W latach 1903-1913 był członkiem Radu Naczelnej Program PSL. W tym czasie eksponował: demokratyzację życia publicznego, żądając powszechnego i równego prawa wyborczego, dostępu chłopów do oświaty. Jako świetny mówca, znający warunki życia na wsi w latach 1908-1931, był wójtem gminy Wierzchosławice. W 1908 roku wybrano go do galicyjskiego Sejmu Krajowego, a w latach 1911-1918 do austriackiej Rady Państwa. Był człowiekiem walczącym o niepodległość Polski w zmieniającej się koniunkturze międzynarodowej. Początkowo popierał działalność Legionów Polskich Naczelnego Komitetu Narodowego, czyli kurs na mocarstwa centralne. Bardzo szybko, poprzez kontakty z Ligią Narodową, związał walkę o niepodległość Polski swojej partii PSL „Piast” z orientacją liczącą na zwycięstwo Ententy i Stanów Zjednoczonych, stając się politykiem w skali ogólnokrajowym gotowym do zawierania szeroko partyjnych porozumień.
Na czele PKL
Takim porozumieniem była Polska Komisja Likwidacyjna, powołana w październiku 1918 przez działaczy PSL „Piast”, Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego, Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska Cieszyńskiego. Witos, jako przewodniczący prezydium Komisji, okazał się świetnym jej organizatorem, powołując 12 wydziałów problemowych. Do najważniejszych należały: wydział ogólny (poseł Zbigniew Lasocki), wydział wojskowy (poseł Włodzimierz Tetmajer), wydział rolnictwa (poseł Władysław Długosz), wydział oświaty (poseł Rychlik), wydział aprowizacji (poseł Jędrzej Moraczewski), wydział opieki społecznej (dr Emil Bobrowski) i wydział przemysłu i handlu (poseł Zieleniewski.) Komisja starała się opanować skutki dzikiej demobilizacji, ekscesy antyżydowskie, działalność tzw „zielonych brygad”, powstałych ze zbiegłych z wojska żołnierzy i chronić własność publiczną i prywatną. Organizowała ona pomoc dla rodaków walczących o polski Lwów i Galicję Wschodnią. W realizacji swych zdań współpracowała z gabinetem Moraczewskiego i Paderewskiego. W marcu 1919 r zakończyła swą działalność.
W Polskiej Komisji Likwidacyjne Witos wzbogacił polską kulturę polityczną doświadczeniami zgodnych koalicyjnych rządów, bez galicyjskich konserwatystów, i dobrą organizacją działalności ciał zbiorowych.
Dopóki współpracował z Piłsudskim...
Wzbogacenie polskiej kultury politycznej przez koalicyjny gabinet Witosa (24 VII 1920-13 IX 1921) zostało ostatnio przypomniane przez autorów Archiwum Rządu Obrony Narodowej Wincentego Witosa (1920-1921, tom I). Znani historycy ruchu ludowego, dr Janusz Gmitruk, dr Mateusz Ratyński i dr Adam Dąbrowski, współtwórcy tego Archiwum, przez prezentacje bogatego zestawu dokumentów przypomnieli m. in. takie dokonania W. Witosa:
- Jego lojalną współpracę z Naczelnikiem Państwa Jzefem Piłsudskim, z wszystkimi członkami Rady Obrony Państwa i Rady Ministrów, z których część bardzo krytycznie oceniała politykę Naczelnika;
- Doprowadzenie do amnestii dezerterów – żołnierzy, synów rolników, którzy latem 1920 roku tymczasowo opuścili szeregi Wojska Polskiego, idąc na żniwa w gospodarstwa rodziców i w gospodarstwach własnych;
- Wezwanie wszystkich obywateli kraju do lojalnego i ofiarnego wykonywania obowiązków wobec państwa polskiego (służba w wojsku i organizacjach go wspomagających, regularne płacenie podatków i innych finansowych świadczeń publicznych);
- Poparcie wraz z Naczelnikiem Państwa kompromisowych preliminaryjnych porozumień o zawieszeniu działań wojennych z 18 października 1920 r. i Pokoju Ryskiego z 21 marca 1921 r z Rosją i Ukrainą Sowiecką;
- Radosne przyjęcie sojuszu politycznego,
wojskowego z Francją, w tym pomocy kredytowej dla Wojska Polskiego i sojuszu z Rumunią. Jako wicepremier w gabinecie Leopolda Skulskiego Witos uczestniczył w zaślubinach z Bałtykiem 20 II 1920 roku.
W sprawie Konstytucji Marcowej z 17 marca 1921, ludowcy, socjaliści, narodowcy i chadecy nie mogli liczyć na wsparcie piłsudczyków w przeciwieństwie do akcji pomocy rządu i organizacji społecznych dla plebiscytu, II i III Powstania Śląskiego.
Drugi ( 1923) i trzeci gabinet Witosa (1926) miał charakter prawicowo-centrowy ze znaczącą rolą w drugim gabinecie Romana Dmowskiego i Wojciecha Korfantego.
Wszystko zmienił proces brzeski
Autorytarne rządy piłsudczyków, po przewrocie majowym 1926, brutalnie traktowały przywódców opozycji, w tym Witosa, zamykając ich w więzieniu brzeskim o surowym reżymie i organizując proces brzeski, na którym Witos z godnością bronił zasad demokracji parlamentarnej. Unikając wyroku procesu brzeskiego, wybrał emigrację polityczną do Czechosłowacji, inspirując stąd wielki strajk sierpniowy 1937 roku, który przyniósł wiele ofiar śmiertelnych, a jednocześnie wywołał dyskusję w samym Stronnictwie Ludowym, z udziałem pełniącego obowiązki jego prezesa Macieja Rataja.
Czy był on potrzebny w sytuacji zagrożenia Polski ze strony totalitarnych sąsiadów?. Przebywając na emigracji, Witos związał się z powstałym w lutym 1937 r. Frontem Morges, którego mózgiem nieoficjalnie był gen. Władysław Sikorski, a patronem Ignacy Jan Paderewski. Było to porozumienie polskich autorytetów społecznych z udziałem Wojciecha Korfantego i gen. Józefa Hallera. Głosili oni odbudowę demokracji parlamentarnej w Polsce, umiarkowane reformy społeczne i umocnienie sojuszu z demokratyczną Francją.
Dostrzegając groźbę utraty niepodległości w latach 30-tych, Wincenty Witos – w szacunku do dziedzictwa narodowego – widział możliwość integracji narodu, a przede wszystkim najliczniejszej jego warstwy – chłopów w służbie państwa. W swych wystąpieniach publicznych eksponował od 1917 roku rolę tradycji Kościuszkowskiej. Kościuszko był dla niego nie tylko bohaterem chłopskim i ruchu ludowego, ale też bohaterem wszystkich politycznych opcji społeczeństwa polskiego.
Szczególną estymą darzył Henryka Sienkiewicza, którego poznał w Szwajcarii w 1915 roku w towarzystwie wybitnych działaczy galicyjskich. Pierwszy literacki noblista zwrócił im uwagę, by w walce o niepodległość nie liczyli na opcję prorosyjską, proaustriacką i proniemiecką. Witos wspominał, jak czytając niepiśmiennym znajomym powieści Sienkiewicza, widział łzy wzruszenia swoich słuchaczy.
Stanowczo odmówił Niemcom
Trzecią wielką rocznicą były zwycięskie walki z Armią Czerwoną latem 1920 roku, integracja całego społeczeństwa wokół Rady i Rządu Obrony Państwa, bohaterstwo armii zdominowanej przez żołnierzy chłopskiego pochodzenia. Stąd w polemice z rządową interpretacją „Cudu nad Wisłą” powstał w 1933 roku pomysł świętowania w sierpniu „Dnia czynu chłopskiego”.
Po wkroczeniu Niemców do Czechosłowacji Witos wrócił do kraju i po krótkim aresztowaniu jako więzień z wyrokiem procesu brzeskiego, przebywając na wolności, wzywał chłopów do spełniania wszystkich obowiązków wobec państwa polskiego. To samo robił schorowany Korfanty, zmarły 17 sierpnia 1939 roku. W Paryżu prezydent RP Władysław Raczkiewicz ogłosił amnestię dla wszystkich więźniów brzeskich. W roku 2023, z inicjatywy PSL, doszło do uchylenia przed Sąd Najwyższy wszystkich wspomnianych wyroków z lat 1932-1933.
W czasie okupacji Witos był internowany przez Niemców, którzy bezskutecznie zabiegli o wykorzystanie go w kolaboracyjnym rządzie. Jego młodszy brat Andrzej Witos
(1878-1973), także działacz PSL, był więziony w ZSRR. Od 1942 r. został pracownikiem polskiej ambasady, opiekującym się rodakami przebywającymi w Azerbejdżanie. W 1943 został wiceprzewodniczącym Związku Patriotów Polskich i kierownikiem resortu rolnictwa i reform rolnych PKWN. Jako poseł PSL w Sejmie zrzekł się mandatu poselskiego, nie mogąc tolerować rządowej polityki rolnej. Do końca swych dni pozostał aktywnym członkiem Zjednoczonego Sronnictwa Ludowego.
Wincenty Witos nie dał się namówić swoim przyjaciołom w kraju i za granicą na „podroż” w czasie wojny do Londynu. Był przekonany, że o przyszłości Polski zadecydują rodacy pracujący nad odbudową kraju. Nie przyjął także funkcji wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Narodowej. Jako prezes PSL podzielał poglądy swego zastępcy Stanisława Mikołajczyka. Przed śmiercią, w swej odezwie „Do Braci Chłopów”, wzywał ich do ofiarnej pracy w państwie z troską, by było to państwo samodzielne, respektujące zasady prawa i sprawiedliwości społecznej. Pogrzeb Wincentego Witosa, po mszy św. w Katedrze Wawelskiej, w podziemiach której bezskutecznie starano się umieścić doczesne szczątki zmarłego, odbył się ostatecznie w rodzinnych Wierzchosławicach z udziałem około 100 tys. osób.
Fot. wikipedia