Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ursynowski Harcownik zaszalał w Danii

09-11-2016 21:42 | Autor: ŚKBad. "Harcownik"
W ostatniej dekadzie października młodzi zawodnicy z ursynowskiego Klubu Badmintonowego "Harcownik" po raz kolejny wzięli udział w Międzynarodowym Festiwalu Badmintona w Danii, w miejscowości Fredericia. Zaproszenie na ten turniej Klub "Harcownik" otrzymuje zawsze od swoich duńskich partnerów – ogólnokrajowej organizacji sportowej DGI.

Jest to jeden z elementów wzajemnej współpracy trwającej od ponad 13 lat. W roku ubiegłym zaś gościliśmy przez tydzień  na Ursynowie młodych zawodników duńskich, którzy wzięli udział w ogólnopolskim turnieju organizowanym tradycyjnie przez nasz Klub "Harcownik".

Turniej - Festiwal Badmintona we Fredericii to potężna impreza na ok. 1000 uczestników. Niemal 90% to Duńczycy, a pozostali to reprezentanci różnych krajów, głównie: Polski, Norwegii, Czech, Niemiec, Belgii, Szkocji, Litwy, Łotwayitd. Zawodnicy grają w kilku kategoriach wiekowych od U-9, poprzez U-11, U-13, do U-19. W ramach każdej kategorii dodatkowo jest wyodrębnionych kilka poziomów zaawansowania, tak że każdy startujący gra z innymi zawodnikami o zbliżonym poziomie. Najpierw zawodnicy grający w określonej kategorii i poziomie toczą pojedynki w grupach eliminacyjnych – na ogół 4-osobowych, a potem albo w kolejnych grupach tworzonych na podstawie wyników dotychczasowych meczów, albo w pojedynkach bezpośrednich systemem pucharowym.Zatem każdy uczestnik w ciągu 3 dni turniejowych gra 6 lub 7 pojedynków singlowych i tyleż deblowych.

Bilans naszych reprezentantów w tym roku jest generalnie pozytywny, a w dodatku nieraz zaskakujący samych głównych aktorów. Najbardziej spektakularny wynik osiągnął uczeń Gimnazjum nr. 95 – Aleksander Dzwonnik. W tym roku szkolnym startuje już w kategorii wiekowej U-17 jako gracz z młodszego rocznika tej dwuletniej kategorii. Zarówno z tego powodu, jak i dlatego, że Duńczycy w tym roku stworzyli na turnieju jedną łączoną katerię U-17+U-19, Alex wystartował w poziomie B, czyli drugim tej megakategorii. Późniejsza obserwacja wykazała, że jednak jakość gry poziomu A i B specjalnie się nie różni, tyle że na poziomie A większość graczy stanowili zawodnicy w wieku kat. U-19, a na poziomie B zawodnicy w wieku U-17.

I Aleksander Dzwonnik wygrał tu cały turniej w kategorii U-17+U-19 B !  Jednak chyba tylko w jednym meczu w grupie eliminacyjnej można było po pierwszym secie być spokojnym o wynik końcowy. W pozostałych sześciu Alex do ostatnich rozgrywanych lotek musiał dobrze trzymać koncentrację i mocno się nabiegać, by wywalczyć zwycięstwo. Najbardziej symptomatyczny okazał się finał. Przeciwnikiem był o 3 lata starszy Duńczyk, który większość meczów wygrał mając wynik pod kontrolą. Jednak okazało się, że będąc nieźle grającym reprezentantem czołowej nacji światowego badmintona i nacji nr.1 w badmintonie europejskim, można mieć problem z dawaniem sobie rady ze sposobem gry młodszego Polaka. Aczkolwiek wynik świadczy o autentycznej zaciętości tego meczu: 22:20, 20:22, 21:17.

Na pewno bardzo inteligentne rozgrywanie akcji, co rusz zaskakujące sposobem wykonania, a także nierzadkimi zmianami taktyki było podstawowym kluczem do wygranej naszego zawodnika. Widać tu było narastającą z akcji na akcję bezradność Duńczyka, a zarazem coraz większe zdenerwowanie (jeśli po prostu nie wściekłość) wobec takiego obrotu sprawy. Kilka razy po akcji, w której rywal otrzymał od Aleksa zagranie nie takie, jakiego mógł się spodziewać, po prostu wypuszczał z ręki rakietę – jakby w geście bezradnej rezygnacji. Ale najbardziej symbolicznym podsumowaniem było to, że po przegranej lotce meczowej Duńczyk, ni mniej, ni więcej, tylko... ugryzł rakietę.

W deblu nasz Alex zagrał w parze z niewiele słabszym od niego partnerem z Czech. Na 4 mecze w grupie eliminacyjnej minimalnie przegrali 2 (widać było, że w deblu zgranie to czasami "języczek u wagi" wyniku), a 2 wygrali. Dało im to 3 m. w grupie, choć do poziomu m. 1 brakowało niedużo. Jednak potem w rundzie finałowej wygrali już wszystkie 3 mecze z parami z 3 miejsc z innych grup.

Ale warte odnotowania są też gry innych zawodników "Harcownika". Startujący w kat. U-15 D Maciej Kielak – uczeń kabackiego Społecznego Gimnazjum "Primus", mocno poprawił swe osiągnięcia ubiegłoroczne. Teraz w grupie eliminacyjnej zajął I miejsce i po 2 kokejnych zwycięstwach, dopiero w półfinale po zaciętych 3 setach uległ późniejszemu zwycięzcy turnieju w  tej kategorii. W deblu ze swym duńskim partnerem osiągnął wynik jeszcze lepszy, bo dotarli do finału. Tu dopiero trafiając na bardziej zgraną parę duńską musieli zadowolić się wicemistrzostwem.

Zupełnie nieźle pokazał się początkujący nie tylko w Danii i nie tylko w jakichkolwiek startach w turniejach, ale w ogóle w szkoleniu badmintonowym, Michał Dobek z V kl. w SP nr. 330. Mając za sobą kilka miesięcy systematycznych treningów i startując we Fredericii w kat. U-13 D (będąc młodszym rocznikiem w tej kategorii), zajął w grupie eliminacyjnej 2 miejsce, a następnie także dotarł do półfinałów wśród innych graczy z 2 miejsca w swych grupach.

Widać po raz kolejny, że start w turnieju we Fredericii daje naszym zawodnikom duży impuls szkoleniowy. Daje także chyba niemal niemożliwe do uzyskania na gruncie polskim, doświadczenie w kontakcie z innym stylem gry  podejściem do niej. A także stanowi dobry trening psychiczny.

Jest to szansa na osiąganie jeszcze lepszego zaangażowania w treningi, a także na lepsze wyniki w rozpoczętym niedawno, bieżącym sezonie. Począwszy od Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży dla kat. U-17, po Warszawską Olimpiadę Młodzieży wszystkich kategorii i rozgrywki WOM międzyszkolnego.

Wróć