Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Pakt na rzecz Rozwoju Zrównoważonego

06-02-2019 21:24 | Autor: dr Stanisław Abramczyk
Pakt to układ mający na celu realizację zadań istotnych z punktu widzenia układających sie stron. Zawierają je - jak dotychczas - głównie państwa dla potrzeb obronnych, dla ustanowienia warunków rozejmu czy pokoju między stronami konfliktu zbrojnego.

Wiele zaszłości i narastających wciąż zagrożeń wskazuje na niezbędność zawarcia - oddziałującego twórczo w każdej skali /lokalnej, regionalnej, globalnej/ - Paktu na rzecz Rozwoju Zrównoważonego. Niestety - jak wynika z informacji medialnych - animuszu w tym kierunku nie można dostrzec w debatach i postanowieniach tak znaczących konferencji, jak ostatni - grupujący przedstawicieli najbardziej uprzemysłowionych potęg świata - Szczyt G20 w Buenos Aires i obradujący w dniach 3-14 XII 2018 r. w Katowicach Szczyt COP24, czyli 24. Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych do spraw Zmian Klimatu. W komunikacie Szczytu G20 kwestię ochrony klimatu zredukowano do jednego tylko zdania. Na szczyt COIP24 - zamiast 196 przedstawicieli państw i organizacji, udział zgłosiło tylko 60. Zabrakło wśród nich m. in. przedstawiciela Stanów Zjednoczonych AP. Jest więc ewidentne, że z tych niepokojących zaszłości wynika potrzeba uefektywnienia działań na rzecz rozwoju zrównoważonego, likwidującego zaistniałe już szkody i zagrożenia i kreującego korzystne warunki dla zdrowia i życia ludzi, przyrody i kultury.

Analiza zjawisk i tendencji zachodzących w stosunkach między ludźmi oraz w relacjach między ludźmi a przyrodą i kulturą wskazuje ewidentnie, że w każdej z wymienionych skal znajdujemy się w procesie zmian, wobec których nie możemy być obojętni, jeżeli chcemy istnieć i rozwijać się. Dowodzi ona bowiem, że oczywistym, chociaż często nie dostrzeganym we właściwych wymiarach, znakiem czasu jest - jawiące się zazwyczaj jako chaos lub podwójna miara - ostre ścieranie się elementów dwóch przeciwstawnych tendencji opartych na zasadniczo odmiennych systemach wartości. Pierwsze z tych elementów, właściwe rozwojowi niezrównoważonemu, hołdują aksjomatom "być" i "Czyńcie sobie Ziemię poddaną". Uprawiają one wciąż ekspansywną pogoń za maksymalizacją doraźnych korzyści materialnych i prestiżowych kosztem nadrzędnych wartości publicznych. Wielce szkodliwe trendy ich aktywności wywołują liczne konflikty wyradzające się w wojny i rewolucje, przyczyniają się walnie do dewastacji i dalszych zagrożeń środowiska naturalnego oraz warunków zdrowia i życia ludzi, przyrody i kultury / tak w wymiarze materialnym, jak i duchowym/. Konkretyzują się one bowiem w zachłannej eksploatacji i dewastacji, w zanieczyszczeniu i zatruciu ziemi, wody, powietrza, w niekorzystnych zmianach klimatu, anomaliach pogodowych, powodziach, suszach, pożarach wielkich obszarów leśnych i siedzib ludzkich, pustynnieniu obszarów biologicznie czynnych, zanikaniu licznych gatunków flory i fauny.

Na przykład, z powodu nasilającego się smogu, będącego jednym ze skutków rozwoju niezrównoważonego, w ciągu roku umiera już 9 mln. ludzi na świecie, w Polsce smogowa śmiertelność zagarnia czterdzieści kilka tysięcy istot ludzkich, a w Warszawie ponad 4 tys. mieszkańców. Wilanów, który do niedawna był zaliczany do najbardziej zdrowych dzielnic Warszawy, teraz wymieniany jest jako najbardziej zagrożony smogiem na całym Mazowszu. Nasilają się - w każdej skali - choroby serca, układu oddechowego, skórne itd. Pogarszają się bowiem, także w naszej Stolicy, warunki zdrowia, życia i pracy w coraz bardziej niekorzystnym środowisku naturalnym. Sprawiają to - trwające i tu - trendy rozwoju niezrównoważonego, skutkujące m. in. dewastacją, zanieczyszczeniem i zatruciem - niezbędnych dla ekosystemu stołecznego - jeziorek, cieków wodnych, wód gruntowych, trzebieniem zieleni.

Na domiar złego, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, za zgodą czynników decyzyjnych, buduje - w skojarzeniu z centralnym portem lotniczym Okęcie w zurbanizowanej strukturze miasta - odcinek tranzytowej autostrady międzynarodowej /Trasa A 2/, zachwalany jako "Południowa Obwodnica Warszawy". Wewnątrzmiejska lokalizacja takiego układu transportowego - czego szefostwo GDDKiA oraz decydenci powinni być świadomi - jest niedopuszczalna w każdej formie konstrukcyjnej /na powierzchni, na estakadzie czy w tunelu, także ponoć z dwoma filtrami/. Jest ona wyjątkowo szkodliwa tak z punktu widzenia rozwoju zrównoważonego, jak i bezpieczeństwa militarnego /bo przecież - w razie konfliktu zbrojnego - stałaby się priorytetowym obiektem zmasowanych uderzeń przeciwnika/. Natomiast w układzie pozamiejskim, na rozległej przestrzeni Mazowsza, byłby to układ wielce korzystny dla Stolicy i Kraju, gdyż:

- zapewniłby Warszawie uwolnienie od zagrożeń kreowanych przez wewnątrzmiejską lokalizację w wydaniu GDDKiA;

- uczyniłby z Warszawy i innych miast polskich atrakcyjne miejsce spotkań międzynarodowych;

- zagwarantowałby Warszawie, Mazowszu i Krajowi dalekosiężne połączenia przewozowe, dające istotne korzyści gospodarcze i liczne miejsca pracy, zwłaszcza dla Polaków szukających zatrudnienia poza Krajem.

Drugie z wymienionych powyżej elementów, opierające się na aksjomatach "być" i "Czyńcie sobie Ziemię przyjazną", są właściwe rozwojowi zrównoważonemu. Dążą one - w oparciu o ekohumanistyczny system wartości - do minimalizacji i usuwania zniszczeń i zagrożeń powodowanych w środowisku społecznym, przyrodniczym i kulturalnym przez funkcjonowanie elementów właściwych rozwojowi niezrównoważonemu. Ich zasadniczym celem jest zapewnienie optymalnych warunków dla zdrowia i życia ludzi, przyrody i kultury metodą harmonizowania relacji wewnątrz i między wymienionymi segmentami rzeczywistości. Są to, także w Warszawie, głównie środowiska naukowe i społeczne /organizacje ekologiczne, tzw. ruchy miejskie itp./. Jaka jest pod tym względem sytuacja samorządowych, państwowych i inwestorskich /zwłaszcza deweloperskich/ obsad krajowych, świadczą o tym skutki wymienionych tu fragmentarycznie negatywnych zaszłości i zagrożeń warunków zdrowia i życia.

Niektóre z zagadnień rozwoju zrównoważonego podnoszono w toku spotkań przedwyborczych do samorządu terytorialnego. Czynili to zwłaszcza mieszkańcy dotknięci już skutkami rozwoju niezrównoważonego w różnych jego przejawach, jak równie niektórzy kandydaci pretendujący do stanowisk kierowniczych. A w programie wyborczym PSL, stawiającym na samorządność, umieszczono m. in. wymóg troski o środowisko wolne od smogu, jak również o rozwój odnawialnych źródeł energii, o elektryczny transport, fotowoltaizację budynków publicznych. Taki tok myślenia i aktywność powinny stać się imperatywem każdego ugrupowania w każdej fazie działania /koncepcyjnej, projektowej, realizacyjnej, kontrolno-korekcyjnej/. Ale - jak dotychczas - te tak istotne zagadnienia są podejmowane zwykle sporadycznie i pod naporem drastycznych zaszłości i protestów.

Problemem w tym zakresie jest ciągły brak świadomości ekorozwojowej wśród decyzyjnych obsad kadrowych. A świadomość to przecież podstawa celowego myślenia i działania. Zobowiązują do tego tak międzynarodowe i krajowe dyspozycje, jak i trwające wciąż zagrożenia.

Do efektywnego wdrażania celów i zasad rozwoju zrównoważonego obligują nie tylko negatywne doświadczenia lokalne, lecz także dyspozycje Organizacji Narodów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, czynniki kościelne /co widoczne zwłaszcza w wystąpieniach papieża Franciszka/, jak i przepisy prawa krajowego. Podstawowy w tym przedmiocie art. naszej Konstytucji mówi: "Rzeczpospolita Polska /.../ strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju".

I właśnie stąd wynika potrzeba Paktu na rzecz Rozwoju Zrównoważonego, łączącego - na zasadzie "Jednocz i twórz" - wysiłek partii politycznych, struktur państwowych i samorządowych, organizacji społecznych i naukowych, związków wyznaniowych. Wysiłek ten powinien konkretyzować się w:

- oparciu etyki na czci dla zdrowia i życia,

- uznaniu ochrony środowiska naturalnego za zasadę naczelną, organizującą wszelkie przedsięwzięcia koncepcyjne, planistyczne, realizacyjne, kontrolno-korekcyjne,

- myśleniu i analizach niezależnych od uwarunkowań światopoglądowych, ideologicznych, politycznych,

- interdyscyplinarnym, zintegrowanym podejściu badawczym, koncepcyjnym, realizacyjnym, wykluczającym partykularyzmy i ograniczenia środowiskowe,

- opartym na partnerstwie wszystkich podmiotów skupieniu sił i środków na realizacji wspólnych korzyści nadrzędnych,

- podporządkowaniu potrzebom rozwoju zrównoważonego osiągnięć rewolucji naukowo-technicznej.

Skuteczne przedstawienie myślenia i działań na pożądane i determinowane przez życie i prawo tory, wymaga także utworzenia w naszym Kraju działającego sprawnie i skutecznie Narodowego Instytutu Rozwoju Zrównoważonego. Ta niezbędna placówka powinna zatrudniać odpowiednio przygotowanych zawodowo i społecznie specjalistów wielu nauk, a wśród nich specjalistów nauk przyrodniczych, technicznych /w tym planistów, urbanistów, architektów, drogowców/, ekonomicznych, społecznych, hydrologów, klimatologów i wielu innych, co zapewniłoby kompleksowe, holistyczne podejście do problematyki stanowiącej zakres jej aktywności. A wśród zadań postulowanego Instytutu należałoby uwzględnić:

- wskazanie istniejących już wdrożeń i planów sprzecznych z wymogami rozwoju zrównoważonego, celem ich usunięcia lub możliwości ograniczenia wyrządzanych przez nie szkód,

- przygotowanie niezbędnych dla ekorozwojowej praktyki analiz, ocen, koncepcji, strategii,

- zapewnienie organizacyjnym, państwowym, samorządowym, gospodarczym itp, kompetentnych fachowo i społecznie obsad kadrowych w toku zorganizowanej dla tych potrzeb edukacji,

- gromadzenie i popularyzacja wiedzy niezbędnej w tych zakresach.

Wróć