Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Weekend Cudów finałem akcji Szlachetna Paczka

30-11-2022 21:16 | Autor: Katarzyna Nowińska
Każdy z nas może mieć swój udział w Weekendzie Cudów, czyli wielkim finale SZLACHETNEJ PACZKI, który w tym roku odbędzie się w dniach 10 i 11 grudnia. Akcja nigdy nie mogłaby zostać przeprowadzona, gdyby nie wielkie zaangażowanie i ciężka bezinteresowna praca wolontariuszy, których w całej Polsce jest już kilkanaście tysięcy.

Gdyby nie Ci cudowni ludzie i ich motywacja do działania na rzecz innych, tyle dobra nie mogłoby się nigdy wydarzyć. Wolontariusze działają w ramach, tak zwanych, rejonów. Rejonem jest dzielnica danego miasta, a w przypadku małych miast, gmin czy miejscowości wiejskich, cała dana miejscowość.

Zapraszam na rozmowę z Panem Bartoszem Uśniackim, który pełni w tej edycji SZLACHETNEJ PACZKI rolę Lidera Rejonu Ursynów, czyli zarządza projektem na Ursynowie oraz z panią Olgą Filipiak, która pełni rolę Liderki Rejonu Mokotów Południowy.

KATARZYNA NOWIŃSKA: Panie Bartoszu jak to się stało, że zdecydował się Pan zaangażować w ten wspaniały projekt, jakim jest SZLACHETNA PACZKA?

BARTOSZ UŚNIACKI: Kilka lat temu koleżanka ze studiów zaproponowała, abym dołączył do grupy darczyńców przygotowujących „Szlachetne Paczki” dla rodzin z rejonu Płońska. Trzy lata temu wraz z grupą darczyńców zawoziłem paczki do magazynu. W rozmowach z wolontariuszami dowiedziałem się więcej o tym, jak wygląda działalność Szlachetnej Paczki od kuchni i w kolejnym roku zdecydowałem się dołączyć jako wolontariusz.

Czy rejon, którym się Pan opiekuje i w którym zarządza wolontariuszami to cały Ursynów?

Rejon Ursynów pokrywa się z granicami dzielnicy Ursynów. W tym roku dodatkowo wolontariusze z rejonu Ursynów opiekują się również rodzinami z gminy Nadarzyn.

Ile osób w tym roku zostało objętych projektem i czy dla wszystkich udało się już znaleźć darczyńców?

W tym roku wolontariusze odwiedzili 86 rodzin, co jest rekordowym wynikiem w historii rejonu Ursynów. Spośród tych rodzin około dwie trzecie zostało włączonych do projektu. Na chwilę obecną darczyńców ma już ponad 40 rodzin. Darczyńcy bardzo szybko wybierają rodziny – zazwyczaj dzieje się to w przeciągu kilku godzin od momentu, w którym wprowadzimy opis sytuacji danej rodziny do bazy rodzin, która w tym roku została otwarta w dniu 12 listopada.

Mówi się, że Ursynów to taka bogata dzielnica. Czy wciąż mieszkają tu jakieś osoby i rodziny, które wymagają wsparcia?

Ursynów, mimo średniego wysokiego poziomu zamożności, pozostaje dzielnicą kontrastów. Wielu „pionierów” Ursynowa, którzy mieszkają w dzielnicy od ponad 40 lat, to osoby w podeszłym wieku, których sytuacja zdrowotna i finansowa uległa pogorszeniu. Obok nowych bloków stoją budynki z mieszkaniami socjalnymi. Nowe domy na zielonym Ursynowie graniczą ze starymi, od lat nieremontowanymi. Dodatkowo na Ursynowie schronienie znalazło wielu uchodźców z Ukrainy, w tegorocznej edycji są jedną z grup, do której również docieramy z pomocą.

Ile rodzin z Ukrainy zostało już na ten moment włączonych do projektu?

Do projektu zostało włączonych 9 rodzin z Ukrainy.

Co chciałby Pan powiedzieć tym, którzy jeszcze się wahają, czy zostać w tym roku darczyńcą?

Tegorocznej edycji SZLACHETNEJ PACZKI towarzyszy hasło „dobro to wynik dzielenia”. Dodałbym od siebie, że dobro wraca, a dzielenie się z potrzebującymi daje wiele satysfakcji. Zachęcam więc wszystkich, którzy chcieliby w te Święta obdarować dobrem drugiego człowieka, aby odwiedzili stronę: www.szlachetnapaczka.pl/wybor-rodziny/lista-rodzin/120, gdzie przeczytać można o trudnej sytuacji życiowej osób, które zdecydowaliśmy się włączyć do projektu na Ursynowie. Wciąż jeszcze w naszej dzielnicy są Rodziny oraz Osoby samotne, dla których nie udało się znaleźć Darczyńcy, ale my wolontariusze z Ursynowa mocno wierzymy, że to się zmieni.

Wiemy, że pomóc można na różne sposoby. Jeśli ktoś nie może zostać darczyńcą, bo nie dysponuje pieniędzmi na zakup prezentu może też pomóc na przykład przy transporcie paczek w dni wielkiego finału, czyli 10 i 11 grudnia. Można też przygotować i dostarczyć posiłek dla wolontariuszy, którzy będą w te dni bardzo zapracowani. W jaki sposób zgłosić się do takiej pomocy i jak jeszcze na inne sposoby można pomagać?

Rozwiezienie paczek, nierzadko o sporych rozmiarach, do ponad 50 rodzin w ciągu jednego weekendu będzie sporym wyzwaniem logistycznym, a wolontariusze dysponują jedynie samochodami osobowymi, dlatego chętnie przyjmiemy pomoc od firm, które na weekend cudów udostępniłyby nam samochody dostawcze wraz z kierowcami. Wolontariusze rozwożący i noszący paczki spalają dużo kalorii, dlatego liczymy również na wsparcie od placówek gastronomicznych, które wspomogłyby nas ciepłym posiłkiem. Dobro oraz komfort naszych wolontariuszy są bardzo ważne, ponieważ to dzięki ich pracy weekend cudów jest taki magiczny. Wszystkich, którzy chcą nas wspomóc serdecznie zapraszamy do kontaktu przez nasz fanpage Szlachetna Paczka Ursynów na facebook’u (www.facebook.com/SzlachetnaPaczkaUrsynow).

A czy jakieś ursynowskie restauracje zdeklarowały Wam już wsparcie w postaci poczęstunku?

Na ten moment wsparcie w postaci posiłku zadeklarowała już pizzeria San Giovanni. Wiemy, że ten rok jest trudny również dla przedsiębiorców. Wciąż czekamy na odpowiedzi od kilku restauracji i piekarni, które wspierały nas w poprzednich edycjach.

Wielki finał zwany „weekendem cudów” nie oznacza wcale końca Waszej działalności na kolejne 12 miesięcy. Co będzie się działo w SZLACHETNEJ PACZCE na Ursynowie w kolejne tygodnie i miesiące?

Po „weekendzie cudów” (10 i 11 grudnia) wolontariusze pozostaną w kontakcie z rodzinami, którymi się opiekują. Pomoc w ramach Szlachetnej Paczki ma być impulsem do zmian w życiu obdarowanych rodzin. Wolontariusze wspierają rodziny i towarzyszą im w ich walce o lepsze jutro.

Na czym polega takie towarzyszenie rodzinie?

Wolontariusze odwiedzają rodziny, pomagają im w szukaniu pracy, załatwianiu spraw urzędowych, starają się o dodatkową pomoc medyczną lub prawną dla rodzin.

KATARZYNA NOWIŃSKA: Pani Olgo od ilu lat działa Pani w SZLACHETNEJ PACZCE i dlaczego spośród wielu różnych projektów społecznych zdecydował się Pani zaangażować swój czas i pracę w tę akcję?

OLGA FILIPIAK: W SZLACHETNEJ PACZCE działam krótko, bo jest to dopiero moja druga edycja. W poprzedniej edycji również byłam Liderką Rejonu, no i oczywiście działałam również jako wolontariuszka, która odwiedza Rodziny. Spotkania z Rodziną to dla mnie serce tego wolontariatu. Każda rola w SZLACHETNEJ PACZCE jest niezwykle ważna, ale praca z Rodziną to coś wyjątkowego. Początek mojej przygody z projektem był jednak taki, że dostałam informacje o projekcie na maila i zaczęłam się nim bardziej interesować. To był też taki okres w moim życiu, że czułam potrzebę zaangażowania się w pomoc innym, podarowanie czegoś od serca drugiemu człowiekowi. Poznałam idee SZLACHETNEJ PACZKI – mądrej pomocy, która ma inspirować ludzi do zmiany swej sytuacji bytowej, ma inspirować do zmiany – i ta idea bardzo do mnie przemówiła.

Które części Warszawy obejmuje Pani rejon?

Mój rejon to Mokotów Południe, który obejmuje, między innymi, Służew, Służewiec, Stegny i Sadybę. Mokotów jest rozległą dzielnicą, dlatego został podzielony na dwa rejony: Mokotów Południe i Mokotów Północ.

Ilu wolontariuszy zgłosiło się w tym roku na Mokotowie i czy to dużo, czy mało w relacji do lat minionych?

Obecnie w moim rejonie działa 28 wspaniałych wolontariuszy, z czego duża część to weterani, czyli wolontariusze, którzy są z nami od kilku edycji. Z mojej perspektywy, w tym roku mieliśmy bardzo dużo zgłoszeń. Oczywiście, część osób, które się zgłosiły na początku zrezygnowała w trakcie wdrożenia. Części osób nie odpowiadały zasady, na których pracujemy, inni po prostu stwierdzili, że jednak nie będą mieli wystarczająco dużo czasu, aby zaangażować się w pomoc lub nie poradzą sobie psychicznie w konfrontacji z ludzkimi problemami. Proces rekrutacji i szkolenia przebiega w kilku etapach. Rozpoczyna się od rozmowy rekrutacyjnej z Liderem Rejonu. Później są e-learningi oraz warsztaty wdrożeniowe. Chcemy wyposażyć potencjalnego wolontariusza w taką wiedzę, by mógł podjąć świadomie decyzję, co do tego, czy ten projekt jest dla niego odpowiedni i czy podoła powierzonym mu obowiązkom. Część osób rezygnuje i to jest ok. Ja jestem szczera z kandydatami i zawsze mówię im, jak będzie wyglądała ich praca i czego będę od nich wymagała. To jest wolontariat, który wymaga od nas poświęcenia sporej ilości czasu. Zazwyczaj każdy z wolontariuszy ma pod swoją opieką kilka Rodzin, potem dochodzi do tego kontakt z Darczyńcą oraz wsparcie w działaniach swojego rejonu. Nie każdy jest w stanie poświęcić tyle czasu. Część osób może też po prostu uznać, że nie da sobie rady w zderzeniu z problemami Rodzin, że to ich „przytłoczy”. My szkolimy wolontariuszy i wspieramy ich w pracy, na końcu jednak to oni muszą podjąć świadomą decyzję.

Czy wolontariusze mogą liczyć na jakiekolwiek wynagrodzenie za swoją pracę?

Wolontariusze wykonują swoją pracę pro bono, nikt im za to nie płaci. Poświęcają swój czas i chęć niesienia pomocy, nie oczekując nic w zamian i to jest piękne.

Jakie warunki trzeba spełniać, aby zostać wolontariuszem?

Przede wszystkim osoba, która do nas się zgłasza, musi chcieć być wolontariuszem i być gotowa na wyzwania, których na pewno nie zabraknie podczas całej edycji. Tylko dzięki motywacji wolontariuszy i ich ciężkiej pracy jesteśmy w stanie robić te wszystkie wspaniałe rzeczy. Kandydaci powinni być też gotowi do nauki i podnoszenia swoich kompetencji, ponieważ oferujemy im dużą dawkę wiedzy w postaci e-learningów, warsztatów wdrożeniowych i innego rodzaju późniejszych szkoleń. Musi to być osoba zaangażowana i odpowiedzialna, która będzie potrafiła realizować powierzone zadania w sposób zgodny z wizją Stowarzyszenia WIOSNA. To powinna być również osoba komunikatywna, która potrafi działać w zespole. Jesteśmy drużyną, więc jest to niezwykle ważne.

W jaki sposób dokonujecie wyboru osób i Rodzin, które uzyskają pomoc?

Chcąc zacząć pracę z Rodziną, najpierw musimy pozyskać historie tych Rodzin. W związku z tym już od samego początku podejmujemy współpracę z różnymi instytucjami: OPS-ami, szkołami, świetlicami, fundacjami, domami kultury. Tak naprawdę możliwości jest wiele i tylko od nas zależy, z kim się skontaktujemy. Podejmując współpracę z instytucją, przykładamy wielką wagę do tego, aby zrozumieli oni jakich Rodzin szukamy, jakie są cele projektu. Bez tej wiedzy trudno byłoby wybrać właściwe Rodziny. Rodziny same siebie nie mogą zgłosić. Ktoś inny musi je zgłosić do projektu, wcześniej uzyskując ich zgodę. Dopiero mając dokument z podpisem Rodziny, my jako wolontariusze możemy się z nią skontaktować i ją odwiedzić.

Mówi się, że pomoc przekazywana w ramach SZLACHETNEJ PACZKI jest pomocą mądrą, pomocą nie uzależniającą? Na czym polega ta mądrość projektu i co go wyróżnia?

Staramy się nieść mądrą pomoc – przede wszystkim zależy nam na tym, aby Rodzina była w stanie samodzielnie rozwiązać swoje problemy bytowe, a co za tym idzie zacząć spełniać swoje plany i marzenia. Czasem wystarczy niewielka pomoc i ofiarowanie pozytywnego impulsu, by osoby mogły coś zmienić na lepsze w swoim życiu. Bardzo często darując rodzinom produkty pierwszej potrzeby – żywność, ubrania, podstawowe kosmetyki i produkty chemii gospodarczej – dajemy im bodziec do podjęcia działań. Nie muszą już bowiem skupiać się na problemach związanych z tym, że bardzo często po prostu „nie mają co włożyć do garnka”, czy w czym wyprać ubrania. Mogą przekierować swoje myśli w innym kierunku. Chcemy wytworzyć w nich tzw. mentalność wędkarza: "Nie dajmy ryby, nie dajemy wędki, ale mentalność wędkarza". Dajemy im umiejętność poszukiwania rozwiązań własnej sytuacji.

Ile osób w tym roku zostało objętych projektem i czy dla wszystkich udało się już znaleźć darczyńców?

Na tę chwilę odwiedziliśmy już przeszło 90 rodzin. Wciąż jednak jesteśmy w procesie spotkań z Rodzinami, ponieważ wiele z nich zostało zgłoszonych dopiero niedawno. Także mogą się Państwo spodziewać, że wkrótce w Bazie Rodzin pojawią się kolejne Rodziny, dla których szukać będziemy darczyńców. Wszystkie Rodziny, których historie zostały dotąd wprowadzone do Bazy Rodzin w rejonie Mokotów Południowy, znalazły już Darczyńców. W Bazie Rodzin pojawią się jeszcze historie, które będą czekały na swoje piękne zakończenie. Zachęcamy do odwiedzenia strony https://www.szlachetnapaczka.pl/wybor-rodziny .

Czy Mokotów należy do tych rejonów Warszawy, w których jest więcej osób, którym należy się pomoc?

Każdy rejon jest inny, ale to też zmienia się z roku na rok. Generalnie na całym Mokotowie mamy ponadprzeciętnie dużo Rodzin (jak na Warszawę), które potrzebują pomocy. Z tego też powodu Mokotów jest podzielony na dwa rejony, tak jak wcześniej wspominałam: Mokotów Południe i Mokotów Północ. W porównaniu z poprzednim rokiem, mamy zdecydowanie więcej potrzebujących. Rodziny, które do tej pory jakoś sobie radziły, zaczynają mieć problem z zaspokojeniem podstawowych potrzeb. Problem ubóstwa jest wszechobecny. Mogłoby się wydawać, że w Warszawie nie będzie to aż tak widoczne, a jednak muszę powiedzieć, że niektóre historie są porażające. Zdarzają się osoby, które nie mają pieniędzy, żeby zjeść chociaż jeden, pełnowartościowy posiłek w ciągu dnia.

A czy to prawda, że na Mokotowie jest szczególnie dużo samotnych starszych osób?

Rzeczywiście, na Mokotowie mamy dużo osób starszych i zazwyczaj samotnych. Te osoby zasługują na szczególną uwagę, bo wielokrotnie jest tak, że radzą sobie całkiem nieźle, jeśli chodzi o finanse, natomiast nie mają nikogo z kim mogą porozmawiać. Wolontariusze są czasem jedynymi osobami, z którymi mogą przeprowadzić ciekawą rozmowę. My jako wolontariusze SZLACHETNEJ PACZKI staramy się zaopiekować nimi i zadbać o ich dobre samopoczucie, bo to dla nich czasem coś znacznie bardziej cennego niż pomoc materialna. Czas i ciepło, które możemy im podarować są bezcenne.

Co będzie się działo w SZLACHETNEJ PACZCE w Pani rejonie przez kolejne tygodnie i miesiące?

Teraz mamy szczególnie intensywny czas w projekcie. Wciąż pozostały nam Rodziny, które chcemy odwiedzić. Jeszcze do 2 grudnia mamy szansę umówić się na spotkanie. Do 5 grudnia możemy publikować opisy sytuacji Rodzin w Bazie Rodzin. To już bardzo niewiele czasu, a my chcemy zaopiekować się każdą zgłoszoną Rodziną. Jednocześnie cały czas jesteśmy w stałym kontakcie z Darczyńcami, bo oni też muszą się czuć zaopiekowani. Weekend Cudów przypada na 10 - 11 grudnia i wtedy my wolontariusze zamienimy się wraz z naszymi Darczyńcami w pomocników Św. Mikołaja i będziemy rozwozili paczki do Rodzin z naszego magazynu. Weekend Cudów to nie koniec naszej pracy. Przez kolejne tygodnie będziemy odwiedzali Rodziny, które uzyskały pomoc, jeśli wcześniej Rodziny te wyraziły na to zgodę. Czasem będzie to rozmowa telefoniczna, czasem spotkanie. Mamy wtedy też możliwość wesprzeć Rodzinę w innych aspektach. Jedni potrzebują wsparcia przy szukaniu pracy, inni chcą czasem po prostu z kimś porozmawiać, bo czują się samotni. Wolontariusze są i zawsze służą radą.

Wróć