Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Stajnia Adama Wyrzyka triumfuje

01-07-2020 21:41 | Autor: Tadeusz Porębski
Dwa najważniejsze sprawdziany dla folblutów rocznika derbowego wygrały konie trenowane przez Adama Wyrzyka. W gonitwie o Nagrodę Iwna triumfował Night Thunder pod Szczepanem Mazurem, a w nagrodzie Soliny fenomenalna Inter Royal Lady z Joanną Wyrzyk w siodle.

Obie gonitwy rozegrane zostały na dystansie 2200 m, czas lepszy o 2 sekundy osiągnął Night Thunder, ale należy wziąć pod uwagę to, że Inter Royal Lady wygrała wyścig bardzo łatwo nie naciskana przez żadną rywalek. Ogier korzystał natomiast z pomocy dwóch towarzyszy ze stajni ogierów Proletarius i Hipop de Loire, których zadaniem było narzucenie selekcyjnego tempa. Proletarius zaczął bardzo mocno, pokonując pierwsze 1200 m w znakomitym czasie 1’13.4 sek. Na ostatnim zakręcie pałeczkę lidera przejął Hipop de Loire, ale końcówka należała do Night Thundera, Night Tornado i nie liczonego Sewerusa. Z tej trójki najmniej eksploatowany przez jeźdźca był ten drugi i to on jest faworytem „Passy” na tegoroczne Derby, które zostaną rozegrane 19 lipca. Night Tornado trenowany jest przez Krzysztofa Ziemiańskiego.

Bezbarwnie przebiegł polskiej hodowli ogier Don Zou ze stajni Andrzeja Walickiego. Dla znawców wyścigów konnych na Służewcu to żadna niespodzianka, bowiem trener Walicki tradycyjnie nie wygrywa nagrody Iwna, traktując ten wyścig jako ostry trening przed gonitwą Derby. Nie wiadomo więc do końca jaką wartość wyścigową przedstawia Don Zou i czy posiada klasę niezbędną do wygrywania najważniejszych gonitw sezonu. Znając jednak fantastyczną „rękę” trenera Walickiego do koni, zlekceważenie jego podopiecznego przez graczy w dniu 19 lipca może zakończyć się dla nich poważnym wstrząsem. Jeśli chodzi o Inter Royal Lady, klacz o wyjątkowym talencie do galopowania dominującą na krótkich i średnich dystansach, również nie może być pewności, czy w starciu z silnymi ogierami na morderczym dystansie 2400 m zdoła zachować siły na oddanie efektywnego finiszu.     

W gonitwie z cyklu Women Power Series (1800 m), w której ścigają się wyłącznie amazonki, ogier Silver Rock ze stajni Piotra Piątkowskiego z Darią Panczew w siodle ograł po zaciętej walce o krótki łeb Philberta dosiadanego przez Joannę Grzybowską. Jako trzecia minęła celownik Mystic Light pod Małgorzatą Kryszyłowicz, która w tym roku obchodzi okrągły 30 jubileusz od jej debiutu w wyścigowym siodle. Sensacyjnie zakończył się bieg o Nagrodę El Paso (1800 m) dla koni arabskich czystej krwi. Absolutny autsajder ogier Cesio trenowany przez Pawła Talarka i dosiadany przez Aleksandra Reznikowa „liczył” na ostatniej prostej ku osłupieniu widzów siedmiu konkurentów sklasyfikowanych wyżej od niego w handicapie generalnym, by łatwo wygrać w kapitalnym czasie 2`02.8 sek. Wyhodowany w Polsce ogier to wyjątkowo waleczny zawodnik, z którym muszą się od ubiegłej niedzieli liczyć najlepsze araby starszych roczników. Wygrana Cesia spowodowała, że nikt nie trafił septymy, kwinty i tripli ekspertów.

Jeśli chodzi o stronę organizacyjną zawodów, najtruniej jest z dostaniem się na tor, ponieważ organizator nie prowadzi wolnej sprzedaży biletów wstępu. Można je zakupić wyłącznie za pośrednictwem Internetu, co dla graczy starszych wiekiem jest udręką, ale co zrobić, skoro surowe przepisy związane z pandemią koronawirusa nie pozwalają gospodarzom toru na rozprowadzanie biletów normalną drogą.

Podczas mityngu w dniach 20/21 czerwca służewiecki tor kilkakrotnie nawiedziła potężna ulewa. Co prawda organizator udostępnił widzom krytą trybunę środkową, ale tam akurat nie było kas. Pandemia i na dodatek ulewy wciąż utrudniają normalne funkcjonowanie wyścigów.

PS. Zmagania w ramach serii Women Series Cup przyniosły widzom kapitalny pojedynek o zwycięstwo pomiędzy Silver Rockiem i Phillbertem. Jeszcze dwieście metrów przed celownikiem w walce pozostawała także Mystic Light, jednak w końcówce nie była w stanie utrzymać tempa wspomnianej wyżej dwójki. Wydawało się, że mocno finiszujący do Silver Rocka Phillbert jeszcze przed celownikiem go „złapie”, jednak dosiadany przez Darię Pantchev ogier obronił się i utrzymał pierwszą pozycję o krótki łeb. Drugiego w celowniku Phillberta, dosiadała Joanna Grzybowska, a trzecia zameldowała się Mystic Light z Małgorzatą Kryszyłowicz w siodle, która obchodziła tego dnia swój jubileusz – dzisiaj minęło dokładnie 30 lat od jej debiutu w siodle. Gratulujemy!

Wróć