Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Judo w japońskim oryginale

18-10-2017 21:58 | Autor: red.
260 judoków w Warszawie i 150 w Bytomiu trenowało z mistrzem świata Soichi Hashimoto. Japończyk przyjechał na weekend do Polski i przeprowadził po dwie sesje treningowe w stolicy i na Śląsku.

Treningi zostały podzielone na dwie grupy – młodszych i starszych, tak aby każda grupa miała większy komfort trenowania i mogła więcej skorzystać. Jedno seminarium odbyło się w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 340 na Ursynowie, przy ul. Lokajskiego 3 i trwało od 9.00 rano, do godz. 18.00. Wszyscy uczestnicy mieli chwilę na zdobycie autografów i zrobienie pamiątkowych zdjęć z mistrzem świata. Organizatorem seminarium z Soichi Hashimoto w Warszawie była Judo Legia Warszawa. Za kontakt i organizację z Japończykami odpowiadali Patryk Wawrzyczek i Antoni Maciołowski, którzy na co dzień mieszkają i trenują w Japonii. Patronatem honorowym wydarzenie objęła Ambasada Japonii w Warszawie oraz Polski Związek Judo.

– Seminarium wyszło naprawdę fajnie. Zarówno ja, jak i trenerzy nauczyliśmy się bardzo dużo, mimo że zajęcia skierowane było dla dzieci – cieszy się Krzysztof Wiłkomirski –  To najmłodsi uczestnicy szkolenia zyskali najwięcej. Udział wzięła też niemała grupa ambitnych zawodników i to zarówno ze światowego topu, jak i amatorów trenujących choćby w mojej sekcji Legii Warszawa. Warto tutaj wymienić Anię Borowską, która na seminarium pojawiła się dosłownie trzy godziny po wylądowaniu na Okęciu. Wróciła właśnie z Taszkientu, gdzie zdobyła złoto w Grand Prix. Podobnie Karolina Pieńkowska, Aleksander Beta, Tomasz Adamiec oraz Tomasz Kowalski. To wielkie nazwiska polskiego judo, dla których taka lekcja była ważna jako dla aktualnych zawodników, ale i jako trenerów. Przyjechała także Aneta Szczepańska – jedyna polska medalistka olimpijska w judo, a do niedawna trenerka kadry żeńskiej. Zjechały się grupy judoków z wielu zakątków kraju. Każdy się czegoś nauczył i o to chodziło – podkreśla Krzysztof Wiłkomirski.

– Takie seminarium to dla mnie potężny zastrzyk energii. Cieszę się z pobytu w Polsce i z możliwości spotkania z polskimi dzieciakami i z tego, że mogę je czegoś nauczyć – powiada Soichi Hashimoto. – Wiele osób pytało mnie o moje treningi. Miałem sześć lat, gdy zacząłem trenować judo. Równocześnie uprawiałem piłkę nożną, w której byłem chyba nawet lepszy, ale ostatecznie wybrałem judo. Dziś trenuję dwa razy dziennie. Wcześniej również byłem w takim trybie treningowym. W dojo ćwiczyłem zarówno przed i po szkole. Nie było takiej możliwości, abym opuścił lekcje. W pewnym momencie wszystko było naprawdę męczące i miałem chwile zwątpienia, ale też zawsze chciałem być najlepszy i to mnie pchało do przodu. Dziś za to jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. Cieszę się, że mogę przekazywać swoją wiedzę, dzielić się doświadczeniem. Rzadko pozwalam sobie na takie chwile oderwania od trybu treningowego, ale to ważne dla promocji mojego ukochanego judo, bym pojawiał się na takich seminariach. W Polsce bardzo mi się podoba. Na pewno tu jeszcze wrócę – deklaruje Hashimoto, który na pytanie jak odnieść sukces, tak odpowiedział:.

– To bardzo proste. Słuchałem mamy, taty i trenera i ciężko trenowałem. Zostanie mistrzem świata oczywiście nie jest łatwe, ale trzeba w to wierzyć. – podsumował japoński gość.

Wróć