Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ursynowskie „Targi Zdrowej Żywności"

08-07-2020 21:36 | Autor: Bogusław Lasocki
Pandemia pandemią, ale bez Targów Zdrowej Żywności, pomimo ich krótkiej jednorocznej historii, początek sezonu letniego na Ursynowie byłby chyba niepełny. Pierwsze tegoroczne Targi odbyły się na ratuszowym parkingu 21 czerwca, przy stosunkowo małej frekwencji kupujących. Następny termin 5 lipca zgromadził już sporo więcej osób, jednak zainteresowanie było nadal nieco mniejsze niż w ubiegłym roku. To zapewne przez trwającą nadal epidemię oraz trwający już okres wyjazdów wakacyjnych.

Historia Targów na parkingu ursynowskiego ratusza jest krótka - debiut w 2019 roku był konsekwencją zwycięstwa jednego z projektów złożonych w ramach Budżetu Partycypacyjnego w 2018. Sukces przedsięwzięcia był zachętą do kontynuowania Targów w roku następnym. Projekt ponownie uzyskał akceptację mieszkańców głosujących już w ramach Budżetu Obywatelskiego na działania w 2020 roku, dzięki czemu możemy znów się cieszyć z możliwości zakupów zdrowej żywności.

Jeszcze kilka lat temu nikt by nie dopuścił pomysłu, by w tak szacownym miejscu jak parking ratuszowy odbywało się coś innego niż pozostawianie samochodów urzędników i petentów oraz okazjonalnie jakieś imprezy kulturalne. Jeszcze w okresie burzliwej dyskusji nad nową lokalizacją Bazarku na Dołku w związku z budową tunelu POW grupa opozycyjnych aktywistów przedstawiła pomysł, by alternatywnie rolnicy i kupcy sprzedawali kapustę i ziemniaki na parkingu ratusza. Ale wówczas taki pomysł wydawał się wielu mieszkańcom prawie świętokradztwem. Sama idea wykorzystania parkingu jednak nie została zapomniana.

Jesienią 2017 roku, z inicjatywy radnego Krystiana Malesy, odbyła się pierwsza Ursynowska Wyprzedaż Garażowa, co prawda głównie podziemna, ale "zaplecze" naziemne było również intensywnie wykorzystywane. Sukces tego pierwotnie jednorazowego przedsięwzięcia zaowocował interpelacją i w konsekwencji – wpisaniem ratuszowej wyprzedaży garażowej do kalendarza cyklicznych wydarzeń ursynowskich.

Potem już było tylko łatwiej, gdy okazało się, że weekendowe sprzedaże parkingowe mogą odbywać się w schludnej scenerii, bez zakłócania spokoju okolicznym mieszkańcom. W takie założenia wpisywał się pomysł parkingowych Targów Zdrowej Żywności. Gdy jeszcze okazało się, że dzięki poparciu mieszkańców inicjatywa uzyskała finansowanie również z Budżetu Partycypacyjnego i następnie Obywatelskiego, nie było już przeszkód, by spróbować uruchomić kolejne oryginalne przedsięwzięcie na terenach bezpośrednio sąsiadujących z ratuszem ursynowskim.

Drugie już tegoroczne Targi w niedzielę 5 lipca odbywały się w typowej "epidemicznej" scenerii, do czego już wszyscy zdołaliśmy się przyzwyczaić. Jeszcze przed wejściem rozwieszone plakaty informowały gości Targów o obowiązku zakrywania nosa i ust. Przy samym wejściu, trochę symbolicznie wydzielonym po obu stronach parkingu, na stolikach umieszczono pojemniki z płynem dezynfekującym i rękawiczki jednorazowe. Ale już po wejściu było tak jak w większości miejsc publicznych. Część osób kupujących przyszła w maseczkach, niektórzy symbolicznie na brodzie, ale całkiem sporo bez maseczek. Wszyscy przestrzegali wszakże właściwego dystansu.

Specyficzna atmosfera targowa bardzo szybko udzielała się klientom. Towarów jak zwykle był wielki wybór, a wyglądały smakowicie, kolorowo, świeżo. Właściwie oferowano wszystko: od różnorodnego pieczywa poprzez wielki cała paletę serów, wędlin z małych masarni, smakołyków, przypraw, deserów i ciast, kończąc na miodach, bezalkoholowym piwie jałowcowym i ekologicznych opakowaniach. Goście targów nie tylko oglądali, ale w większości kupowali produkty.

Zaraz po wejściu zwróciło moją uwagę stoisko z oryginalnymi nazwami produktów – warzyworki, woskowijki. Okazało się, że to są ekologiczne opakowania wielorazowe, wykorzystywane do przechowywania owoców, warzyw, pieczywa. – Trwałość tych woreczków wynosi około pół roku – wyjaśniał pan Krzysztof z Ursynowa, właściciel stoiska. – Wykonujemy je ręcznie z atestowanej bawełny, zgodnie w wymogami. To jest ekologiczny zamiennik jednorazowych woreczków plastikowych. Woskowijki nasączone są naturalnym woskiem pszczelim i olejkiem jojoba. Nie należy ich prać mechanicznie i w gorącej wodzie, bo stracą swoje właściwości. Wystarczy opłukać w zimnej wodzie i wysuszyć. Klienci się coraz bardziej tym interesują. Bardzo dobrze, bo to przecież ekologiczne – tłumaczył pan Krzysztof.

Sąsiadujące stoisko, otoczone wianuszkiem klientów, specjalizuje się w miodach. Kilka osób starszych, pan z dwójką dzieci w wózku. – Przyszedłem tu specjalnie po miody – zwierzył się pan Andrzej z Imielina. –Miody z tej pasieki kupowałem już kilka razy w ubiegłym roku i byłem bardzo zadowolony. Dla żony kupię miód akacjowy, uwielbia go bo jest dobry na żołądek i odtruwa wątrobę. Ja uwielbiam miód gryczany, ten ciemny. Jest dosyć ostry w smaku, ale bardzo zdrowy na przeziębienia, na serce, poprawia odporność – mówił pan Andrzej. Stojąca obok starsza pani chciała spróbować miodu malinowego. Sprzedawca podał jej drewnianą szpatułkę, odkręcił słoik z miodem i po zanurzeniu szpatułki, zaraz zakręcił. – Jak będzie chciała pani jeszcze coś popróbować, to proszę tę szpatułkę - o tu - wyrzucić, a ja dam następną – pouczał klientkę sprzedawca.

Kawałeczek dalej ulokowało się stoisko z kozim mlekiem i serami. Sprzedawcy prowadzą gospodarstwo hodowlane. Wyroby nabiałowe z koziego mleka, jak i samo mleko, są znakomitymi produktami dla alergików i osób z nietolerancją mleka krowiego. Polecane są również seniorom, rekonwalescentom, cierpiącym na choroby płucne i owrzodzenia żołądka. Dodatki ziołowe bardzo wzbogacają smak serków. Oprócz tradycyjnego sera "zagrodowego" na straganie był wystawiony ser kozi z czosnkiem, bazylią, czarnuszką, pomidorem, rukolą, sezamem, wędzony. A na deser kozi sernik z brzoskwinią. Same smakowitości...

Kilka kroków obok na stoliku małego straganu ulokowało się ... piwo. No, pomyślałem sobie, piwo ok, ale tu? Jednak wkrótce okazało się, że również to piwo zasłużyło na prezentację. "Kozicowe" jałowcowe przyjechało aż z Kurpi i jest piwem bezalkoholowym. Jednak ze względu na brak alkoholu piwo to wymaga pasteryzacji dla przedłużenia trwałości. Smak jest bardziej wytrawny, tylko lekko słodki. Piwo to jest niezbyt znane w Polsce, ale krąg stałych odbiorców powiększa się, głównie dzięki promocjom regionalnym.

Po przeciwnej stronie zapraszała "orzechownia". Słoiczki z wyrobami orzechowymi i dwie młode sprzedawczynie Julia i Marta zachęcały do bliższego przyjrzenia się produktom. Orzechy z nerkowca, miazga z orzechów laskowych, miazga migdałowa, jeszcze kilka innych wyrobów – to wszystko aż zachęcało do próbowania. Szpatułka w dłoń, spróbować, do kosza, szpatułka w dłoń, spróbować, do kosza, ... Sprzedawczynie były cierpliwe a ja dawno nie miałem do czynienia z tyloma smakami orzechowymi. Nic dziwnego, że co chwila ktoś podchodził nie tylko w celu degustacji, ale również zakupów.

A po sąsiedzku znów kozie produkty. Długowłosy nastolatek Krzysztof z tatą Mariuszem przyszli z ulicy Nugat po serki. To stali odbiorcy kozich produktów. – Ja uwielbiam te sery – mówił Krzysztof. – Udało mi się tatę wyciągnąć, chociaż on też to lubi. – Dzisiaj zrobimy chyba jakieś większe zakupy – stwierdził Krzysztof, zerkając na ojca. Serki z "Koziej zagrody" przyjechały aż z Podlasia. Duży wybór smaków i rodzajów – feta, ricotta, sery twarogowe, wędzone, naturalne z przyprawami, ale również mleko i jogurt – wzbudzały duże zainteresowanie odwiedzających kozie stoisko. I zakupów również było sporo. Patrzyłem na serki czując ich smaki. Zrozumiałem,co znaczy jeść oczami...

Impreza targowa bardzo sympatyczna, udana. Wszyscy byli chyba zadowoleni – i sprzedający, i zwiedzający, no i oczywiście kupujący. Sporo osób wychodziło z całkiem pękatymi torbami. Warto więc im powiedzieć – smacznego!

Kolejne parkingowe Targi Zdrowej Żywności odbędą się 2 sierpnia i potem 2 - 3 razy w miesiącu aż do 18 października.

Wróć