Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Czym skorupka za młodu…

27-06-2018 21:52 | Autor: Mirosław Miroński
Za nami najdłuższy dzień w roku. Dla jednych oznacza to stopniowe przybliżanie się do jego końca, dla innych – głównie dzieci, młodzieży, rodziców – jest to sygnał, że rozpoczęły się wakacje. Dotyczy to również nauczycieli. Na ulicach pojawiają się przy tej okazji schludnie ubrani uczniowie, wielu z nich z bukietem kwiatów, które trafiają w ręce pedagogów. Ten rytuał powtarza się co roku z udziałem kolejnych pokoleń.

Żegnaj szkoło! Nie na zawsze, to tylko koniec roku szkolnego. Z początkiem września trzeba będzie powrócić do uczniowskich obowiązków. Znów szkolne mury wypełnią się wrzawą. Nikt, kto otrzymał cenzurę uprawniającą do przejścia do następnej klasy, nie myśli teraz o tak odległych sprawach. Liczy się tylko ponaddwumiesięczna przerwa. Do nieuchronnego powrotu do szkoły jeszcze sporo czasu. Nadeszły długo oczekiwane, upragnione wakacje. To właśnie one zaprzątają teraz uczniowskie głowy.

No właśnie, o ile szkoły jako takie są demokratyczne, inaczej mówiąc wszyscy uczniowie mogą uczyć się w miarę równych zasadach, o tyle wakacje to coś zupełnie innego. Tu o żadnej demokracji i równych szansach nie ma mowy. To, gdzie uczniowie szkół wybiorą się na wakacyjny wypoczynek, zależy przede wszystkim od zasobności portfela rodziców. Jednych stać będzie na pobyt na Wyspach Kanaryjskich, innym pozostanie snucie się bez celu po osiedlowym podwórku wśród blokowisk. Spośród prawie pięciu milionów uczniów rozpoczynających tegoroczne wakacje zapewne niewielki procent spędzi je w ekskluzywnych zagranicznych kurortach. Większość będzie skazana na pobyt w mieście. Młodzież mieszkająca na wsi też nie zdobędzie się na ekstrawagancje. Tyle że czekają ją inne obowiązki – np. praca w gospodarstwie, pomoc przy żniwach.

Biedniejszym uczniom z pomocą przychodzą organizowane od lat akcje, m. in. „Lato w mieście”. W małych miejscowościach i gminach wiejskich istnieją podobne przedsięwzięcia, jednak tam oferta jest znacznie skromniejsza. Choć dla przeważającej części uczniów wakacje oznaczają wytchnienie od codziennych obowiązków, są też tacy, którzy za szkołą tęsknią. Jakkolwiek, może się to wydawać dziwne, to jednak się też zdarza. Byłem niedawno przypadkowym słuchaczem rozmowy między dwiema nastolatkami. Jedna z nich narzekała, że „szkoła się skończyła”. Można tylko pozazdrościć zapału, ale może przerwa w nauce też zostanie przez nią dobrze wykorzystana. Każdemu potrzebna jest regeneracja po ciężkiej pracy. A taką niewątpliwie jest nauka. Mimo że podejmowane są próby, aby zdjąć z uczniów część obowiązków, program szkolny wciąż jest przeładowany.

Dzisiejsza szkoła to miejsce, w którym uczeń nie tylko zdobywa niezbędną wiedzę, ale też nabiera różnych nawyków. Wpływ grup i subkultur istniejących niemal w każdej szkole jest wielki. Wywierają one na uczniów silną presję, nie zawsze korzystną, zwłaszcza, zwłaszcza wtedy, gdy mają oni słabe relacje z rodzicami i opiekunami. Szczególnie podatne są osoby o niskiej samoocenie.

Szkoła powinna dać uczniowi niezbędne narzędzia do zdobywania dalszej wiedzy, ale też kłaść silniejszy akcent na jego rozwój emocjonalny. Przygotowywać go do funkcjonowania w świecie dorosłych. Jest to szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, kiedy zdecydowana większość dzieci i młodzieży „ucieka” w świat wirtualny. Rozluźniają się więzy z otoczeniem, nawet tym najbliższym. Są one zastępowane przez Internet, zwłaszcza gry i portale społecznościowe. Częsty obrazek, który widujemy niemal na każdym kroku, to siedzący obok siebie młodzi ludzie pochyleni nad swoimi smartfonami. Ciekawsze dla nich jest to, czy ktoś w sieci odpowiedział na „laiki” niż to, co mieliby do powiedzenia siedzący obok koledzy lub koleżanki. Oczywiście, gdyby ktoś z nich miał na to ochotę. Abstrahując od tego, czy tego rodzaju komunikowanie się młodzieży, to rodzaj uzależnienia, czy też nie, jest to forma zachowania nowa, nieznana wcześniejszym pokoleniom.

Równie ważny, jak sama edukacja, jest sposób, w jaki dzieci i młodzież wypoczywają. Choć dziś możliwości skorzystania z wielu zorganizowanych form wypoczynku jest znacznie więcej niż przed laty, to i potrzeba oderwania młodzieży od smartfonów i laptopów (choćby na kilka godzin dziennie) jest znacznie większa. Nigdy w historii cywilizacji człowiek nie był poddawany takim „pokusom” jak dziś, by spędzać czas bez ruchu. Jako gatunek, zostaliśmy ukształtowani tak, aby równoważyć wysiłek fizyczny i odpoczynek. Przez tysiące lat sprawność fizyczna decydowała o przetrwaniu. Dziś te proporcje zostały zaburzone, a fakt, że średnia życia wydłużyła się nie oznacza wcale, że dłuższemu życiu towarzyszy lepsze zdrowie. Zależy ono w dużej mierze od naszego trybu życia.

Przerwa w nauce to dobry czas, by poprawić ogólną sprawność i kondycję fizyczną. Pamiętajmy o tym organizując wakacje naszym dzieciom. Korzystne nawyki, które im wpoimy w dzieciństwie z pewnością zaprocentują później.

Wróć