Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Chcemy, aby flaga Ursynowa trafiła do Nepalu!

27-02-2019 22:03 | Autor: red.
O miłości do Nepalu, trekkingu, doskonałej kuchni i pasji do fotografowania rozmawiamy z Lechem Ruczko, fotografem, podróżnikiem i twórcą inicjatywy „Szlaki Nepalu”.

PASSA: Czym jest inicjatywa Szlaki Nepalu?

LECH RUCZKO: Szlaki Nepalu to inicjatywa, której prekursorami są miłośnicy Nepalu oraz rdzenni mieszkańców tego fantastycznego kraju, którzy przebywają obecnie w Polsce. Naszym celem jest przekazanie wszystkim naszej pasji do Nepalu, ponieważ jest to wyjątkowe miejsce, które warto odwiedzić i się w nim zakochać.

Dlaczego zatem Ursynów?

Powodów jest kilka. Po pierwsze, Ursynów to dzielnica aktywnych, pełnych energii ludzi, którzy „chwytają życie za rogi”. To także dzielnica, w której władze samorządowe od lat są otwarte na ciekawe i wartościowe pomysły. Wreszcie to moja ulubiona dzielnica, w której docelowo będę chciał zamieszkać. Dlatego wraz z kolegami zdecydowaliśmy, że to właśnie na Ursynowie rozpoczniemy naszą aktywność. Chcemy, aby przy pierwszej możliwej okazji flaga Ursynowa trafiła na jeden z górskich szczytów. Mam nadzieję, że na kolejną wyprawę zabiorę ze sobą dzielnicową maskotkę czyli misia Ursynka i wykonam kilka zdjęć tego małego podróżnika. W najbliższym czasie planujemy spotkać się z mieszkańcami Ursynowa – będę chciał opowiedzieć o swojej zeszłorocznej podróży do Nepalu. Chciałbym pokazać także zdjęcia z mojej ostatniej wyprawy. Mówi się, że zdjęcie wyraża więcej niż 1000 słow. W przypadku Nepalu dla większości zdjęć nawet pułap 1000 słów to zdecydowanie za mało..

Czego zatem mieszkańcy Ursynowa mogą dowiedzieć się ze strony internetowej www.szlakinepalu.pl ?

Jak wspomniałem, naszym celem jest ukazanie mieszkańcom Ursynowa kraju, w którym bardzo łatwo się zakochać. Mam świadomość, że Nepal jest wciąż egzotycznym kierunkiem, dlatego stwierdziłem, że warto spróbować uporządkować informacje i stworzyć miejsce, gdzie można przekazać sprawdzone porady, podzielić się doświadczeniami oraz wymienić spostrzeżenia i uwagi. Na stronie znajdziemy przykładowe opisy wycieczek i tras. Poza stroną internetową zachęcam także do regularnego odwiedzania naszego profilu na FB.

A jest o czym pisać. Nepal to zderzenie dwóch kultur indyjskiej i tybetańskiej. To miejsce, które nie jest „wyeksploatowane turystycznie”, co jednak sprawia, że do wyprawy trzeba się przygotować i mieć świadomość gdzie i po co warto jechać. Kuchnia nepalska przypomina kuchnię indyjską, ale ma swój wyjątkowy niepowtarzalny smak. Tu w Nepalu mamy to, co najlepsze z otaczających państw, a jednocześnie jest to oczywiście bezpiecznie miejsce.

Co Pana zdaniem najbardziej różni Nepal od innych miejsc?

Pierwsza różnica to oczywiście, wspomniana już, zupełnie inna atmosfera – tu turystyka nie zmieniła jeszcze oblicza tego kraju i nadal pozostaje on w znacznym stopniu wolny od negatywnego wpływu masowego, ustandaryzowanego wypoczynku. Nie ma tu miejsca na 5-gwiazdkowe hotele, jest za to zróżnicowana przyroda – od dżungli po ośmiotysięczniki. Nepal to także czyste powietrze i piękno natury, które obserwujemy na każdym kroku. Wiele osób opowiada, że to podróż do Nepalu pozwoliła na pozbycie się stresów i odzyskanie równowagi duchowej. Tu można się wyciszyć, poczuć jedność z otaczającym światem i spojrzeć na swoje życie z zupełnie innej perspektywy. To raj dla miłośników trekkingu czyli wędrówek prowadzonych w trudnych warunkach terenowych oraz klimatycznych. Oczywiście osoby, które chcą mniej forsownie i w spokojniejszym tempie zwiedzać, także mają taką możliwość. No i nie możemy zapomnieć o wyjątkowych mieszkańcach Nepalu. Podczas mojego zeszłorocznego pobytu spotkałem jedynie przyjaznych, otwartych i pomocnych ludzi. Dlatego uważam, że także dla mieszkańców Ursynowa będzie to wyjątkowo atrakcyjne miejsce.

Dziękujemy za rozmowę.

Foto: Lech Ruczko

Wróć