Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Co zrobić, by było bezpieczniej?

15-08-2018 14:40 | Autor: Piotr Rychcik
Powyższe pytanie zadaje sobie każdy rodzic. Drżymy o bezpieczeństwo własnych dzieci w różnych sytuacjach. W tym artykule skupię się na bezpieczeństwie na ursynowskich drogach, a konkretnie na przejściach dla pieszych.

Najbardziej narażone na niebezpieczeństwo podczas przekraczania jezdni są dzieci czy też nastolatkowie samodzielnie chodzący do szkoły. Dziecko nie zawsze zachowa wystarczającą rozwagę zanim wejdzie na pasy. Czasami spieszy się i biegnąc naraża siebie oraz innych na ryzyko wypadku. Bywa tak, że dzieci przekraczają przejścia dla pieszych na hulajnogach lub rowerach, co powoduje dodatkowe zagrożenie. Oczywiście, każdy rodzic wielokrotnie mówi swojemu potomstwu, by zachowało ostrożność i przypomina o tym przy każdej nadarzającej się okazji, ale to tylko teoria. Praktyka pokazuje, że sama edukacja nie wystarcza.

Konieczne zmiany

Sytuacja ta może się zmienić po wprowadzeniu kilku koniecznych zmian. Moim priorytetem jest eliminowanie wypadków poprzez różne działania prewencyjne. Jednym z pomysłów jest modernizacja ursynowskich przejść dla pieszych pod kątem zwiększenia ich bezpieczeństwa.

W okolicach metra „Ursynów” miało miejsce kilka głośnych wypadków na przejściach dla pieszych, w tym śmiertelne. Z tego też powodu w pobliżu skrzyżowania Alei Komisji Edukacji Narodowej z ulicą Beli Bartoka pojawił się fotoradar i nowe światła.

W najbliższej okolicy unormować należałoby strategiczne skrzyżowanie tuż przy pierwszej stacji metra na Ursynowie. Jest ono bardzo ruchliwe, ze względu sąsiadującą stacje metra oraz drogę prowadzącą do przedszkola i szkoły przy ul. Koncertowej. Setki dzieci w trakcie roku szkolnego przekracza to skrzyżowanie, a rodzice martwią się, aby dziecko dotarło bez szwanku do szkoły.

Na tym skrzyżowaniu zainstalowana jest sygnalizacja świetlna, ale wzmożony ruch wymaga dodatkowych środków ostrożności.

Rozwiązaniem, które należy rozważyć są tzw. „podwyższone przejścia dla pieszych”, czyli doskonała alternatywa dla tradycyjnych, malowanych lub naklejanych popularnych zebr. Nie chodzi o wąskie progi spowalniające, tylko o podwyższenia w wymiarach 4x5 m.

Kierowcy będą zmuszeni zmniejszyć prędkość, bo narażą samochód na uszkodzenia. Taki próg w znaczący sposób poprawia bezpieczeństwo ruchu drogowego. Łagodny najazd ogranicza prędkość pojazdów jednocześnie nie stanowiąc przeszkody dla uczestników ruchu drogowego.

Wywyższenie jest doskonale widoczne dla kierowców, zmusza ich do ograniczenia prędkości i dzięki temu przejście staje się bezpieczniejsze dla pieszych.

Niestety, takie rozwiązania są konieczne, gdyż duża część społeczeństwa nie przestrzega obowiązujących przepisów drogowych odnośnie ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym. Posiadaczom samochodów takie zmiany mogą się nie spodobać, ale proszę pamiętać, że oni też posiadają rodziny i przeżywaliby tragedię, gdyby doszło do zdarzenia z udziałem ich najbliższych.

Kolejnym bardzo niebezpiecznym przejściem dla pieszych (bez sygnalizacji świetlnej) jest przejście tuż za parkingiem „Parkuj&Jedź” przy metrze „Ursynów”.

Jadący w stronę centrum nie widzą oczekujących na przekroczenie pasów, gdyż zasłania ich ogrodzenie parkingu. Dodatkowo w tym miejscu kierowcy po ruszeniu ze skrzyżowania przy metrze „Ursynów” jeżdżą z nadmierną prędkością. W tym miejscu dochodzi też do niebezpiecznych manewrów, polegających na tym, że część dociska gaz i jedzie na wprost, inni skręcają w osiedle dojeżdżając do szkoły, a jeszcze kolejni próbują się włączyć do ruchu z lewego pasa obok parkingu.

Inne rozwiązania

W tym miejscu aż się prosi o wcześniej opisane rozwiązanie, ale dodatkowo lub do czasu rozwiązania docelowego zwiększającego bezpieczeństwo pieszych można wrócić do praktyki, która już była realizowana w tym miejscu. Kilka lat temu na tym i innych przejściach w godzinach, kiedy młodzież rozpoczynała oraz kończyła lekcje, dedykowany pracownik odpowiednio oznakowany stał przy przejściu i ze znakiem drogowym w ręku przeprowadzał bezpiecznie dzieci przez drogę. Z nieznanych powodów zrezygnowano z tego rozwiązania. Do czasu wprowadzenia skutecznych i stałych elementów podwyższających bezpieczeństwo pieszych można szybko skorzystać z usług tzw. stójkowych.

Niedawno ulica Beli Bartoka została częściowo przebudowana. Dla podniesienia bezpieczeństwa ulicę przedzieloną tzw. wysepką, która skraca przejście dla pieszych i zarazem dzieli na dwa krótsze odcinki do pokonania.

Wszystkie przytoczone pomysły można ze sobą łączyć i doskonalić, tak aby zminimalizować liczbę wypadków na przejściach dla pieszych.

Aktywne znaki

Na Ursynowie Południowym zainstalowano aktywne znaki drogowe D -6 informujące o przejściach dla pieszych wraz z lepszym doświetleniem tych miejsc, a wszystko dzięki projektowi w ramach budżetu partycypacyjnego. Dzięki nim kierowca z daleka widzi, że zbliża się do pasów na jezdni i powinien zachować szczególną ostrożność. Przytoczone rozwiązania powinny się stać standardem, gdyż nasze bezpieczeństwo to nadrzędna potrzeba. Nie dotyczy to tylko Ursynowa Północnego, problem ten z pewnością występuje też na Imielinie, Natolinie i Kabatach.

Stowarzyszenie Nasz Ursynów stawia sobie za priorytet bezpieczeństwo obywateli i z pewnością będzie dążyło do realizacji zaproponowanych tu idei, ale jest też otwarte na merytoryczną dyskusję w tej sprawie z mieszkańcami naszej dzielnicy.

Wróć