Nie wszyscy lubią free jazz. Tu zacierają się linie melodyczne utworów. Tu muzycy idą na żywioł zbiorowej, spontanicznej, często hałaśliwej improwizacji. Trudno słucha się tego gatunku jazzu, ale Uliasz i Gubała uczynili go przyjaznym dla niemal każdego słuchacza!
Wraz z Mikołajem Trzaską (nawiasem mówiąc kompozytorem muzyki do większości filmów Wojciecha Smarzowskiego, w tym „Wołynia”) oraz wieloma innymi instrumentalistami, polskimi i zagranicznymi, potrafili wciągnąć widza we frapujący proces powstawania – zarówno w domowym zaciszu, jak i podczas prób, nagrań czy koncertów – „swobodnego jazzu”, nieskrępowanego sztywnymi regułami muzycznymi.
Z pomocą ciekawych zdjęć Piotra Michalskiego i Krzysztofa Bartuzina, błyskotliwego montażu Macieja Walentowskiego oraz wstawek animowanych Marcina Podolca nadali „Uchu wewnętrznemu” intrygującą formę artystyczną, zarazem awangardową, jak na film o free jazzie przystało, i przyswajalną przez publiczność przywykłą do tradycyjnej narracji.
Po projekcji Uliasz, Gubała i Walentowski zebrali wiele pochwał od widzów. „Ucho wewnętrzne” bardzo spodobało się m. in. znanej piosenkarce Lidii Stanisławskiej. Pokaz został sfinansowany ze środków Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy, zaś zorganizowany wspólnie ze Studiem Filmowym Kalejdoskop. Partnerem pokazu było Stowarzyszenie Filmowców Polskich.