Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

„Tajemniczy klient – pijany kierowca” bez trudu kupił alkohol

05-12-2018 22:42 | Autor: Bogusław Lasocki
Powszechność sprzedawania alkoholu nietrzeźwym kierowcom na stacjach benzynowych skłoniła Urząd m. st. Warszawy do zlecenia badań dokumentujących to zjawisko. Badania takie w latach 2017 – 2018 przeprowadziło Ogólnopolskie Stowarzyszenie „RoPSAN – Rodzice Przeciwko Sprzedaży Alkoholu Nieletnim” we współpracy z Fundacją Savant  przy wsparciu  Młodzieżowej Rady m. st. Warszawy.

Podsumowanie badań i całej kampanii profilaktyczno – edukacyjnej odbyło się w piątek 30 listopada w Urzędzie Dzielnicy Ursynów. W wydarzeniu uczestniczyli: Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy, Aleksandra Śniegocka-Goździk, radna Warszawy, przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodzin oraz Bogusław Prajsner, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia RoPSAN.

Szokujący obraz sytuacji

Badaniem w trzech edycjach objęto ponad 90 proc. warszawskich stacji paliw, przeprowadzając łącznie 550 audytów w 130 stacjach. Audytorzy pracowali parami. Jeden z nich podjeżdżał pod stację benzynową, bardzo dobrze udając nietrzeźwą osobę. Zataczając się i bełkocąc, z kluczykami w ręku „pijany” próbował kupić czteropak piwa i małą wódkę. Zaraz za taką osobą na stację wchodził drugi audytor, oczywiście wyglądający na trzeźwego. Gdy sprzedawca zaakceptował transakcję, „trzeźwy” audytor zwracał mu uwagę, że kupujący jest pijany, ledwo trzyma się na nogach i nie należy mu udostępniać alkoholu.

Wyniki pierwszej edycji badań w 2017 r. były porażające. Pracownicy ponad 70% badanych stacji byli gotowi sprzedać alkohol nietrzeźwym kierowcom. Po tym badaniu wysłano listy interwencyjne zarówno do menedżerów stacji, jak i do zarządów koncernów paliwowych, a następnie zorganizowano specjalne szkolenie pokazujące jak można rozpoznać osobę nietrzeźwą na podstawie obiektywnych kryteriów nietrzeźwości. Wiosną 2018 r. przeprowadzono kolejne badanie, które ukazało istotną pozytywna zmianę, jednak niewystarczającą.

– Druga edycja badań pokazała nam, że w Warszawie mamy aż 36% podwójnie nieodpowiedzialnych stacji benzynowych – relacjonował Bogusław Prajsner z RoPSAN. – Na stacjach tych obydwa badania przeprowadzone przez audytorów zakończyły się sprzedażą alkoholu pijanemu kierowcy. Na 40% stacji kasjerzy w pierwszym audycie zaakceptowali sprzedaż, jednak w drugiej edycji badań odmówili, tłumacząc nietrzeźwością kupującego. Natomiast o 22% stacji można powiedzieć, że są tam naprawdę odpowiedzialni ludzie, gdyż w obydwu edycjach odmówili pijanym sprzedaży alkoholu. Menedżerom tych stacji chcemy dziś specjalnie podziękować – mówił Bogusław Prajsner.

Ranking warszawskich stacji, przygotowany w 2018 r. przez RoPSAN, przedstawia dokładniejszy obraz. O ile w przypadku Orlen i Bliskiej 70 – 75% audytów zakończyło się odmową sprzedaży alkoholu „pijanemu kierowcy”, w przypadku pozostałych sieci odsetek odmów sprzedaży wynosi zaledwie od 37% (Circle K) do 17 – 12% (Lukoil i Moya). Cyfry te dobitnie pokazują, gdzie leży jedna z przyczyn tak dużej liczby nietrzeźwych kierowców, będących uczestnikami ruchu drogowego.

Czasem wykroczenie, często przestępstwo

Przyzwolenie społeczne na prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest w Polsce zbyt duże. Głupkowaty uśmiech kierowcy i wyjaśnienia, że będzie jechać powoli, zna drogę, że to tylko kawałek – bardzo często są przyjmowane z wyrozumiałością. Jednak skrajną bezmyślnością jest sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych kierowcom o wyraźnie „chwiejnej” postawie. Dopuszczalny poziom obecności alkoholu w wydychanym powietrzu wynosi 0,2 promila, zaś zawartość alkoholu do 0,5 promila oznacza popełnienie wykroczenia. Jednak jeśli kierowca dopuścił do przekroczenia 0,5 promila, popełnia przestępstwo, skutkujące bardzo dolegliwymi konsekwencjami prawnymi z możliwością kary więzienia i utraty prawa jazdy.

Dopuszczalne granice jest niezwykle łatwo przekroczyć. Już wypicie „zwykłej” butelki piwa (5,5%, 500 ml) powoduje uzyskanie 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i pozwala na prowadzeniu samochodu nie wcześniej niż po 2 godzinach od spożycia. Natomiast dwie butelki piwa, wypite w ciągu pół godziny, dają już 0,8 promila i samochód bez ryzyka popełnienia przestępstwa będzie można prowadzić nie wcześniej niż po 4 – 5 godzinach. Niestety, dla wielu zarówno kierowców, jak i sprzedawców ze stacji benzynowych, fakty te są ciągle absolutną abstrakcją.

Przeciwdziałać należy wspólnie

Głównym punktem spotkania stało się odczytanie i podpisanie listu intencyjnego „Warszawskiej koalicji na rzecz odpowiedzialnej sprzedaży alkoholu”. Intencją dokumentu jest zachęta do wspólnego działania różnych środowisk w celu ograniczenia zjawiska sprzedaży alkoholu osobom nietrzeźwym. Do Koalicji zaproszona została młodzież i nauczyciele warszawskich szkół, właścicieli i menedżerów placówek handlowych sprzedających napoje alkoholowe, wszyscy odpowiedzialni przedsiębiorcy i inne osoby, dla których bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców naszego miasta stanowi istotną wartość.

Jako pierwsi dokument podpisali: wiceprezydent m. st. Warszawy Paweł Rabiej, a następnie Alicja Sokół z Młodzieżowej Rady, Bogusław Prajsner ze stowarzyszenia RoPSAN, Bogusław Mizerski z fundacji Savant oraz przedstawiciel PKN Orlen. Dokument trafi następnie do koncernów paliwowych i różnych środowisk społecznych.

Czy to wystarczy? Na pewno nie, ale przecież kropla drąży skałę. Niezbędna jest popularyzacja, nagłośnianie problemu i co najważniejsze – blokowanie społecznej pobłażliwości wobec kierowców prowadzących samochochód po spożyciu alkoholu.

Wróć