Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ptasi śpiew coraz rzadszy? Eksperci alarmują!

31-05-2023 21:15 | Autor: Piotr Celej
Z powodu zmian klimatu ponad połowa gatunków ptaków w skali globalnej ma mniej potomstwa. Jednocześnie różnice między gatunkami są spore. Najbardziej tracą duże ptaki wędrowne, z kolei małe ptaki osiadłe – mają wręcz więcej młodych - wynika z międzynarodowych badań opublikowanych w PNAS.

Metaanalizę, badającą wpływ zmian klimatu na rozrodczość u ptaków, a dokładnie - na liczbę wychowanych rocznie piskląt - w skali globalnej przeprowadziła ponad setka naukowców z całego świata, w tym z kilku ośrodków polskich - Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Łódzkiego, UKSW w Warszawie, Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN w Warszawie, UMCS w Lublinie, Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie czy Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Wyniki ukazały się właśnie w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America”.

W pracy przebadano 201 populacji 104 gatunków ptaków (łącznie 745 962 lęgi) ze wszystkich kontynentów, z lat 1970-2019.

– Na podstawie zebranych i przeanalizowanych przez nas danych wykazaliśmy, że średnia rozrodczość ptaków spadła w ostatnich dekadach. Jednocześnie stwierdziliśmy znaczne różnice między gatunkami i populacjami. Łącznie 56,7 proc. populacji wykazało trend spadkowy w produkcji potomstwa, natomiast 43,3 proc. wykazywało wzrost – wyjaśnia dr hab. Lucyna Hałupka z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego.

Naukowcy zbadali czynniki, które mogą wpływać na zmiany w rozrodczości ptaków. Co ciekawe, okazało się, że na zmniejszenie lub zwiększenie się rozrodczości u ptaków w skali globalnej nie miały wpływu szerokość geograficzna, gniazdowanie na terenach chronionych czy wskaźnik przekształcenia środowiska przez człowieka. Największe znaczenie ma rozmiar ptaka oraz tryb jego życia – wędrowny lub osiadły.

Największy spadek rozrodczości (mierzonej poprzez liczbę potomstwa wychowanego w ciągu roku przez samicę) występuje głównie wśród ptaków wędrownych i tych o większych rozmiarach ciała. Z kolei gatunki o małych rozmiarach ciała, w szczególności osiadłe (ale również bardzo małe ptaki migrujące), odchowują wręcz więcej młodych. Wzrost liczby młodych wykazują też gatunki, które mają kilka lęgów w sezonie (to też najczęściej małe ptaki).

Mechanizm odpowiadający na pytanie, dlaczego tak się dzieje, nie jest jeszcze naukowcom znany.

– Przypuszczam, że może to mieć związek z bardzo powolnym dostosowywaniem się dużych ptaków do zmian w środowisku. Dotąd miały one bowiem dość stały termin przystępowania do lęgu, który był zsynchronizowany ze szczytem występowania pokarmu dla piskląt. Cieplejsze wiosny powodują, że rozwój roślinności i owadów, którymi żywią się pisklęta, następuje wcześniej, wskutek czego zanika synchronizacja między szczytem obecności pokarmu a okresem, kiedy młode największe potrzeby energetyczne. Mniejsze ptaki są bardziej plastyczne pod tym względem – mają dłuższe okresy lęgowe (wyprowadzają często dwa, a nawet trzy lęgi w ciągu roku), a pokarm ich piskląt jest bardziej zróżnicowany" – wyjaśnia naukowiec.

Lucyna Hałupka od lat zajmuje się badaniem trzcinniczka – małego wędrownego ptaka, występującego m. in. na Dolnym Śląsku. "Trzcinniczek zyskał na ociepleniu klimatu, gdyż potrafi się dostosować do zmian zachodzących w środowisku. Od lat 80. XX wieku jego sezon rozrodczy się wydłużył, dzięki czemu więcej samic ma dwa lęgi i ptaki wychowują w czasie sezonu lęgowego o ponad połowę więcej młodych" – powiedziała.

Jak podali autorzy publikacji, wyniki tej analizy sugerują ponadto, że gwałtowne spadki wielkości populacji ptaków, o których donosi wiele badań z różnych części świata, są tylko w niewielkim stopniu wywołane przez zmiany w rozrodczości. Innymi czynnikami zagrażającymi są przekształcenia środowiska, a także występowanie nienaturalnych zwierząt drapieżnych dla polskiego środowiska. Chodzi tu przede wszystkim o… koty domowe, ale również i chociażby szopy pracze, które były obserwowane na Ursynowie.

Wróć