Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Pożegnanie z sezonem – kto był na Służewcu najlepszy?

13-11-2019 21:12 | Autor: Tadeusz Porębski
Ostatni mityng w sezonie wyścigowym 2019 tradycyjnie obfitował w niespodzianki i wysokie wypłaty w końskim totalizatorze. W sobotę zawody odbywały się przy pustych trybunach, w niedzielę frekwencja była nieco wyższa. Systematycznie zmniejszająca się liczba widzów jest dowodem na to, że Służewiec nie rozwija się, jak obiecywał w 2008 r. organizator gonitw.

W sobotę nagrodę Nemana (kat. B, 1400 m) dla dwuletnich folblutów rozgrywały trzy konie - faworyzowany High in Dancer, Night Thunder i Night Tornado. Lekko wygrał ten trzeci, podopieczny trenera Krzysztofa Ziemiańskiego, dosiadany przez Martina Srneca. W sprinterskiej nagrodzie Pawimenta (I gr., 1200 m) triumfował niedoceniony przez publiczność Harlem pod Antonem Turgajewem bijąc na celowniku ogiera Party Animal, także niedocenionego ze względu na dosiad niedoświadczonej uczennicy Oliwii Szarłat. Wszystko wskazuje na to, że początkująca na Służewcu amazonka to jeździecki talent, bowiem w 14-konnej nagrodzie Zamknięcia Sezonu ukończyła gonitwę na nieliczonej klaczy Miss Kossakówna na wysokim piątym miejscu, prowadząc wyścig jeszcze na około 200 m przed metą. Dzień wcześniej Oliwia "uśpiła" tor wygrywając "z miejsca do miejsca" handikap na dystansie 2000 m na czteroletnim arabie Hermes. Sobotnią nagrodę Geparda (I gr., 1800 m) zapisał na swoje konto dosiadany przez Martina Srneca ogier Shadwan Al Khalediah, który w końcówce odpierał ataki Jouriego Al Nuaimi.

Niedziela obfitowała w niespodzianki, choć w rozegranej na początku mityngu nagrodzie Hipokratesa (I gr., 1300 m) triumfował drugi faworyt, dwuletni Timemaster ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego, własność Marianny Surtel i celebryty Tomasza Oświecińskiego. W biegu o nagrodę Wikinga (I gr., 2000 m) pierwsza niespodzianka. Nieliczony arab Elwino toczył zaciętą walkę z faworyzowaną Shamilą ulegając jej nieznacznie dopiero na celowniku. W kolejnej gonitwie kolejny "fuks", jeszcze większego kalibru. Trenowany przez Michała Romanowskiego ogier Kuwaiy lekko ograł dziesiątkę rywali pozbawiając graczy złudzeń w zakładach kwinta i septyma. Oba zakłady zostały skumulowane na kolejny sezon. Dzieła zniszczenia w końskim totalizatorze dopełniły trzyletni arab Cedu, który pod amazonką Anną Gil wygrał wyścig na dystansie 1800 m, oraz dosiadany przez Błażeja Giedyka siedmioletni ogier Kokshe, triumfator biegu o nagrodę Zamknięcia Sezonu.

Tygodnik Passa nieprzerwanie od 2000 r. relacjonuje przebieg służewieckich mityngów. Corocznie publikujemy też własne skwitowanie sezonu. Nie jest to jednak czempionat, w którym zwyciężają posiadacze największej liczby zwycięstw. Kwitując sezon nie kierujemy się wyłącznie liczbami, nasze kryteria to także jeździecka rzetelność, talent i skuteczność, a w przypadku trenerów poza spektakularnymi sukcesami również jakość udzielanych graczom w Internecie informacji o własnych koniach.

Koniem roku mogły być tegoroczna derbistka Nemezis, bądź Pride of Nelson, która zrewanżowała się rywalce za porażkę w Derby bijąc ją wyraźnie w Wielkiej Warszawskiej. Za kandydaturą podopiecznej trenera Piotra Piątkowskiego przemówiły rekord toru na dystansie 2200 m (2`13.4 sek.), który Pride of Nelson ustanowiła w nagrodzie Iwna, jak również bardzo udany występ klaczy w wyścigu Prix Solitude (Listed) na 2 km w Saint-Cloud we Francji, gdzie w mocnej stawce wywalczyła trzecie miejsce.

Piotr Piątkowski był przez lata czołowym dżokejem na Służewcu. Po zakończeniu kariery jeździeckiej wziął się za trenerkę i już po dwóch latach okazało się, że na tym polu działalności przejawia równie duży talent co w siodle. Konie z jego stajni imponowały wysoką formą (Pride of Nelson, Tribunal, czy Hamal), a kilka z nich potrafiło zaskakiwać rywali oraz publiczność, jak na przykład arabska klacz Tabarak`s Elwira, która niespodziewanie wygrała nagrodę Białki (kat. A). Jeśli do powyższego doda się fakt, że informacje na temat dyspozycji podopiecznych Piotra Piątkowskiego udzielane przez niego w Internecie były rzetelne, wybór Trenera Roku nie był dla nas zbyt trudny.

Dżokej Szczepan Mazur to na Służewcu klasa sama dla siebie. Mimo że już na początku października wyjechał do pracy nad Zatokę Perską, zdołał wygrać w sezonie wystarczającą liczbę gonitw, by z zapasem zapewnić sobie zwycięstwo w czempionacie jeźdźców i w naszym rankingu. Amazonka Roku, czyli Joanna Wyrzyk, nie ma na razie wielkiej konkurencji wśród kobiet, ale posiada nad nimi przewagę, ponieważ pracuje w stajni ojca, który daje jej dosiady na najlepszych koniach. Wyróżnienie należy się młodemu Kirgizowi Sanzharowi Abajewowi, który jeździ poprawnie taktycznie, nieźle technicznie, bardzo ofensywnie, co podoba się publiczności i czyni widoczne postępy.

Hodowcy Roku to niewątpliwie bośniacko - chorwackie małżeństwo Salih i Sabina Plavac, którzy osiedlili się w Polsce ponad 20 lat temu. Prowadzą własny biznes w okolicach Kielc i nie żałują pieniędzy na rozwój własnej hodowli folblutów. Mają ich kilkadziesiąt, większość w stajni Piotra Piątkowskiego. Po kilku latach chudszych weszli w tym roku do czołówki największych hodowlanych graczy na Służewcu, a znakomita Pride of Nelson włożyła na skronie Sabiny i Saliha wieńce laurowe.

Właściciele Roku to naszym zdaniem spółka AKF Polska, posiadacz francuskich koni arabskich czystej krwi dominujących na polskich torach. Ogier Fazza Al Khalediah wygrał w ubiegłym roku na podparyskim torze Longchamp prestiżową gonitwę Qatar Arabian World Cup (2000 m) z pulą nagród milion euro.

Osobowością Roku wybraliśmy trenera Macieja Janikowskiego, obchodzącego w tym roku jubileusz 50-lecia pracy w swoim zawodzie. Skromność i wrodzona kindersztuba idą w parze z profesjonalizmem jakiego coraz trudniej doszukać się na Służewcu. Konie trenera Janikowskiego cztery razy wygrywały Derby i grubo ponad tysiąc gonitw niższych kategorii. Jubileuszowy rok był bardzo udany, ogier Ophelia`s Aidan wywalczył drugie miejsce w tegorocznych Derby, a w nagrodzie Rzeki Wisły trenowana przez Macieja Janikowskiego nie liczona w totalizatorze klacz Joshua`s Star ku osłupieniu widzów "skentrowała" wyścig bijąc koleżankę ze stajni Dreamline. Konie ze stajni pana Janikowskiego w tym sezonie 34 razy mijały celownik jako pierwsze. Zasłużony trener skwitował swój jubileusz mocnym akcentem - w nagrodzie Zamknięcia Sezonu trenowany przez niego tercet Kokshe, Dreamline i Cape Ducato nie dał 11 rywalom żadnych szans wywołując potężną burzę w końskim totalizatorze.

Miniony sezon niczym nie różnił się od poprzednich, z wyjątkiem nowego dyrektora zespołu służewieckich torów, ściągniętego jesienią ubiegłego roku aż z Poznania przez jednego z wiceprezesów Totalizatora Sportowego. TS jest od 2008 r. dzierżawcą zabytkowego Służewca. Nowy dyrektor, podobnie jak jego chlebodawcy z zarządu państwowej spółki, nie jest specjalnym fanem wyścigów konnych. Przynajmniej tak wynika z jego wypowiedzi udzielonej jednej ze stacji telewizyjnych. Ma własną wizję rozwoju Służewca, która niestety plasuje wyścigi na drugim planie. Sporty konne - konkursy skoków przez przeszkody, wszechstronny konkurs konia wierzchowego, zaprzęgi huculskie, ujeżdżanie, rodeo, konna kaskaderka, czy czempionat koni ras szlachetnych w skokach luzem - to jest prawdziwy "konik" pana dyrektora. Dlatego osobiście nie widzę perspektyw dla rozwoju królewskiej dyscypliny sportu, jaką są wyścigi konne, pod tak światłym kierownictwem.

Wkrótce premier Mateusz Morawiecki powoła nowy gabinet z nowym ministrem skarbu, resortu odrodzonego po kilku latach niebytu. Jest to ministerstwo bardzo ważne dla elit rządzących krajem, ponieważ przejmie z ministerstwa finansów wszystkie państwowe spółki, włącznie z tymi o strategicznym znaczeniu dla państwa, a to są tysiące tłustych synekur i miliardy złotych, które te spółki generują. Totalizatorem Sportowym rządzi powołany przez premiera Morawieckiego "śląski zaciąg", jak obrazowo określił zarząd spółki jeden z ogólnopolskich tygodników. Jacek Sasin ma w partii o wiele mocniejszą pozycję niż premier, więc zapewne obsadzi spółki swoimi ludźmi, nie licząc się zbytnio ze zdaniem szefa rządu. Trudno będzie dziwić się takiemu ruchowi, wszak wielka odpowiedzialność spoczywająca na ministrze skarbu narzuca wręcz konieczność obsadzenia państwowych spółek swoimi zaufanymi ludźmi. Po obecnym zarządzie TS środowisko wyścigowe zapewne nie będzie płakać, a po obecnym dyrektorze torów, o ile zostanie z powrotem odesłany do Poznania, łzy na pewno nie uroni.

 

Ranking 2019 według "Passy"

Koń Roku: Pride of Nelson

Trener Roku: Piotr Piątkowski

Jeździec Roku: Szczepan Mazur

Amazonka Roku: Joanna Wyrzyk

Rewelacja Jeździecka Roku: Sanzhar Abajew

Hodowca Roku: Sabina i Salih Plavac

Właściciel Roku: Polska AKF Sp. z o.o.

Wyścigowa Osobowość Roku: Maciej Janikowski

Wróć