Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Przed nami jeszcze wiele pracy

03-04-2024 21:51 | Autor: RK
Rozmawiamy z radną Izabellą Moniką Czaplińską.

PASSA: Pani Izabello, do Rady Dzielnicy Mokotów kandyduje Pani po raz trzeci. Dlaczego?

Czuję się silnie związana z moim miejscem w Warszawie. Mieszkam tu, rozumiem problemy moich mokotowskich sąsiadów, w wielu wypadkach są to też moje własne odczucia. Jako radna poprzedniej kadencji mogłam aktywnie działać na rzecz pozytywnych zmian, pracując w dwóch komisjach: Mieszkaniowej oraz Bezpieczeństwa, Zdrowia i Pomocy Społecznej. A że jest jeszcze ciągle sporo do zrobienia, a ja mam głowę pełną pomysłów, to oczywiste, że nie chcę z tej okazji rezygnować.

Zacznijmy od tej pierwszej. Sprawy mieszkaniowe to od wielu dziesiątek lat ogólnopolski problem. Dodajmy: nierozwiązywalny…

Szczególnie dla ludzi, których nie można zaliczyć do tych bogatych… Oni właśnie powinni otrzymać z naszej strony daleko idącą pomoc. Starałam się to, jako Przewodnicząca Komisji Mieszkaniowej, rozwiązywać najlepiej, jak tylko można. A musimy pamiętać, że każda taka sprawa to indywidualny przypadek. I wielu rodzinom udało się już pomóc. Ale – nie ukrywajmy tego – jest jeszcze wiele do zrobienia, bo potrzeby są ogromne.

Bezpieczeństwo. Co najbardziej „boli” mieszkańców Mokotowa?

Nie czują się wystarczająco bezpiecznie. Podczas moich dyżurów – telefonicznych i tych stacjonarnych – wielokrotnie skarżyli się na niedostateczną ilość patroli w miejscach, które potencjalnie przyciągają chuliganów, jak odległe i zaciszne rejony parków, czy tereny przemysłowe po godzinach pracy, kiedy normalny ruch ustaje. A zwyczajne ulice nocą? Ostatnie tragiczne wydarzenie w Centrum Warszawy dowodzi, że obawy mogą być uzasadnione, a ostrożności i dbałości o obywateli nigdy dość. Jako kobieta i matka jestem na kwestie bezpieczeństwa szczególnie wyczulona. A przecież problem bezpieczeństwa to nie tylko sytuacje skrajne, które szerokim echem odbijają się w całej Polsce. To także pozorne drobnostki, które kształtują poczucie bezpieczeństwa, a także poziom atrakcyjności dzielnicy… Już w poprzedniej kadencji postulowałam przeprowadzenie bieżącej konserwacji czy też renowacji infrastruktury miejskiej. Uważam, że odpowiednie oświetlenie i monitoring skutecznie studzą zapędy wandali i zniechęcają do drobnej, a uciążliwej przestępczości.

Mokotów na tle wielu innych rejonów stolicy wypada korzystnie jako dzielnica zadbana, czysta, elegancka – dla wielu wymarzone miejsce do życia. Czy jako mieszkanka podziela Pani tę opinię?

Tak, ja w Mokotowie jestem zakochana, jednak nie ślepo i dostrzegam pewne niedociągnięcia. To jeszcze nie czas, żeby spocząć na laurach i podziwiać. Na przykład w wielu miejscach jakość dróg i chodników pozostawia wiele do życzenia. Ich naprawa jest konieczna, bo po pierwsze zwiększy komfort życia mieszkańców i estetykę ulic, a po drugie zmniejszy liczbę wypadków. Jestem też zdecydowanie przeciwna bezmyślnemu zwężaniu ulic, które jest niepokojącym trendem. Takie utrudnianie życia mieszkańcom, albo lekceważenie problemu braku miejsc parkingowych to nie jest właściwa metoda. Warszawiacy są bardzo świadomi problemów ekologicznych i chętnie korzystają także z czystego i prozdrowotnego transportu, jak własny lub miejski rower. Tymczasem na Mokotowie ścieżek jest zdecydowanie za mało i zamierzam działać na rzecz intensyfikacji ich budowy. Zresztą inicjatywy zachęcające do sportu i rekreacji są mi bardzo bliskie.

Czego jeszcze potrzeba mieszkańcom Mokotowa?

Tym młodszym na pewno lepszego dostępu do żłobków i przedszkoli. Starszym, a także niepełnosprawnym więcej inicjatyw zwiększających komfort ich życia. Podjęliśmy już takie w poprzedniej kadencji i teraz chciałabym skupić się na ich kontynuacji.

Zatem życzymy powodzenia w realizacji planów.

Wróć