Niepełnosprawnościami.

Zbliża się czas Świąt. W Polskiej tradycji to przede wszystkim czas rodzinny, ale też czas, który nieodzownie kojarzy się nam z wigilijnymi przysmakami. Jaka jest pana ulubiona potrawa wigilijna? Czy któreś potrawy planuje Pan przygotować sam?

Od razu powiem, że nie jestem smakoszem karpi, za to bardzo lubię śledzie i to podane na przeróżne sposoby. Z racji tego, że przez ostatnie dwa lata udało mi się schudnąć ponad 30 kg, odpuszczam sobie wszelkie ciasta. Dla mnie Święta to przede wszystkim czas spędzony z bliskimi, a nie czas konsumpcji. To czas na to, aby być razem i nacieszyć się swoim towarzystwem i rozmowami.

Jeśli chodzi o przygotowywanie potraw, to nie śmiałbym na tym polu nawet próbować konkurować z moją kochaną teściową. Teściowa jest prawdziwą mistrzynią kuchni. Nigdy nie zdarzyło mi się jeść potrawy przez nią przygotowanej, która by mi nie smakowała.

Jak planuje Pan spędzić tegoroczne Święta?

Z racji licznych obowiązków służbowych na co dzień nie jestem w stanie poświęcać najbliższym osobom tyle czasu, ile bym chciał, tak więc w te Święta planuję jak najwięcej czasu poświecić rodzinie. Postaram się też troszkę poruszać dla utrzymywania kondycji, ale myślę, że akurat w Święta nie będę przesadzał.

A jakie sporty Pan uprawia?

Biegam i ćwiczę na plenerowej siłowni przy ulicy Migdałowej i myślę, że w Święta też znajdę na to czas, aczkolwiek pod kątem czasu wolnego słabo one się nam w tym roku ułożyły w kalendarzu, bo wypadają w weekend.

Czego życzy pan sobie oraz wszystkim mieszkańcom Ursynowa z okazji nadchodzących Świąt?

Przede wszystkim rodzinnego, spokojnego odpoczynku, a w Nowym Roku życzyłbym, żeby pandemia stała się tylko złym wspomnieniem, abyśmy wrócili do normalności, cokolwiek każdy z nas postrzega jako normalność i byśmy mogli w 2022 roku już bez przeszkód i obostrzeń zrealizować swoje plany urlopowe. I oczywiście, aby pieniądze były!

Wróć