Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Za zmiany zapłacą mieszkańcy!

22-11-2017 21:34 | Autor: red.
O dekomunizacji ursynowskich ulic z burmistrzem Robertem Kempą.

PASSA: Panie Burmistrzu, sporo emocji wzbudziło zarządzenie Wojewody Mazowieckiego dotyczące dekomunizacji ulic..

ROBERT KEMPA: Jest to działanie o mocnym zabarwieniu politycznym, które dotyczy niestety także Ursynowa. Zarządzenie z dnia 10 listopada dotyka czterech nazw ursynowskich ulic: Związku Walki Młodych, Wasilkowskiego, Służby Polsce i Kulczyńskiego. Chciałbym podkreślić, że w ubiegłym tygodniu Rada m. st. Warszawy, korzystając z ustawowych uprawnień, zaskarżyła zarządzenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ale najbardziej boli to, że zmiany nazw czterech wymienionych ulic zostały podjęte bez poznania opinii samych ursynowian, a skutki zmian w największym stopniu dotkną właśnie mieszkańców tych ulic. Dlatego podjąłem decyzję, żeby dać mieszkańcom możliwość wyrażenia swojego zdania i jednocześnie poinformować, jakie są konsekwencje tych nieprzemyślanych działań. Bo za zmiany zapłacą przecież mieszkańcy.

Jakie zatem działania zostały podjęte?

Zwróciłem się do prezesów spółdzielni mieszkaniowych, w obszarze których znajdują się ulice objęte zmianą nazwy, z prośbą o umożliwienie mieszkańcom wyrażenia swojego zdania na ten temat. Poprosiłem również o dystrybucję przygotowanych przez urząd materiałów i dostarczenie mieszkańcom informacji, uświadamiających im konsekwencje wejścia w życie zmiany nazwy ulicy, przy której mieszkają. Informacja trafiła do skrzynek pocztowych, a na drzwiach klatek schodowych wywieszone zostały plakaty informujące o możliwości zabrania głosu. Mieszkańcom w terminie od 20 do 24 listopada udostępnimy listy, na których będą mogli złożonym podpisem zadeklarować  czy są przeciw zmianie nazwy ulicy lub też czy opowiadają się za zmianą. To bardzo ważne, aby mieszkańcy mieli świadomość, że to właśnie oni „zapłacą” cenę tych zmian.

No właśnie, a jakie będą ich skutki i koszty? 

To na właścicielach i użytkownikach wieczystych nieruchomości będzie ciążył obowiązek dokonania wymiany tablic z numeracją porządkową, jeżeli tablice te zawierają zmienioną nazwę ulicy. Spółdzielnie mieszkaniowe pokryją koszt zmiany podnosząc czynsz lub rezygnując z innych istotnych dla mieszkańców działań. Niestety, nowa nazwa ulicy wymagać będzie także dokonania odpowiednich zmian w adresach m. in.: siedzib przedsiębiorstw i firm, siedzib spółek prawa handlowego, punktów handlowych, restauracji, spółdzielni mieszkaniowych, samorządowych i państwowych jednostek organizacyjnych). Co oczywiste, odpowiedniej korekty będą wymagały dokumenty i materiały, związane z prowadzeniem działalności i tzw. otoczeniem biznesowym. Wymianie podlegać będą m. in.: szyldy, wizytówki, papiery firmowe, pieczątki, materiały reklamowe. I znowu koszty dokonania zmian obciążą naszych ursynowskich przedsiębiorców. Obowiązek dokonania zmian adresowych będzie ciążył także na przedsiębiorcach prowadzących działalność w ramach spółek zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). Zmiany w KRS podlegają opłacie w wysokości: 150 zł dla Rejestru Stowarzyszeń oraz 250 zł dla Rejestru Przedsiębiorców. Wystąpi konieczność dokonania zmian w adresach przedsiębiorców zarejestrowanych w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Wniosek o dokonanie takiej zmiany przedsiębiorca będzie zobowiązany złożyć, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się przedmiotowych zarządzeń. Choć wniosek złożony w omawianym trybie jest wolny od opłat administracyjnych, to przecież czas poświęcony na te czynności także jest kosztem. Dekomunizacja ulic dotknie także warszawską administrację. Konieczne będą bowiem zmiany adresowe w Ewidencji Gruntów i Budynków, a także aktualizacja danych w księgach wieczystych czy też nowe druki i formularze. Koszt omawianych zmian poniesie w całości miasto stołeczne Warszawa. Oczywiście wymieniłem tylko te najważniejsze, bo przecież nie sposób przewidzieć, w jakich jeszcze sytuacjach nasi mieszkańcy będą zmuszeni do działania.

Wróć