Brakło cymbałów…
Było już ministrów wielu,
Lecz takiego burdelu nie było, Jurgielu!
Jurgiel przez całą zimę rolnictwem się bawił
I niezły nam po sobie lupanar* zostawił.
(* lupanar (z łac.) - dom publiczny, ulubiony zwrot Jarosława K).
Rolnicy na przednówku podliczają straty.
Liczyli na ministra, lecz przespał dopłaty.
Rybakom, tęga głowa, namieszał w połowach,
I srogi los zgotował arabom z Janowa.
Wiedzą wszyscy, że nikt mu w sejmowym zamęcie
Nie dorówna w biegłości, w guście i w talencie,
Więc chociaż coraz głośniej śmiała się Bruksela,
PIS twierdził, że się sPISał i chwalił Jurgiela.
I choć chciano, by został, wszak jest doskonały,
Wzięli Ardanowskiego.
Cymbały zostały.
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego), 2006, uaktualnienie 2018