Urodzona w Lublinie artystka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu oraz Uniwersytetu Politechnicznego w Walencji (doktorat 2008), wprowadza odbiorcę do pozornie spokojnego świata barw. Wielkoformatowe, skrajnie uproszczone obrazy, noszące tytuły „Pustki”, paradoksalnie wypełniają barwą przestrzeń Galerii Działań. Odbiorca zostaje zaproszony do barwnego tunelu, który z jednej strony uspokaja, z drugiej – hipnotyzuje. Spokojne szarości, zielenie i błękity tworzą azyl, podczas gdy żółcie, czerwienie i granaty pobudzają oko i sprawiają wrażenie migocących.
Skojarzenie ze sztuką Marka Rothko jest tutaj zapewne na miejscu, ale Jolanta Studzińska skupiła się na dwóch wyrafinowanych środkach, które można by nazwać dyskursem z okiem. Pierwszym środkiem artystycznym jest gradientowa płaszczyzna koloru, która niemalże obejmuje odbiorcę. Drugim – zaskakującym i wprowadzającym oko w stan niepokoju - są białe płaszczyzny w dolnych partiach obrazów. Widoczna granica między tymi dwiema częściami powoduje, że świat, do którego zostaliśmy zaproszeni przez migocącą barwę, nieco się od nas oddala. Oko odbiorcy zostaje w ten sposób zaproszone do gry – czy chcemy się zanurzyć w świecie barwy, czy racjonalnie podchodzimy do obrazu i spoglądamy na niego jak na ekran, w którym ten świat się odbija?
Podczas wernisażu artystka zapraszała do własnej interpretacji swojego malarstwa, natomiast Grzegorz Borkowski we wstępie do wystawy zauważył połączenie prac artystki z twórczością Wojciecha Fangora, który na jednym z etapów kariery artystycznej wykorzystywał środki wyrazu charakterystyczne dla sztuki op-artu. Jednak w przypadku malarstwa Jolanty Studzińskiej prócz efektu sfumato, ważna jest wyraźna granica między dwiema przestrzeniami, do których jesteśmy zaproszeni – przestrzeni malarskiej i przestrzeni realnej i wynikającego z tego dyskursu z okiem.
Wystawę zrealizowano dzięki wsparciu Wydziału Kultury m. st. Warszawy dla Dzielnicy Ursynów. Wystawa czynna do 25 marca 2016 od poniedziałku do piątku, w godz. 14-20.30.