Po studiach, a następnie po ślubie (żona Basia towarzyszy mu do dzisiaj) wynajmowali mieszkania na Żoliborzu, na Woli, na Grochowie. Na Ursynów trafili dzięki puli mieszkań przydzielanych przez Związek Polskich Artystów Plastyków. Z podobnych możliwości korzystali też osiedlający się na Ursynowie przedstawiciele innych zawodów – lekarze, prawnicy etc.
Ówczesny Ursynów w niewielkim stopniu przypominał dzisiejszą rozbudowaną i zagospodarowaną dzielnicę. Artysta, który do stolicy przybył z uroczego, obfitującego w zabytki Zamościa, dostrzegał wokół siebie „sznyt warszawski” – jak sam określa charakter otaczających go ludzi i miejsc w nowym miejscu.
– To spokojne miejsce i lepsze powietrze niż na Starówce – mówi Franciszek akurat o Ursynowie.
Oprócz działalności artystycznej, z której jest znany przede wszystkim i w której odnosi bezsporne sukcesy, artysta daje się poznać również jako człowiek chętnie pomagający innym.
– Nie odmawiam, gdy ktoś zwraca się do mnie z prośbą o wsparcie, np. o przekazanie prac na aukcje charytatywne. Uczestniczę w zajęciach dla osób niepełnosprawnych, m. in. malujących ustami, nogami, bez rąk. Miłosierdzie powinno być w każdym z nas – wyznaje.
Na wniosek Teresy Jurczyńskiej-Owczarek Rada m. st. Warszawy przyznała nagrody dla zasłużonych ludzi w Dzielnicy Ursynów. Otrzymali je: Anna Szumiec-Mitera – wieloletnia dyrektor liceum LXX L.O. im. Aleksandra Kamińskiego, popularnego „Kamyka”, znany dziennikarz muzyczny, autor tekstów do wielu przebojów muzycznych Marek Gaszyński oraz malarz, ilustrator i rysownik Franciszek Maśluszczak. Rada m. st. Warszawy zdecydowała o przyznaniu nagród jednogłośnie. Wręczono je podczas specjalnej sesji w ursynowskim ratuszu. Wydarzenie to miało na celu uczczenie setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.
Docenienie i wyróżnienie Franciszka Maśluszczaka cieszy mnie szczególnie. Jako osoba związana ze sztuką doceniam to, że malarstwo i inne formy twórczości wybitnego artysty znalazły uznanie u ludzi reprezentujących władze dzielnicy i miasta. Warto przy tym dodać, że nie jest to pierwsza nagroda dla Franciszka Maśluszczaka. Bardziej jednak od nagród zapada w pamięci to, co ten nietuzinkowy artysta stworzył. Twórczość ta ma bowiem szczególny wymiar.
– By piękno tu przefruwało –tak skomentował przyznanie mu odznaki Zasłużony dla m. st. Warszawy Franciszek Maśluszczak.
– Cieszę się, że zauważono także malarza, bo to zawód, który wymaga samotności, pracowni, ciszy, skupienia. Życzę wszystkiego dobrego ratuszowi, by piękno tu przefruwało. Różnych pobrzękadeł, złocistości, srebrzystości, księżyców, Bachów i świateł – dodał cytując Gałczyńskiego Franciszek Maśluszczak.