Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

KULT-owe Dni Ursynowa - największe święto dzielnicy

13-06-2018 12:54 | Autor: Bogusław Lasocki
Na początek wystąpili zwycięzcy tegorocznego Ursynów Music Fest – zespół My Own Westeland, grający mieszankę rock'n'rolla i punk-rocka. To była duża porcja mocy, która stopniowa rozpalała przybywającą publiczność na plac przed estradą.

W momencie rozpoczęcia występu Cleo wszyscy byli już dobrze przygotowani. Ursynowianka Cleo, która uczyła się w szkole przy Hirszfelda i studiowała na SGGW, wśród swoich przebojów przedstawiła m. in. "My Słowianie" i najnowszy "Łowcy gwiazd". A po Cleo – następny szał muzyczny , czyli Afromental . I wreszcie gwiazda wieczoru – kultowa grupa IRA z najpopularniejszymi przebojami z lat 80. i 90. Tego wszystkiego nie da się opisać, tam trzeba było być.

Oprócz atrakcji muzycznych na stoiskach sąsiadujących z placem koncertowym dostępne były naprawdę liczne atrakcje kulinarne. Pyszne łakocie kuchni syryjskiej, dania wegańskie, kręcona na miejscu wata cukrowa, kuchnia indyjska i indonezyjska, i wiele, wiele innych, czyniły niesamowitą pokusę kulinarną dla łakomczuchów i osób dbających o tak zwaną linię. Było ładnie, kolorowo, a przede wszystkim smakowicie.

Dzień Drugi - mega-piknik rodzinny

Sobota 9 czerwca to dzień pikniku rodzinnego. Bardzo urozmaicony, z fantastyczny programem. Specjalnie dla maluszków pakiet rozrywek na Olkówce przy Parku Jurajskim, za darmo sadzonki bzów i pnączy rozdawane w ramach Budżetu Partycypacyjnego, stoiska z pysznościami i innymi pokusami dla łakomczuchów, namioty polityków i stowarzyszeń, miasteczko wojskowe, stanowisko policji i straży miejskiej, SGGW, MPWiK, ZTM, Metro... A po południu i wieczorem świetna muzyka. Same wspaniałości i do tego fantastyczna pogoda.

Punktualnie o 11 rano na Olkówce wiceburmistrz Łukasz Ciołko przywitał głównych uczestników, czyli dzieci z przedszkoli i szkół podstawowych. Na estradzie pojawili się młodzi artyści w pięknych kolorowych strojach. Śpiewali tańczyli, z całkiem dobrym wyczuciem rytmu. Gdy się patrzyło na stylizacyjną aranżację taneczną, inspirowaną "Boney M", w wykonaniu 4 - 5 letnich panienek i ich partnerów w strojach "z epoki", jak żywe pojawiały się wspomnienia z młodości ... ich babć i dziadków. Ech, to były czasy...

Ale już kawałek dalej - inny świat. Pod wiaduktem trwało rozdawanie setek sadzonek bzów i różnych pnących roślin. To efekt realizacji jednego z projektów Budżetu Partycypacyjnego. Kolejne parę kroków dalej, po kuszących stoiskach z lemoniadami i innymi napojami, lodami i smakołykami, rozmieściło się królestwo aktywistów społecznych i polityków. Projekt Ursynów, Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa, Nasz Ursynów, Otwarty Ursynów, PiS, PO, Nowoczesna, Rada Dzielnicy – wabiły do swych stoisk z udziałem wolontariuszy, ale i również szefów, po ulotki i informacje z elementami mniej lub bardziej widocznej agitacji, pardon, zachęty przedwyborczej.

Futbolowa dyplomacja i przegląd rozmaitości

Do ciekawostek można zaliczyć swoistą "dyplomację futbolową" – przedstawiciele zazwyczaj warczących na siebie ugrupowań rozegrali mecze na stoliku z ręcznymi piłkarzami. Jako pierwszy grał dwuosobowy team Piotra Guziała z Rady Warszawy z zespołem Roberta Kempy, burmistrza Ursynowa. Wygrał Guział, wcześniejszy burmistrz tej dzielnicy, ale najciekawsze było radosne "przybicie sobie piątki" przez obu. Zaiste, był to oryginalny widok. I raczej nie do powtórzenia w bliskiej politycznej przyszłości...

Za to sąsiadujące namioty Rady Seniorów i Dzielnicowego Domu Pomocy Społecznej pokazywały już bardzo konkretne działania, formy i sposoby pomocy osobom najsłabszym i w dużej mierze bezradnym. Nic więc dziwnego, że były licznie odwiedzane przez emerytów i inne starsze osoby. Następne kilka kroków i znów inny świat – stoiska policji i straży miejskiej, gdzie dzieci mogły pooglądać, ale i wejść do środka samochodów operacyjnych, nadmuchiwana ścianka wspinaczkowa całkiem pokaźnej wysokości, Ursynoteka z kiermaszem książek po 2 złote, stoiska organizacji sportowych, dzielnicowego SPZOZ, WORD , Lasów Miejskich, Miasteczko Wojskowe i wiele, wiele innych atrakcyjnych miejsc. A gdy ktoś zgłodniał, mógł zajrzeć do któregoś z pobliskich stoisk restauracyjnych lub posilić się przy straganach z produktami regionalnymi albo orientalnymi. Do wybory, do koloru. Niezwykle urozmaicony, prawdziwy piknik rodzinny. Można było spacerować, oglądać, odwiedzać a czas płynął.

I wreszcie mega-koncerty

Około godziny 17 nastrój zdecydowanie zmienił się. Z pobliskiej estrady dobiegły nowe dźwięki – rozpoczęła się część muzyczna. Najpierw Ursynowski Chór Iuvenis w koncercie Abba Symfonicznie. Świetny wokal i aranżacja. I ta Mamma mia!, Dancing Queen, Waterloo, ech, łza się kręciła w oku...

Nostalgia prysła wraz z pojawieniem się crossoverowej grupy Lao Che, znanej z historyczno - patriotycznych motywów swoich utworów. Coraz bardziej rosnąca liczebnie publiczność wypełniała miejsca i pod koniec występu tej popularnej na Ursynowie grupy było dobre kilka tysięcy słuchaczy. Chwila przerwy i ok. 21 zaczęło się: pojawił się KULT z Kazikiem Staszewskim. Publiczność oszalała, w sumie ludzie na ten występ przyjechali również z odległych miejscowości.

– My przyjechaliśmy z Kutna – mówił Jurek siedzący ze swoją dziewczyną Anią pod szczytem Kopy Cwila. – A ja spod Suwałk - dodała Agata, siedząca obok z koleżankami.

Faktycznie, KULT nie koncertuje zbyt często, więc posłuchanie świetnej muzyki za darmo warte było dojazdu nawet z daleka. I nikt nie żałował. Wszystkie miejsca stojące siedzące i leżące zostały zajęte, a Kopa Cwila wyglądała jak wielki kopiec z kilkunastoma tysiącami mrówek. Przeboje starsze i nowe, nawet kultowy (dosłownie) Baranek. Owacje, brawa, tańce, wtórowanie śpiewem i gestami – Kopa Cwila pulsowała muzycznym życiem niczym jeden organizm. Dwugodzinny maraton muzyczny, owszem, również z bisem, stał się ucztą dla ducha i ciała. I czas ten minął błyskawicznie. A że wraz z końcem koncertu rozpoczął się pokaz fajerwerków, przejście to wypełniło jakby pustkę po brzmieniach KULTu. Sztuczne ognie zawsze wywołują duże wrażenie. W sumie dosyć długi ich pokaz był świetnym finałem koncertu KULTu i Dni Ursynowa 2018. Zatem – do zobaczenia na przyszłorocznym święcie naszej dzielnicy!

 

Ursynów świętuje najhuczniej – mówi Łukasz Ciołko

– Mam nadzieję, że tegoroczne Dni Ursynowa spełniły oczekiwania wszystkich mieszkańców. Staraliśmy się o różnorodność zarówno części piknikowej – jak i wieczornych koncertów. Myślę, że udało się nam zachęcić do wspólnej zabawy tak najmłodszych, jak i bardziej dojrzałych ursynowian. Cieszę się z rekordowej frekwencji podczas występów gwiazd, a szczególnie na koncercie KULT-u. Wydaje mi się, że zaproponowany przez nas zestaw artystów pozytywnie zaskoczył i połączył pokolenia. Jednak równie atrakcyjna była sfera piknikowa, podczas której nasze ursynowskie organizacje mogły prezentować swoje osiągnięcia i zachęcać sąsiadów do aktywności społecznej, kulturalnej czy sportowej. Działalność ursynowskich fundacji, stowarzyszeń i klubów sportowych, to prawdziwe bogactwo naszej dzielnicy. Ponadto nie mógłbym nie wyróżnić rewelacyjnych występów naszych najmłodszych gwiazd , czyli przedszkolaków i uczniów ursynowskich szkół, które przez całą sobotę rządziły sceną na Olkówku – albo na Olkówce, jeśli ktoś woli tę wersję nazwy.

W trakcie pikniku mieliśmy także okazję odtańczyć poloneza z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Dostojny taniec na głównej piknikowej alejce rozpoczęli uczniowie i nauczyciele z szkoły muzycznej „Arte” oraz tancerze z Zespołu Ludowego PROMNI SGGW. Do nich dołączyło jeszcze kilkadziesiąt par, które tańcząc w rytm muzyki skomponowanej przez Wojciecha Kilara, uczciło obchodzony w całym kraju jubileusz.

Wszystkim, którzy współtworzyli Dni Ursynowa czy przyczynili się do ich organizacji, należą się podziękowania i słowa uznania. Ursynów świętuje najhuczniej i najradośniej w całej Warszawie. Dni Ursynowa potwierdziły, że lubimy się integrować i wspólnie bawić, a jednocześnie jesteśmy gościnni dla wszystkich, którzy chcą świętować razem z nami. Ursynów jest po prostu fantastycznym miejscem do życia i do spędzania wolnego czasu – podsumowuje zastępca burmistrza Łukasz Ciołko, reprezentujący w Zarządzie Dzielnicy stowarzyszenie PROJEKT URSYNÓW.

Wróć