Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Kobiety Powstania

09-08-2023 20:46 | Autor: Mirosław Miroński
Wojna jest domeną mężczyzn. Tradycyjnie to mężczyźni szli na wojaczkę, podczas gdy kobiety pilnowały ogniska domowego i troszczyły się o byt. Tak było przez wieki i tysiąclecia Oczywiście, były od tej zasady wyjątki. Historia ludzkości pokazuje, że czasem to role się odwracały i to kobiety walczyły. Mało tego, specjalizowały się w walce jak znane z mitologii greckiej Amazonki. W języku łacińskim Amazones znaczy „Bezpierśne”. Tak więc Amazonka to ta, która nie ma piersi. Było to plemię wojowniczych kobiet, wywodzących się od boga Aresa i nimfy Harmonii. Podobno zamieszkiwały wybrzeża Morza Czarnego, Trację, Scytię albo północne wybrzeże Azji Mniejszej. Tyle mitologia, a jak naprawdę wyglądała rola kobiet w wojnie? Odpowiedzi wcale nie musimy szukać w odległej antycznej przeszłości ani sięgać do mitów.

Mamy własnych herosów np. powstańców warszawskich. Jak wiadomo, do walki z okupantem przystąpiło całe społeczeństwo. Stary, czy młody, mężczyzna, czy kobieta – każdy na swój sposób chciał pomóc wypędzić znienawidzonego wroga. Widać to dobrze na przykładzie Powstania Warszawskiego , którego 79. rocznicę właśnie obchodzimy. Chociaż znany wszystkim jest widok kobiet uwijających się wśród powstańców ich rola jest wciąż niedoceniana.

Kobiety stanowiły główne zaplecze dla walczących. Zarówno kobiety walczące z bronią, sanitariuszki, pielęgniarki, łączniczki, kurierki, jak i te, które gotowały zupę w kotłach w różnych punktach stolicy czy dostarczały żywność z trudem zdobywaną i przygotowywaną z narażeniem życia, wszystkie zasługują na wielki szacunek. Nie jest łatwo ani bezpiecznie ratować rannych pod ostrzałem wroga. Paradoksalnie, wiele było takich sytuacji, że polskie kobiety udzielały pomocy również rannym żołnierzom niemieckim. Często, same przy tym odnosiły rany albo ginęły.

Polskie kobiety w okupowanej Warszawie po wybuchu Powstania dały dowód bohaterstwa i odwagi. Po latach wiele z nich wspominając ten czas, nie uważa tego za bohaterstwo. W większości mówią - tak trzeba było, tego wymagała sytuacja. Patriotyzm nakazywał robićm co się da dla ojczyzny...

Taka postawa nie była dziełem przypadku. Nie wzięła się znikąd. Pokolenie, któremu wkrótce po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku przyszło znów o nią walczyć, dobrze to rozumiało. Wolność nie jest dana raz na zawsze. Kiedy jest zagrożona, trzeba o nią się bić na wszelkie możliwe sposoby.

Polki, warszawianki były częścią społeczeństwa ludzi walecznych, które doskonale rozumiało, co oznacza utrata niepodległości. Przez okres zaborów w Galicji, w Małopolsce, na Mazowszu doświadczali upokorzeń, poniewierki, niesprawiedliwości, prześladowań. Potrzeba życia w wolnej Polsce i w wolnej od Niemców Warszawie była powszechna. Polskie kobiety zdały doskonale swój obywatelski obowiązek, choć nie był to obowiązek z wyboru, a nałożony przez historię. Nie tworzyły, jak Amazonki, kobiecej społeczności, ale włączały się w nurt wydarzeń razem z mężczyznami i stojąc obok nich ramię w ramię.

Nie ubierały się jak Amazonki w skóry zwierząt, nie rzucały oszczepem, nie strzelały z łuku. Zamiast tego niosły pomoc, ratowały życie, ale też ciskały butelki z benzyną na czołgi nieprzyjaciela, rzucały granatami, wiedziały jak używać brytyjskiego Stena czy polskiego Visa.

Mówiąc o Powstaniu Warszawskim, nie sposób pominąć rolę kobiet. W powstańczej armii pełniły ważne i odpowiedzialne funkcje. Wykazywały się niebywałą determinacją w walce. Walczyły o wolność, o rodzinę i bliskich, o dom, o swoje miasto. Spośród około 12 tyięcy kobiet biorących udział Powstaniu dziś żyje około 250. Większość z nich wciąż mieszka w swojej ukochanej Warszawie.

Wróć