Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Kupa gruzu czy atrakcja turystyczna?

10-05-2023 22:02 | Autor: Piotr Celej
Przy Górce Kazurce od lat leżały płyty betonowe pamiętające jeszcze początki Ursynowa. Miasto uczyniło z nich… lapidarium.

Lapidarium to według słownika języka polskiego PWN: „muzealny zbiór kamieni, kamiennych posągów”. Ursynów od jakiegoś czasu też ma coś takiego, to hałda betonowych płyt w Parku Cichociemnych. Zamiast je usunąć, miasto utworzyło z nich właśnie lapidarium. Przy dawnych odpadach budowlanych pojawiła się tablica informacyjna stołecznego Zarządu Dróg i Zieleni. O sprawie na swoich social mediach poinformował „Projekt Ursynów”.

Rzeźba land art?

Opis z tablicy mówi: „Zebrane tu pozostałości z czasów budowy osiedla tworzą lapidarium epoki w której ono powstało. Fragmenty wielkiej płyty, bryły i pokruszone betony, druty zbrojeniowe to oryginalne ślady przeszłości ściśle związane z miejscem i czasem w którym ono powstało. Zgrupowane w formie rzeźby land art. Opowiadają o materiałach, technologii i sposobie budowania. Dodatkowo jako zestaw luźno ułożonych elementów stanowią schronienie dla małych ssaków pełniąc rolę niszy ekologicznej. Z upływem czasu będą ulegać erozji i sukcesji, stopniowo wtapiając się w krajobraz”.

– Wygląda to jak próba wytłumaczenia „na siłę” mieszkańcom słuszności swojej decyzji – mówi Monika, mieszkanka pobliskich bloków.

O zdanie w tej kwestii zapytaliśmy Bartosza Dominiaka, zastępcę burmistrza dzielnicy Ursynów.

– Wolę oceniać projekty inwestycyjne po ich zakończeniu, a nie w trakcie. Dlatego z niecierpliwością czekam na zakończenie prac, aby móc zobaczyć Park Cichociemnych jako całość i ewentualnie wówczas jako mieszkaniec wyrazić swoją opinię. Chaos budowlany, wciąż obecny na tym placu budowy, nie służy wyrażaniu kategorycznych sądów o tym, jak coś będzie wyglądało po wykonaniu wszystkich zaplanowanych działań. Ale rozumiem też krytykę ze strony zniecierpliwionych mieszkańców, która spada na inwestora. Budzące kontrowersje lapidarium, będące jakąś formą sztuki nowoczesnej w plenerze, może być niezrozumiałe dla odbiorców bez dodatkowych wyjaśnień, kontekstu i tła – podsumował zastępca burmistrza.

Z pewnością powstanie lapidarium jest tańsze od uprzątnięcia płyt, które pamiętają początki Ursynowa. Czas pokaże czy atrakcja dobrze się wpisze w powstający w tym miejscu Park Cichociemnych.

Najnowocześniejsze osiedle w Polsce

Konkurs na projekt Ursynowa Północnego został zakończony w 1971 roku. Wygrał go zespół projektowy, w skład którego wchodzili Ludwik Borawski, Andrzej Szkop i Jerzy Szczepanik-Dzikowski. Niestety, Borawski niedługo potem zmarł i pozostali młodzi projektanci zaprosili do zespołu Marka Budzyńskiego. Miał on wtedy zaledwie 33 lata, ale w tym czasie zdobył liczne nagrody w konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych. Co ciekawe, Szkop i Szczepanik-Dzikowski nie mieli wówczas jeszcze dyplomów architekta.

Koncepcja tworzona przez młodych architektów odbiegała od modernistycznych osiedli budowanych w latach 60-tych. Przewidziano zabudowę mieszkalną o zróżnicowanym charakterze i wysokości, otoczoną terenami zielonymi, poprzecinanymi siecią pieszych uliczek. Początkowo jednak mieszkańcy narzekali na zbyt małą liczbę usług.

Budowę osiedla Ursynów Północny rozpoczęto w 1975 roku. Jako pierwsze powstały budynki mieszkalne w rejonie ulic: Puszczyka, Koński Jar, Wiolinowej i Koncertowej. Pierwsi mieszkańcy otrzymali klucze do mieszkań w styczniu 1977. W 1977 budynek szkoły i przedszkola przy ul. Puszczyka 6 uzyskał tytuł Mistera Warszawy.

Mieszkańcy stolicy szybko polubili nową dzielnicę, chociaż żarty o niedoróbkach mieszkań krążyły po całej Warszawie. Tu można doszukiwać się też inspiracji do kręconego w dzielnicy przez Stanisława Bareję telewizyjnego serialu Alternatywy 4 z niezapomnianym Romanem Wilhelmim jako gospodarzem domu.

„Stolica” z lipca 1977 roku tak opisywała zamierzenia młodych architektów: „Koncepcja Ursynowa zasadza się na organizacji zabudowy w formie osiedlowych uliczek pieszych. Przy nich są domy, sklepy, szkoły. (…) Pierzeje i powierzchnia tych uliczek tworzą gigantyczną rzeźbę i w niczym nie przypominają kanonów miejskiej zabudowy. Dla usług przyjęte zostały wysokie wskaźniki powierzchniowe. Na Ursynowie Północnym na jednego mieszkańca przypadać będzie docelowo w zakresie handlu i gastronomii przeszło jeden metr kwadratowy powierzchni usługowej”. Niestety, usługi pojawiły się na Ursynowie znacznie później. Początkowo mieszkańcy musieli radzić sobie z dużymi odległościami do punktów handlowych czy placówek pocztowych. Problemem, jak już wspomniano, była też jakość mieszkań.

Jednakże dla wielu mieszkańców stolicy budowa Ursynowa była czymś wyjątkowym. Tylko czy nie lepsze od postawionej przez Zarządu Dróg i Zieleni tablicy z tekstem byłyby wielkoformatowe zdjęcia z Narodowego Archiwum Cyfrowego?

Wróć