Warto więc chyba w związku z tym przypomnieć nieco szerzej troskę tego wybitnego samorządowca o urządzenie Warszawy południowej i całej stolicy zgodnie z wymogami rozwoju zrównoważonego. Taki – ukierunkowany na zapewnienie obecnym i przyszłym pokoleniom godnej egzystencji – marzył mu się rozwój, akcentujący kreowanie optymalnych warunków dla zdrowia i życia ludzi, przyrody i kultury. Metodą jego formowania jest odpowiednie harmonizowanie relacji wewnątrz i pomiędzy wymienionymi segmentami rzeczywistości, chaotyzowanych i dewastowanych przez wciąż agresywne czynniki rozwoju niezrównoważonego.
Ze względu na takie potrzeby, Jerzy Machaj – przy pomocy osób ze znanego mu otoczenia – powołał w strukturze UNTSK Klub Ekologiczny, którego aktywność zwróciła uwagę licznych społeczników, pracowników nauki, samorządowców, spółdzielców mieszkaniowych, osobistości ze szczebla wojewódzkiego i centralnego. Było ich wielu; wymienię więc tylko niektórych, jak:
- Zofia Kuratowska, wicemarszałek Senatu RP
- Ryszard Ochwat, przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska Senatu RP,
- Maria Walczyńska-Rechmal, posłanka, członkini Komisji Ochrony Środowiska Sejmu RP,
- prof. Stefan Kozłowski, przewodniczący Rady ds. Ekologicznych przy prezydencie RP,
- Stanisław Żelichowski, minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych, leśnictwa i gospodarki wodnej,
- Halina Skibniewska, architekt, profesor Politechniki Warszawskiej,
- prof. Jan Górecki, rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego,
- prof. Andrzej Radecki, / SGGW /,
- prof. Krystyna Najder-Stefaniak / SGGW /,
- prof. Jerzy Madej / Instytut Pojazdów Politechniki Warszawskiej /,
- inż. Czesław Łaszek, wojewódzki konserwator przyrody,
- inż. Bolesław Król, współtwórca systemu ekologicznego Warszawy i jej otoczenia,
- mgr Zdzisław Florsch, członek zarządu UNTSK.
Działalność tak merytorycznie kompetentnego środowiska, związanego z Klubem Ekologicznym UNTSK lub sprzyjającego jego zaangażowaniu, zaowocowała licznymi konferencjami, wnioskami i publikacjami pożądanymi z punktu widzenia rozwoju zrównoważonego Warszawy i jej otoczenia. Znalazło to m. in. wyraz na łamach prasy / "Pasmo", "Nasza Metropolia", "Życie Warszawy", "Przegląd Techniczny", "Aura" i inne tytuły / i publikacjach książkowych, zawierających materiały z konferencji naukowych. Ukazały się więc materiały z konferencji zorganizowanych przez samorząd mokotowski, a potem ursynowski wespół z SGGW pt.: "Kultura ekologiczna w miejscu zamieszkania" / 1993 /, "Problemy ekologiczne Dolnego Mokotowa" / 1994 /, "Ekosystem Warszawy południowej" / 1994 /, "Trasa A-2 a ekosystem Warszawy południowej" / 1995 /. Profesor Stefan Kozłowski – protektor i uczestnik konferencji ursynowskich – wydał dzieła własnego autorstwa: "Ekorozwój w Gminie" / 1993 / i "W drodze do ekorozwoju" / 1997 /.
Podnoszona w toku tych konferencji problematyka znalazła poczesny wyraz także w materiałach i publikacjach książkowych z obrad Akademii Obrony Narodowej / pt. "Sieć autostrad w świetle bezpieczeństwa RP", 1996 / i Polskiej Akademii Nauk / pt. "Konflikty wokół autostrad w Polsce", 1997 /. Materiały te wyrażały i urealniały problematykę rozwoju miasta. Najwięcej uwagi skupiono w nich na planach i wdrożeniach szkodliwych z punktu widzenia rozwoju zrównoważonego i bezpieczeństwa stolicy i państwa oraz formułowaniu koncepcji i założeń zaradczych, czyli postulatów alternatywnych, ukierunkowanych na zapewnienie Warszawie i jej otoczeniu optymalnych warunków zdrowia i życia ludzi, przyrody i kultury. Przedmiotem szczególnej troski stały się więc:
- ochrona i kultywowanie zieleni miejskiej i okołostołecznej oraz zasilających ją akwenów i cieków / jak Potok Służewski i jego dopływy, dopływy rzeki Jeziorki, jeziorka – Imielińskie, Wilanowskie, Czerniakowskie i inne /;
- ochrona i właściwe urządzenie Skarpy i Podskarpia w myśl koncepcji i planów nakreślonych w latach 1934-1939, czyli w czasie stołecznej prezydentury Stefana Starzyńskiego / znawcą tej problematyki była zwłaszcza prof. Halina Skibniewska, żona prof. Zygmunta Skibniewskiego, współtwórcy koncepcji rozwoju stolicy w ekipie Stefana Starzyńskiego /;
- niedopuszczalność przecięcia stolicy państwa przez, skojarzoną w zurbanizowanej strukturze miasta z centralnym lotniskiem Okęcie, międzynarodową autostradą tranzytową Berlin-Moskwa. Taka lokalizacja tego międzynarodowego szlaku tranzytowego jest bowiem curiosum na skalę światową, zagrażającym Warszawie wielorako już w czasie pokoju, a jeszcze bardziej na wypadek konfliktu zbrojnego / kiedy w pierwszej kolejności stałaby się celem zmasowanych ataków przeciwnika /.
Sformułowano więc – co znalazło silny wyraz w wymienionych tu materiałach konferencyjnych – uzasadnione propozycje alternatywne warszawskiego odcinka Trasy A-2 w układzie pozamiejskim, które, chroniąc Warszawę przed zagrożeniami, wskazywały na możliwość zapewnienia Mazowszu i Polsce znaczących korzyści gospodarczych, cywilizacyjnych i społecznych / m. in. minimalizacja dotkliwego wciąż bezrobocia, wymuszającego emigrację Polaków w wieku najbardziej produktywnym/.
Wnioski w sprawie postulowanych korzystnych rozwiązań ekorozwojowych przekazywano kompetentnym czynnikom samorządowym i państwowym. Spotykały się one ze zrozumieniem i uznaniem. Na przykład prezydent m. st. Warszawy Lech Kaczyński zapowiedział, że nigdy nie wyrazi zgody, by ta autostrada przebiegała przez miasto. A Klub PiS w Radzie Warszawy napisał w swojej uchwale: "Z zadowoleniem witamy deklarację prezydenta Lecha Kaczyńskiego o lokalizacji autostrady A-2 poza Ursynowem" / "Nasza Metropolia" /nr 02/2003/. Wicemarszałek Senatu RP Zofia Kuratowska określiła wewnątrzmiejską lokalizację Trasy A-2 jako szkodliwy absurd. Podobnie negatywne stanowisko znalazło wyraz m. in. w wymienionych powyżej materiałach konferencyjnych Akademii Obrony Narodowej i Polskiej Akadermii Nauk.
Petr Pospisil, ekspert ONZ do spraw autostrad europejskich – po dokładnym zapoznaniu się z tematyką – uznał, że warszawski odcinek Trasy A-2 powinien być zlokalizowany w odległości około 30 km od centrum miasta / podobnie, jak ma to miejsce na odcinku berlińskim /. Negatywne stanowiska w sprawie wewnątrzmiejskiej lokalizacji Trasy A-2 zajęły samorządy warszawskie i podstołeczne, obstając jednocześnie za jej usytuowaniem w strefie Stryków-Góra Kalwaria, jako za rozwiązaniem zgodnym z wymogami rozwoju zrównoważonego i obronności, mogącym przyczynić się znacząco do przysporzenia Polsce korzyści gospodarczych, cywilizacyjnych i prestiżowych.
W uchwale Rady m. st. Warszawy z dnia 25 V 1998 r. znalazła się więc wyraźna i obowiązująca wszystkie podmioty dyspozycja w sprawie budowy autostrady A-2 poza granicami miasta. Niestety, znaczna liczba osób zaangażowanych tak kompetentnie i korzystnie na rzecz kreowania optymalnych warunków dla zdrowia i życia ludzi, przyrody i kultury w Warszawie i jej otoczeniu odeszła już "na wieczną wartę". Powstała w znacznej mierze pustka osobowa, w której znaleźli się ludzie, jakże często, o niskich lotach, nie potrafiący sprostać problemom piętrzącym się na skutek wciąż agresywnych elementów hołdujących trendom rozwoju niezrównoważonego, zanieczyszczających, zatruwających i dewastujących warunki zdrowia i życia.
W tej sytuacji – po śmierci Jerzego Machaja i innych osób z jego otoczenia – niemożliwa stała się działalność Klubu Ekologicznego UNTSK. Problemy, w których rozwiązywanie byli oni zaangażowani zostały zaś w znacznej mierze zignorowane lub czekają na podjęcie i kontynuację. Do tych zignorowanych należą, na przykład, pozamiejska lokalizacja warszawskich odcinków Trasy A-2, nazywanych obecnie przez ich rzeczników mylnie "obwodnicami Warszawy" – południową i północną, czy ochrona Jeziorka Imielińskiego, perły przyrody, która dogorywa na skutek zachłannego naporu inwestycyjnego.
Wypada więc – w ślad za Deklaracją ONZ w sprawie środowiska i rozwoju / Rio de Janeiro 1992 / – powtórzyć, iż "Prawo do rozwoju musi być realizowane tak, aby sprawiedliwie połączyć rozwojowe i środowiskowe potrzeby obecnych i przyszłych pokoleń".
Zasadnym byłoby również, aby samorząd ursynowski zastanowił się nad uhonorowaniem Jerzego Machaja, na przykład umieszczając w stosownym miejscu swojego Ratusza odpowiadającej jego zasługom tablicy pamiątkowej.