Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Bieg Ursynowa - święto sportu dla wszystkich - NOWE ZDJĘCIA!

17-06-2018 15:41 | Autor: Bogusław Lasocki
Życzę Wam wszystkim osiągnięcia swoich celów i bardzo dobrej zabawy. Życzę powodzenia wszystkim, którzy dzisiaj na bardzo sportowo będą współzawodniczyć również w Mistrzostwach Polski na 5 km. Ścigajcie się, zdobywajcie nagrody – tymi słowami powitał zebranych uczestników Tomasz Majewski, lekkoatleta, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą. I już wkrótce zawieszał zwycięzcom medale na szyi.

Świetna trasa, ale i upał

To był już dwunasty Bieg Ursynowa, w ramach którego odbyły się pod egidą PZLA Mistrzostwa Polski w biegu ulicznym na dystansie 5 km. Renoma i ranga tej imprezy rośnie coraz bardziej. W bieżącym roku uczestniczyło ponad dwa tysiące zawodników, w tym kilkadziesiąt osób reprezentujących 17 krajów europejskich i pozaeuropejskich. Startowali również zawodnicy na wózkach inwalidzkich z napędem ręcznym. Jednolita, asfaltowa nawierzchnia zapowiadała rekordowe tempo i ustanowienie nowych rekordów trasy. Niestety, upał nie sprzyjał biegaczom, uniemożliwiając uzyskanie nowych rekordów na tym dystansie, pomimo uzyskanej przez czołowych zawodników prędkości przekraczającej 20 km/godz.

Zawody rozpoczęli zawodnicy na wózkach inwalidzkich, startujący 3 minuty przed główną grupą biegaczy. Około godz. 10 rozpoczął się bieg główny. Wśród "typowych" zawodników można było zauważyć kilka mamuś z wózkami dziecięcymi oraz pieski dzielnie towarzyszące na smyczy swoim biegającym panom.

Zgodnie z przewidywaniami, zwycięzcą i złotym medalistą okazał się Yared Shegumo, aktualny mistrz Polski w maratonie, w 2014 wicemistrz Europy – uzyskując czas 14:27. Kolejne miejsca zajęli Mateusz Demczyszak (14:28) i Damian Kabat (14:30).

Wśród pań po złoto sięgnęła wielokrotna finalistka mistrzostw świata i Europy na 1500 m Renata Pliś (16:33), wyprzedzając Ewę Jagielską (16:36) i Monikę Kaczmarek (16:37).

W klasyfikacji zawodników na wózkach inwalidzkich z napędem ręcznym pierwsze miejsce zajął Witold Misztela (16:49), drugie Mariusz Wronkowski (20:32), a trzecie trzecie Jakub Ostasz (21:28). Za trójką medalistów uplasowali się Krzysztof Jagiełło (27:51) oraz Grzegorz Zawistowski (51:42).

To bieg dla wszystkich

Fascynującym walorem biegów ulicznych jest uniwersalność i zarazem możliwość uczestnictwa wszystkich grup wiekowych, z dostępnymi praktycznie dla wszystkich limitami czasowymi. Daje to sposobność spróbowania swoich sił we współzawodnictwie z innymi amatorami, ale czasem również tylko zwykłego biegania rekreacyjnego, nawet truchtania typu "jogging". Wynika stąd niezwykle szeroki przedział wiekowy uczestników, wynoszący w przypadku sobotniego biegu od 12 do 85 lat.

Warto zauważyć, że seniorzy, pomimo zaawansowanego wieku, wcale nie zajmowali wyłącznie końcowych pozycji. Wspaniałym przykładem jest Henryk Urtnowski z Gdańska (nr 1855), sklasyfikowany w grupie osiemdziesięciolatków, który uzyskał rewelacyjny czas (netto) 25:09, plasujący go dokładnie w środku klasyfikacji, przed tysiącem (!) dużo młodszych zawodników.

– Biegło mi się bardzo dobrze – relacjonował pan Henryk. – Tak w ogóle zacząłem biegać od 2001 r., czyli w wieku 63 lat, trochę po polach, trochę po lasach. A na poważnie w zawodach to dopiero od 6 lat – opowiadał Henryk Urtnowski.

– A ja zacząłem biegać po przejściu na emeryturę, tak dla zdrowia – dodał stojący obok "tylko" 72 -letni,Jarosław Marszalec (nr 565) , który przebiegł linię mety 12 sekund po panu Henryku.

Łącznie w grupie 70 -latków i osób starszych biegło blisko 30 osób.

Wyjątkową grupę stanowili zawodnicy niepełnosprawni na wózkach inwalidzkich z napędem ręcznym. Dla nich wszystko jest trudniejsze niż dla innych zawodników, a jednak nie poddają się, wręcz walczą jak równy z równym wbrew wszystkim niedogodnościom. Ze względów praktycznych zawodnicy na wózkach wystartowali trzy minuty wcześniej niż pozostali. A mimo tego zwycięzca w tej grupie Witold Misztela, uzyskując czas 16:49, przekroczył linię mety z łącznym czasem analogicznym jak zawodnicy w pełni sprawni, którzy uzyskali ok. 160 -tą pozycję. Uzyskał więc znakomity wynik czasowy wśród ponad dwóch tysięcy uczestników.

– Było fajnie, po biegu czuję się bardzo dobrze – stwierdził pan Witek ze swojego wózka. –Jadę w Biegu Ursynowa drugi raz, ale w ogóle to już od 1992 r. – opowiadał Witold Misztela. – A moje wrażenia to spokój i cisza, takie spokojne emocje żeby swoje przejechać w jak najkrótszym czasie, i integracja z biegającymi - włączył się Mariusz Wronkowski, zdobywca drugiego miejsca wśród niepełnosprawnych.

Moją szczególną uwagę zwrócił jadący również na wózku Grzegorz Zawistowski, który pomimo kontuzji lewej ręki zmieścił się w limicie czasowym. Samo przebycie całej trasy na wózku, w upale, jest zadaniem trudnym. Ale do tego obsługa tylko jedną ręką, bo lewa, kontuzjowana i oklejona plastrami akurat wtedy nie była zbyt pomocna. Mimo tego pan Grzegorz nie chciał skorzystać z pomocy i samodzielnie dojechał do linii mety, mieszcząc się w limicie czasowym. To wzorowa postawa sportowa, hart ducha i samozaparcie niepoddawania sie przeciwnościom losu, godne naśladowania przez innych. Brawo panie Grzegorzu!!!

I politycy, i mamusie - wszyscy równi

Po wystrzale startowym Michała Matejki, przewodniczącego Rady Dzielnicy, czołówka zawodników chyżo pobiegła w pościgu za swoimi medalami i punktowanymi miejscami, a za nimi, już spokojniej, główna rzesza biegaczy marzących o nowej "życiówce" albo tylko chcących odbyć kolejny bieg rekreacyjnie w miłym towarzystwie, zwieńczony pamiątkowym medalem. Młodzi i starsi, szybciej lub trochę wolniej, rozpoczęli pokonywanie swojej trasy. Od czasu do czasu migały znajome twarze. Dwóch wiceburmistrzów, kilku radnych, aktywiści politykujących grup - tu wszyscy byli równi, liczyło się tylko dotrenowanie i kondycja. I znów biegną "zwykli" ludzie, kilka mamuś z wózkami, mamusia z chłopcem na rowerku, kilka osób z pieskami - na luzie, spokojnie, rekreacyjnie. A za taśmą na chodniku - kibicujący i dopingujący przyjaciele, rodziny, partnerzy. - Ja kibicuję koledze Mateuszowi. Ciężko pracował, więc chyba będą wyniki - mówi Lidia. A pani Asia przyszła z dziećmi Hanią i Martą dopingować męża. Franciszek i Kasia z pieskiem Zulą kibicowali koleżance, a Paweł przyprowadził dwójkę maluchów, żeby pokazać im zawody sportowe.

Bieg trwa, duszno, upał, nareszcie kurtyna wodna, i meta. Zwycięzcy samych siebie, swoich kryzysów i przypływów adrenaliny. Najpierw faworyci i cała czołówka. Sporo osób leży plackiem na ziemi, lub tylko siada. To zmęczenie, konsekwencja dania z siebie wszystkiego co można było wycisnąć dla wyniku. W sumie wyhamowanie po takim tempie i wysiłku to też ważna umiejętność. Kolejni finiszujący przekraczają linię mety - już nieco mniej zziajani, ale również zmęczeni i ... zadowoleni.

- Wspaniale mi się biegło, szybko - opowiada radny Krystian Malesa. - Mój czas 25 minut, jestem zadowolony, mimo niedotrenowania w tym roku. Warto biegać, mamy piękny Ursynów, piękne parki. Biegając rano, można naładować się energią na cały dzień - przekonuje Malesa.

- Fajnie przygotowana trasa, jak co roku. Biegło mi się bardzo dobrze - mówił radny Paweł Lenarczyk. - A przede wszystkim jestem zadowolony z tego, że po latach udało się zamontować kurtynę wodną. No i społeczna odpowiedzialność Biegu - w tym roku zbieraliśmy na hospicjum - opowiada ursynowski radny.

- To najszybszy bieg w Polsce i już 12. edycja - dodaje Piotr Guział, radny m.st. Warszawy. - Zawodników coraz więcej, elita polskich biegaczy długodystansowych. To chodzi żebyśmy poczuli taką sportową wspólnotę, żeby ta nasza energia i radość biegania emanowały na pozostałych - zachęca Guział.

- Fantastyczna impreza, świetne zawody - entuzjazmuje się Piotr Antosiuk ze stowarzyszenia Projekt Ursynów. - Trasa znakomicie przygotowana, kurtyna wodna też bardzo pomogła. Dzięki temu uzyskałem nową życiówkę, powinienem być w pierwszej połowie zawodników - cieszył się Antosiuk. I rzeczywiście, 23 letni Piotrek z dobrym czasem 22:52 (netto) znalazł się w pierwszej 1/3 zawodników Biegu.

- To chyba jakiś wózek sportowy wyczynowy - krzyknął kibicujący starszy pan, gdy Monika z dwójką swoich maluchów prawie przefrunęła linię mety. - Rewelacja, wszystkim polecam! Ja uwielbiam biegać z wózkiem, to wielka przyjemność - entuzjazmuje się Monika, która z mężem Arturem biega już od pięciu lat.

Za chwilę linię mety przebiega Ania z synkiem Jankiem, który dobiegł do mamy przed linią mety, żeby choć trochę ją wesprzeć. - Było bardzo gorąco, ale teraz podwójna przyjemność, bo i meta przekroczona, i chłodniej. I chciałabym powiedzie

'Biegnijcie, wszyscy mogą!' - zachęca pani Ania.

Wbiegają kolejne osoby, młodsze, starsze, znów młode. Śliczna Cecylia przebiegła całą trasę z pieskiem Ciapką na rękach, przyjechała do nas z USA. Za chwilę kolejny biały piesek na smyczy - to Kora kompanka Radka, dzielnie towarzysząca swojemu panu podczas biegu.

Zawodnicy wbiegają jeszcze długo, to w sumie ponad 2 tysiące osób. - Generalnie było dzisiaj ciężko, od początku przeszkadzał upał - opowiada Mateusz Demczyszak, srebrny medalista Mistrzostw Polski w ramach Biegu Ursynowa. - Utrzymywałem 5 - 6 miejsce w czołówce i na ostatnim kilometrze zaatakowałem. No i udało się - cieszył się Demczyszak. Faktycznie, wynik świetny, a czas tylko o 1 sekundę gorszy od zwycięzcy zawodów Yareda Shegumo. Udało się Mateuszowi, na pewno również dzięki dopingowi na trasie Moniki i malutkiej Leny, które dzielnie wspierały męża i tatusia.

Świetne zawody, fantastyczne nastroje. I koniec 12. Biegu Ursynowa - trochę jakby żal. Zatem - do zobaczenia za rok!

Imponujący poczet ursynowskich olimpijczyków

Dla kibiców Biegu organizatorzy przygotowali wiele atrakcji sportowych w specjalnej strefie pod Urzędem Dzielnicy. W ramach sportowej soboty dzieci w wieku 5 -- 11 lat mogli uczestniczyć w wieloboju sprawnościowym. Młodzi sportowcy mogli spróbować swoich sił w 8 różnych indywidualnych zadaniach ruchowych. Po zaliczeniu wszystkich zadań każdy uczestnik otrzymywał pamiątkowy medal i upominek. Warto dodać, że konkurencja ta wywołała duże zainteresowanie dzieci, a do poszczególnych stanowisk ustawiały się spore kolejki zainteresowanych swoimi wynikami i współzawodnictwem.

Oprócz wspomnianego już dwukrotnego mistrza olimpijskiego Tomasza Majewskiego uczestników Biegu oklaskiwała też para wicemistrzów – Urszula Kielan (skok wzwyż) i Jerzy Pietrzyk (4 x 400 m) oraz była rekordzistka świata w biegu na 100 metrów przez płotki Grażyna Rabsztyn, a wszyscy ci olimpijczycy są mieszkańcami Ursynowa.

To kolejne święto sportu na Ursynowie przyciągnęło nie tylko dużą liczbę zawodników, lecz także kibiców, którzy zapewniali gorący i bardzo pożyteczny doping biegaczom zmagającym się nie tylko z konkurentami, ale również dokuczliwym upałem.

 

WYNIKI

Otwarte Mistrzostwa Polski – mężczyźni
1. Yared Shegumo – 00:14:27
2. Mateusz Demczyszak – 00:14:28
3. Damian Kabat – 00:14:30
4. Emil Dobrowolski – 00:14:32
5. Patryk Stypułkowski – 00:14:52
6. Łukasz Oskierko – 00:14:53
7. Artur Olejarz – 00:15:03
8. Paweł Pankratow - 00:15:04
9. Paweł Ochal – 00:15:07
10. Jacek Wichowski – 00:15:13

Otwarte Mistrzostwa Polski – kobiety
1. Renata Pliś – 00:16:33
2. Ewa Jagielska – 00:16:36
3. Monika Kaczmarek – 00:16:37
4. Aleksandra Lisowska – 00:16:42
5. Beata Lupa – 00:16:55
6. Karolina Pilarska – 00:16:56
7. Monika Jackiewicz – 00:17:03
8. Maria Sławik – 00:17:07
9. Sabina Jarząbek - 00:17:17
10. Angelika Mach – 00:17:23

Klasyfikacja generalna biegaczy - mężczyźni
1. Yared Shegumo (POL) – 00:14:27
2. Mateusz Demczyszak (POL) – 00:14:28
3. Damian Kabat (POL) – 00:14:30
4. Emil Dobrowolski (POL) – 00:14:32
5. Abderrahim Elasri (MAR) – 00:14:43
6. Patryk Stypułkowski (POL) – 00:14:52
7. Łukasz Oskierko (POL) – 00:14:53
8. Artur Olejarz (POL) – 00:15:03
9. Paweł Pankratow (POL) - 00:15:04
10. Paweł Ochal (POL) – 00:15:07

Klasyfikacja generalna biegaczek - kobiety
1. Renata Pliś (POL) – 00:16:33
2. Ewa Jagielska (POL) – 00:16:36
3. Monika Kaczmarek (POL) – 00:16:37
4. Aleksandra Lisowska (POL) – 00:16:42
5. Valentyna Kiliarska (UKR) – 00:16:52
6. Beata Lupa (POL) – 00:16:55
7. Karolina Pilarska (POL) – 00:16:56
8. Monika Jackiewicz (POL) – 00:17:03
9. Maria Sławik (POL) – 00:17:07
10. Sabina Jarząbek (POL) -00:17:17

W klasyfikacji zawodników na wózkach inwalidzkich z napędem ręcznym zwyciężyli:
1. Witold Misztela - 00:16:49
2. Mariusz Wronkowski – 00:20:32
3. Jakub Ostasz – 00:21:28

Wróć