Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Briefing programowy ursynowskiej Koalicji Obywatelskiej

26-09-2018 23:52 | Autor: Bogusław Lasocki
Okres kampanii przedwyborczej to dobry moment na podsumowania dotychczasowej pracy i prezentacji pomysłów oraz planów, co zrobić w następnej kadencji. Wybory samorządowe mają jeszcze jeden dodatkowy walor: obietnice kandydatów, jeśli tylko zostaną wybrani, mogą być później przez wyborców względnie łatwo oceniane i weryfikowane.

Sesje Rady i posiedzenia komisji są jawne, co daje możliwość późniejszego rozliczenia poszczególnych osób z ich przedwyborczej prawdomówności.

– Nie będziemy teraz szczegółowo prezentować naszych założeń programowych – stwierdził burmistrz Robert Kempa (PO), rozpoczynając briefing Koalicji Obywatelskiej (tzn. Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej). – Ja powiem krótko. Nasze dokonania za ostatnie lata i z poprzednich kadencji są doskonale znane, to zawsze był najlepszy czas dla Ursynowa. Nasz program podsumowałbym jednym zdaniem: my po prostu robimy to, o czym inni tylko opowiadają. I możecie jako mieszkańcy liczyć, że program, który przedstawiamy, będzie zrealizowany, tak jak w ostatnich czterech latach. Będziemy robić wszystko, by to była realizacja w stu procentach – obiecywał burmistrz.

Seria pytań przebiegła równie efektywnie i sprawnie. – Na ile mandatów liczycie? – Na samodzielną większość – odpowiedział ze swadą burmistrz Kempa. – A ilu kandydatów z Waszej listy zostanie radnymi Warszawy? – Jesteśmy przekonani, że co najmniej czterech, tak jak w poprzednich wyborach. Myślę, że mieszkańcy Ursynowa i Wilanowa będą chcieli pokazać czerwoną kartkę tej podłej zmianie, z jaką mamy w tej chwili do czynienia – mówił Kempa.

– Ale często komitety lokalne mówią, żeby nie głosować na partie. Czy zgadzacie się Państwo z tym sformułowaniem? – Ja powiem tak – wyjaśniał Kempa. – Byli działacze, którym nie wyszło w partiach politycznych, teraz przechrzcili się i udają działaczy lokalnych. A tak naprawdę – jedyna rzecz, jaką mają do zaproponowania, to hejt i koalicje z przeciwnikami politycznymi.

– To nie jest tak, że deprecjonujemy organizacje i stowarzyszenia – do wyjaśnień włączył się Tomasz Sieradz, szef ursynowskiej PO i wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy. – Organizacje lokalne są potrzebne. Tym bardziej, że jest ich na Ursynowie najwięcej i jesteśmy takim chyba pierwszym polem doświadczalnym w Warszawie. Czy są więc potrzebne? Tak! Ale nie zgadzamy się z tezą, że partie polityczne są złe, a organizacje społeczne tylko pozytywne – ripostował Sieradz.

– No to dlaczego głosować na partię taką jak Wasza? – Dlatego, że jest wiarygodna – stwierdził Tomasz Sieradz. – Wystarczy obejrzeć, co się wokół nas wydarzyło w ciągu ostatnich czterech lat, wystarczy spojrzeć na dokonania obecnego Zarządu. Jednakże trzeba pamiętać o jednej ważnej rzeczy: miasto stołeczne Warszawa ma taki a nie inny ustrój. Rady dzielnic są jednostkami pomocniczymi. I tak na prawdę zrobić coś dobrego można wyłącznie wtedy, gdy jest pełna współpraca pomiędzy prezydentem, Radą Warszawy oraz radami i zarządami poszczególnych dzielnic. Taką sytuację mamy dzisiaj. Jestem przekonany, że jeżeli wyborcy obdarzą nas zaufaniem, to wybrane zostaną osoby, którym dobro Ursynowa leży na sercu – przekonywał Tomasz Sieradz.

Padły jeszcze standardowe pytania o parkingi i Szpital Południowy. Odpowiedzi były obleczone optymistycznym spojrzeniem na przyszłość, bo na konkrety jeszcze przecież za wcześnie. Więc cóż, będzie dobrze?

Do wyborów jeszcze tylko kilka tygodni. Ktoś zostanie wybrany, będzie realizować jakiś program. Warto dobrze zapamiętywać sobie obietnice spływające z różnych stron. Sprawujący władzę z kadencji na kadencję się uczą. Ale ursynowianie również. Teraz mamy porę obietnic. Pora rozliczeń przyjdzie niebawem.

Wróć