Dramat w trzech aktach
Rzecz dzieje się w roku dwa tysiące siedemnastym
Wszystkie postaci, cytaty i didaskalia pochodzą z dramatu Wesele.
Dekoracja: izba wybielona siwo, w półświetle kuchennej lampy, nasza dzisiejsza wiejska Polska, nad drzwiami alkierza ogromny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w koronie polskiej Królowej, belki proste z wypisanym na nich Słowem Bożym i rokiem pobudowania.
AKT I
Scena 1. Czepiec, Dziennikarz
Czepiec
Cóz tam, panie, w polityce?
PiS się jeszcze trzyma mocno?
Wyjść nam trzeba na ulice,
Znów coś knują porą nocną.
Dziennikarz
A, mój miły gospodarzu,
Mam przez cały dzień dość PiSu,
Tej obłudy przy ołtarzu,
Poronionych ich pomysłów.
Czepiec
Pan polityk!
Dziennikarz
Otóż właśnie
Polityków mam po uszy!
Niech no tylko jeden klaśnie,
Niech no tylko się napuszy,
Już miernoty chcą, niestety,
Służyć panu dniem i nocą.
Czepiec
My cytomy tu gazety.
Syćko wiemy.
Dziennikarz
A to po co?
Czepiec
Pon się boją we wsi ruchu.
Pon nos obśmiwajom w duchu,
Ale wkrótce przyjdzie pora.
Przegonimy dyktatora.
Jakby przyszło co do czego,
To pójdziemy na całego!
To być miała dobra zmiana,
A jest ino ciemna strona.
Chór
Ach, ta chata rozśpiewana,
Ach, ta chata roztańczona…
AKT II
(północ bije na zegarze w izbie)
Chochoł
Kto mnie wołał, czego chciał?
Kto do tańca będzie grał?
Przyjdzie tutaj gości wiele,
Przyprowadzi KOD Kapelę.
Co się w duszy komu gra?
Dość już pochlebstw, dosyć braw!
Skończcie ten chocholi tan…
Gospodarz
(majacząc)
Nalej bracie wina dzban!
Jedzie drogą Jaśnie pan!
Kuba
A pon musi wielgi być,
Istny pomazaniec boży!
Mógłby chłostać, wybatożyć,
A pozwala jesce zyć!
Chór
Ludzki pan! Ach! Ludzki pan!
On ci wyrósł ponad stan!
Stańczyk
Wielki, bo w błazeńskiej szacie.
Błaznów coraz więcej macie.
Maryna
O kim mowa? Kto odgadnie?
Tak jak ja odgadłam snadnie:
Próżność na wysokiej skale,
W swojej własnej śpiącą chwale.
Gospodarz
A jak modli się w kościele,
Taka godność, to przejęcie!
Ponoć są obywatele,
Co mu ciągle wierzą święcie.
Chór
Ludzki Pan! Ach! Wielki on!
Chyba mu się marzy tron!
Ludzki Pan
Znajcie pana, bierzcie złoto,
Dam wam pięćset plus, hołoto,
Bo ja pan, piekielny pan.
Gardzę wami. To mój plan:
Zniszczyć wszystko! Po mnie potop!
Chór
Wyższa półka, lepszy sort.
Chyba go tu nasłał Czort!
Stańczyk
Masz tu kaduceus, rządź,
Mąć nim wodę, wiecznie mąć,
Mąć tę narodową kadź,
Serce truj i głowę trać,
Staj na czele!!! Hasaj w tłumie!
Kłam. I tak nikt nie zrozumie.
Chór
Wokół ciebie same męty.
Tyś przeklęty, tyś przeklęty!
Zaprzedałeś Czortu kraj,
Więc odpowiedź naszą znaj.
Bądź przeklęty, idźże precz!
Poeta
Polska to jest wielka rzecz.
Dziad
Przyjdzie czas, że spoczniesz w grobie,
Polska przetrwa, lecz po tobie
Nie zostanie ani śladu.
Precz przeklęty!
Ludzki Pan
Spieprzaj, dziadu.
AKT III
(pokój jest ciemny, wszystko już odtąd mówione półgłosem)
Gospodarz
Co za sen! Koszmarny sen!
Znowu wybór był nie ten…
Czepiec
Miał być orzeł. Jest Straszydło!
Orłom nigdy nie dorówna,
Choć przywdziewa orle skrzydło,
Nie poleci, leząc w gówna.
Gospodarz
Orły, kosy, szable, godła,
Wszystko była maska podła,
Pany, chłopy, chłopy, pany,
A suweren oszukany!
Czepiec
Dłużej tak nie może trwać.
Znów się trzeba za łby brać.
Ino się napatrzcie pięści,
Niech no ino kaj-gdzie świsnę,
Zaraz w ziobrach coś zachrzęści,
Jak w pysk huknę. Za ojczyznę!
Poeta
Polska dziś to my i oni,
Czyja racja się obroni?
Kto sojusznik, a kto wróg?
Chochoł
Miałeś chamie złoty róg,
Miałeś chamie czapkę z piór…
Jasiek
(nieprzytomny)
Pieje kur..a, pieje kur…
Chochoł
Ostał ci się ino sznur…
Kurtyna
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)
Także na facebooku.
Premiera powyższej wersji Wesela’2017 odbędzie się dziś (czwartek, 16 marca) podczas programu Kabaretowej Sceny Marka Majewskiego w mokotowskim Centrum Łowicka 21 o godz. 19.30. Wojtek Dąbrowski zaprezentuje także inne utwory drukowane w Passie. Wystąpi również Lubelska Federacja Bardów.