Co czujesz, widząc katedrę w płomieniach?
Bezsilność, smutek, szok, niedowierzanie.
Nie wstydź się tego. Nikt z nas przerażenia
I łez powstrzymać nie będzie dziś w stanie.
Patrzysz na ogień, co strawić chce mury,
Symbol Paryża, cesarzy i królów,
Historię przodków, dziedzictwo kultury.
Czujesz, że serce wykrwawi się z bólu.
To niemożliwe! Jak mogło się zdarzyć?
Jeszcze przed chwilą tętniło tu życie,
Tyle pamiątek, relikwii, witraży,
Ma się to z dymem rozpłynąć w niebycie?
Coś się wymknęło spod boskiej opieki.
Notre Dame to świętość dla Europejczyków,
Ocal ją, Panie, wszak trwała przez wieki.
Niech dzwony biją na alarm, dzwonniku!
Cały strop płonie, już nie ma iglicy,
Katedra zmienia swój wygląd tak znany.
Tłumy Paryżan na końcu ulicy,
Topią swą rozpacz nad brzegiem Sekwany.
Nic nie jest wieczne, los uczy pokory.
Notre Dame powstanie jak Feniks z popiołów.
Miej tę nadzieję, lecz sam od tej pory
Nie igraj z ogniem i nie kuś żywiołu.