Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Warszawski październik 1956 – geneza i przebieg

20-10-2021 21:30 | Autor: Prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski
Genezy warszawskiego października 1956 r. należy szukać w reakcji społeczeństwa stolicy na czerwcowe powstanie poznańskie. Powszechnie odrzucane były tezy propagandy partyjnej i rządowej o: „imperialistycznych prowokacjach wydarzeń poznańskich”. Ale już 6 lipca 1956 r. „Sztandar Młodych” był zmuszony stwierdzić: „Jeśli w tumulcie przeciw władzy ludowej biorą udział również robotnicy... Jeżeli w wypadkach bierze udział i to znaczny, młodzież – wtedy sprawy ulegają gwałtownej komplikacji”. Podobne stanowisko pojawiło się w nowych komentarzach Polskiej Agencji Prasowej.

Na VII Plenum KC PZPR, rozpoczętym 18 lipca 1956, zaczęto lansować tezę o dwóch nurtach poznańskiego czerwca. Zdecydowana była postawa polskich uczonych: prof. Józefa Chałasińskiego i prof. Józefa Szczepańskiego – ekspertów w procesach sądowych w sprawie wydarzeń poznańskich, którzy przypomnieli antyrobotnicze wynaturzenia aparatu państwowego. Spowodowały one serię krytycznych artykułów o źródłach robotniczych i młodzieżowych protestów. Najodważniej traktowano o nich na łamach „Po prostu”. Z artykułami tego pisma w tym czasie solidaryzował się Władysław Gomułka.

Olbrzymi wpływ na reakcje niepokornej Warszawy na procesy sądowe w sprawie wydarzeń poznańskich miał Kościół, warszawskie parafie , gdzie głośno modlono się za ofiary poznańskiej pacyfikacji i za szybki powrót do funkcji metropolity warszawskiego ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego. Istotny wpływ na społeczne reakcje, zwłaszcza w Warszawie, wywierały programy polskie zagranicznych radiostacji – na czele z sekcją Polską Radia Wolna Europa i BBC...

„Strategia, przyjęta przez Jana Nowaka Jeziorańskiego, dyrektora Sekcji Polskiej RWE, polegała na tym, by rozpowszechnione przez radiostacje wiadomości i ich echa ze świata nie stały się iskrami, które rozniecą pożar na cały kraj. Najprawdopodobniej skończyłoby się to katastrofą. W komentarzach – podkreśla Nowak – musimy więc wskazywać na konsekwencje w skali całego kraju i niebezpieczeństwa powrotu do terroru, które przecięłyby proces liberalizacji.”2

Ze ściśniętym gardłem wielu warszawiaków słuchało w tym czasie na antenach RWE i innych radiostacji zachodnich przmówień przywódców polskiej emigracji politycznej – gen. Kazimierza Sosnkowskiego, gen. Władysława Andersa, Adama Ciołkosza, Stanisława Mikołajczyka, abp Józefa Gawliny, Tadeusza Bieleckiego – oraz transmisji z wieców solidarnościowych z ludnością Poznania, organizowanych w Anglii, Francji, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Z robotnikami Poznania solidaryzowały się m. in. Międzynarodowa Konferencja Wolnych Związków Zawodowych, Międzynarodowa Konfederacja Pracy w Genewie, Międzynarodówka Socjalistyczna, Liga Obrony Praw Człowieka. Na masówkach i wiecach organizowanych w czołowych warszawskich zakładach przemysłowych – FSO, PZO, Zakładach Waryńskiego, Róży Luksemburg i innych – wbrew oczekiwaniom organizatorów, coraz głośniejsze były głosy solidaryzujące się z postawą robotników poznańskich. Czołową rolę w akcji solidarnościowej odgrywała załoga FSO, kierowana przez Lechosława Goździka, sekretarza Komitetu Zakładowego PZPR. Do protestów załogi FSO dołączały żywiołowo załogi innych warszawskich zakładów przemysłowych, a także górnicy śląscy.

Gdy do akcji solidarnościowej włączyły się załogi, w dyskusjach inspirowanych często przez dyrektorów technicznych, majstrów i wykwalifikowanych robotników poddawano ostrej krytyce system zrządzania przemysłem, jego biurokratyczne, scentralizowane formy, powodujące olbrzymie marnotrawstwo surowców i czasu pracy, brak związkowej pomocy, znanej przed wojną, w ustaleniu norm pracy, sprawiedliwej płacy i pomocy powypadkowej.

Podczas obrad VIII Plenum KC PZPR w październiku 1956 zmuszono odpowiedzialnego za stan gospodarki narodowej Hilarego Minca do dymisji i samokrytycznej oceny zaniedbań w planowaniu rozwoju gałęzi obsługujących konsumpcyjne potrzeby społeczeństwa. W dużych zakładach, skoncentrowanych na produkcji zbrojeniowej, np. w Nowej Hucie, z oddolnej inicjatywy inżynierów zaczęto niektóre działy dostosowywać do aktualnych potrzeb rynkowych. Na plenum sugerowano likwidację nierentownych spółdzielni produkcyjnych i ograniczenia ich przywilejów kredytowych. Krytyk Minca, wicepremier Piotr Jaroszewicz sugerował „uzyskanie jak największej samodzielności przedsiębiorstw, ich dyrekcji i załóg. Rady robotnicze powinny mieć szerokie uprawnienia w decydowaniu o podstawowych problemach funkcjonowania i rozwoju ekonomiczno-technicznego przedsiębiorstwa, a także w sprawach powoływania odwoływania dyrektorów.” W niektórych mniejszych zakładach pracy załogi, mając zgodę Rady Robotniczej, na taczkach wywoziły znienawidzonych dyrektorów. Osobiście jako absolwent Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Szczecinie, autor pracy magisterskiej „Kolejowa obsługa Portu Szczecińskiego”, po otwarciu w Warszawie przewodu doktorskiego na temat polityki gospodarczej wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego w latach 1935-1939, zaangażowałem się w akcję pomocy dla szczecińskich rad robotniczych, wydając w listopadzie 1956 r. „Samorząd robotniczy. Dokumenty i materiały”. Bojąc się o ich przetrwanie, we wstępie pisałem: „ Poważnym czynnikiem hamującym postęp są rezultaty zacofania ogólnego i ekonomicznego wśród części załóg i administracji. Tyrania rozdętego centralizmu biurokratycznego zabijała wszelką samodzielność, oryginalność i wysiłek twórczy. Sfera działań indywidualnej inicjatywy i osobistej odpowiedzialności była bardzo ograniczona.

Formalnie VIII Plenum poparło ideę rad robotniczych, inspirując ustawę w tej sprawie. Rzeczywistość historyczna wykazała, że nie da się powiązać scentralizowanej gospodarki narodowej z daleko posuniętą samodzielnością przedsiębiorstw. Titoizm – „socjalizm samorządowy”, przed którym przestrzegał gen. Kazimierz Sosnkowski, największy autorytet polityczny polskiej emigracji, w Polsce się nie przyjął. Pod wpływem wieców i strajków 16 kwietnia 1956 r. władze ogłosiły podwyżkę płac dla najmniej zarabiających, a 5 maja ekonomiści Instytutu Nauk Społecznych zaproponowali władzom przeprowadzenie reform systemowych, mających na celu podniesienie stopy życiowej społeczeństwa. Na II Zjeździe Ekonomistów Polskich w Warszawie w dniach 7- 9 czerwca zaproponowano wprowadzenie nowego modelu gospodarczego. Prezesem Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego został wybrany prof. Edward Lipiński, przed wojną dyrektor Instytutu Badania Koniunktur Gospodarczych i Cen, bliski współpracownik wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego. Po masowym strajku poznańskich zakładów pracy w dniach 28-30 władze obniżyły podatki od wynagrodzeń o 30 % , zredukowano stan sił zbrojnych o 50 tys. żołnierzy i zniesiono obowiązkowe dostawy mleka. 19 września Prezydium Rządu zmieniło regulację norm pracy i stawek płac w przemyśle maszynowym.

W przemówieniu transmitowanym przez radio o konieczności wprowadzenia nowego modelu gospodarczego w kraju mówił 20 października 1956 r. Władysław Gomułka, kilka dni wcześniej dookoptowany do składu KC PZPR wraz z Zenonem Kliszko, Marianem Spychalskim i Ignacym Logą-Sowińskim.

Rząd był zmuszony, pod presją największych zakładów przemysłowych, powołać 1 grudnia 1956 r. Radę Ekonomiczną przy Radzie Ministrów składającą się z wybitnych ekspertów, dotychczas traktowanych jako przeciwnicy „socjalistycznej industrializacji” (Czesław Bobrowski, Edward Lipiński). Postanowiono też rozszerzyć uprawnienia gospodarcze samorządu terytorialnego. Sejm –13 listopada 1956 – zlikwidował Państwową Komisję Planowania Gospodarczego (zastąpioną Komisją Planowania przy Radzie Ministrów) oraz Komitet do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego – instrumenty niekontrolowanej dyktatury ekonomicznej i policyjnej.

Inteligencja warszawska pilnie obserwowała w tym czasie walki frakcyjne w łonie PZPR, nie znając wielu informacji o genezie tych walk. Jej większość zaufaniem darzyła Gomułkę i jego grupę, pamiętając o atakach na niego za stosunek do tradycji PPS, za rozmowy w czasie okupacji z przedstawicielami Delegatury Rządu na Kraj. Część. inteligencji wiedziała o jego bezskutecznych interwencjach u Marszałka Konstantego Rokossowskiego w sprawie traktowania przez Armię Czerwoną zakładów przemysłowych na Ziemiach Zachodnich jako łupu wojennego. Gomułka był krytykowany za zatrudnienie w Ministerstwie Ziem Odzyskanych dużej grupy Biura Ziem Zachodnich Delegatury Rządu i tolerowanie wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego w latach 1945-1948 na stanowisku Delegata Rządu ds. Wybrzeża.

Wielu przedstawicieli inteligencji warszawskiej nadzieje na liberalizację systemu łączyło z frakcją byłych członków PPS w ekipie władzy i środowiskach twórczych: Henryka Jabłońskiego, Adama Rapackiego, Kazimierza Rusinka, Juliana Hochfelda, Oskara Langego, Czesława Bobrowskiego, Edwarda Lipińskiego, Jana Mulaka, Michała Kaczorowskiego.

W wielkich październikowych debatach ujawniła się grupa niezależnych socjalistów, często represjonowana w czasach stalinowskich: Tadeusz Szturm de Sztrem, Antoni Pajdak, Ludwik Cohn, Józef Grzecznarowski, Jan Stopnicki, Lucyna Woliniewska, Marian Serejski. Grupa ta miała istotny wpływ na działalność młodych historyków, utrzymujących kontakt z emigracyjną PPS: Zygmuntem Zarembą, Adamem i Lidią Ciołkoszami, Leszkiem Talko i Feliksem Grossem.

W sekretariacie KC PZPR od 21 października 1956 r. istotne wpływy miała tzw. grupa puławska, skupiona wokół Romana Zambrowskiego, Jerzego Albrechta, Władysława Matwina i Jerzego Morawskiego. Kontrolowała ona podstawowe media, Instytut Nauk Społecznych, Centralną Szkołą Partyjną i organizacje partyjne środowisk twórczych. Po VIII Plenum poparła ona z zastrzeżeniami grupę Gomułki, żądając od niego w większej aktywności w walce z rosnącymi wpływami Kościoła i przejawami antysemityzmu w aparacie partyjnym i Służbie Bezpieczeństwa. W konflikcie z tą grupą znajdowała się tzw. grupa natolińska, mająca ciche poparcie gen. Aleksandra Zawadzkiego – przewodniczącego Rady Państwa, Zenona Nowaka – zastępcy prezesa Rady Ministrów, domagającego się „polonizacji kadry kierowniczej”, Franciszka Joźwiaka – przewodniczącego Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej i Wiktora Kłosiewicza – przewodniczącego Centralnej Rady Związków Zawodowych. Grupa ta popierała powrót Gomułki na stanowisko pierwszego sekretarza KC PZPR. Domagała się od niego działań na rzecz znacznej poprawy egzystencji rodzin robotniczych, ograniczenia przywilejów dla pewnej grupy osób, obrony przed „reakcją antysocjalistyczną”. Jednocześnie grupa ta, utrzymując żywe kontakty z ambasadą sowiecką, domagała się „personalnych rozliczeń za stalinizm w Polsce”.

Wpływy tej grupy zostały na VIII Plenum bardzo poważnie ograniczone. Zwyciężyła grupa Gomułki, poparta przez centrum: Józefa Cyrankiewicza, Stefana Jędrychowskiego, Edwarda Ochaba, Adama Rapackiego i grupę puławską.

Wielki wiec na Placu Stalina (późniejszym Placu Defilad), z udziałem 300 tys. osób , zorganizowany 24 października 1956 r. przez Warszawski Komitet PZPR (Stefana Staszewskiego) przestraszył Gomułkę w związku z nastrojem zebranego tłumu i wiadomością o zburzeniu pomnika Stalina w Budapeszcie.

Aktywność społeczeństwa obywatelskiego w Warszawie 1956 r. była imponująca. Oto syntetyczne, wyrywkowe informacje o niej:

12 kwietnia 1956 grupa intelektualistów – na czele z Tadeuszem Kotarbińskim, Stanisławem Ossowskim i Marią Dąbrowską – wysłała list do Rady Państwa w sprawie nadużyć wymiaru sprawiedliwości i bezpieczeństwa.

11-12 czerwca 1956 r. podczas Zgromadzenia Ogólnego Polskiej Akademii Nauk skrytykowano sytuację panującą w polskiej nauce.

28 czerwca bunt robotników Poznania, krwawo stłumiony przez wojsko. Na wiecu 30 czerwca z buntem tym solidaryzowali się pracownicy i studenci Uniwersytetu Poznańskiego.

26 sierpnia na Jasnej Górze uroczyście złożono śluby jasnogórskie w obecności ca pół miliona wiernych, według tekstu prymasa, kardynała Stefana Wyszyńskiego, internowanego w Komańczy.

9 października na Uniwersytecie Warszawskim odbył się wielki wiec studencki z żądaniem demokratyzacji polskiego systemu politycznego

- 28 października prymas Stefan Wyszyński opuścił Komańczę i został entuzjastycznie powitany przez ludność Warszawy.

Listopad – wielka akcja pomocy na rzecz Węgrów, walczących w czasie powstania antysowieckiego przeciwko brutalnej interwencji Armii Czerwonej. W obawie przed „węgierską” metodą walki o ideały Października ks. kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski – w homilii warszawskiej – apelował do rodaków: „ Przeżywamy chwile niebywałych trudności w naszym narodowym życiu i przynajmniej na razie mniej musimy mówić o naszych prawach, a więcej o naszych obowiązkach. Musimy pokonać wybujały indywidualizm, tkwiący w naszym narodowym charakterze, także indywidualizm grupowy, musimy go pokonać w duchu tej miłości, która budzi wieczną gotowość do poświęceń. Łatwiej umrzeć w chwale aniżeli żyć, walcząc przez całe życie z trudnościami, brakami i znosić cierpienia. To wymaga większego poświęcenia”. Gomułka, wdzięczny prymasowi za realizm polityczny, zgodził się na dekret grudniowy, regulujący podstawowe stosunki między państwem a Kościołem. Życie kulturalne stolicy zaczęła wzbogacać działalność Klubu Inteligencji Katolickiej, „Tygodnika Powszechnego” i miesięcznika „Więź”.

Aktywna młodzież doprowadziła do zamknięcia działalności Związku Młodzieży Polskiej i powstania na jego miejsce kilku młodzieżowych organizacji oraz do reaktywowania Związku Harcerstwa Polskiego, na czele którego stanął Aleksander Kamiński.

Wszystkie warszawskie związki twórcze otworzyły nowy etap w rozwoju polskiej architektury, literatury, polskiego filmu, muzyki, teatru, otwartych na najnowsze osiągnięcia kultury i sztuki europejskiej. W Warszawie zorganizowano I Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”.

Warszawskie środowisko kombatanckie powołało Obywatelski Komitet Pomnika Powstańców Warszawy po rozpoczęcie wielkiej dyskusji o roli Armii Krajowej w dziejach Polski, zainaugurowanej artykułem Stefana Olszewskiego, Jerzego Ambroziewicza i Walerego Namiotkiewicza na łamach „Po prostu”.

18 listopada 1956 r. byli członkowie PAX zorganizowali Krajowe Spotkanie Działaczy Katolickich z Tadeuszem Mazowieckim na czele.

17 grudnia przedstawiciele rządu PRL i ZSRR podpisali umowę o repatriacji Polaków z ZSRR i o statusie wojsk radzieckich stacjonujących w Polsce.

Istotny wpływ na ten bilans miało krwawe stłumienie powstania węgierskiego i brak rzeczywistej pomocy dla tego powstania ze strony Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii, uwikłanych w agresję na Kanał Sueski. Było to bolesne przypomnienie trwałości porządku pojałtańskiego w Europie. Przy okazji warto przypomnieć, że Chiny Ludowe w tym czasie akceptowały politykę KC PZPR – ograniczonej liberalizacji sytemu.

W pierwszych miesiącach 1957 r. preferencje uzyskały działy przemysłu zmierzające do zwiększenia produkcji dóbr konsumpcyjnych. Największe zmiany odczuwano w polityce rolnej. Większość spółdzielni produkcyjnych została rozwiązana. W końcu 1956 r. liczba tych spółdzielni spadła do 15 % stanu sprzed roku. Na wsi wzrosły nadzieje na kluczową rolę gospodarstw rodzinnych – po ograniczeniu obowiązkowych dostaw płodów rolnych, podniesieniu cen skupu i zmniejszeniu obciążeń fiskalnych. Wzrosły kredyty dla rolników, a prawo do korzystania z nich uzyskali także chłopi posiadający więcej niż 12 ha ziemi. Rolnicy zwiększyli inwestycje – obok budowlanych, inwentarskich, także w ziemię. Rola indywidualnych gospodarstw w produkcji rolnej wzrosła z 81 % w 1955 r. do 90 % w 1958 roku. Wystąpiła, w tym czasie znaczna poprawa rynku żywnościowego, co miało istotny wpływ na nastroje społeczne, obok wywalczonych swobód dla Kościoła i życia religijnego w kraju oraz dla rozwoju twórczości i życia kulturalnego.10

Niektóre zakłady zbrojeniowe w stolicy i na prowincji zaczęły produkować artykuły konsumpcyjne: pralki, lodówki, odkurzacze, motocykle, telewizory. Dzięki liberalizacji liczba zakładów przemysłowych podwoiła się, a liczba zakładów rzemieślniczych wzrosła o przeszło 40 %, szczególnie w branży spożywczej i budowlanej. W 1957 r. ukończono elektryfikację magistrali kolejowej Warszawa – Katowice – Gliwice . Usprawniono organizację przewozów kolejowych i samochodowych. Ekipie Gomułki udało się anulować zadłużenie wobec ZSRR oraz otrzymać nowe kredytowe dostawy zboża i innych towarów. Sukcesem tej ekipy było otrzymanie pomocy kredytowej Stanów Zjednoczonych i innych państw zachodnich, co umożliwiło zwiększenie importu zbóż, bawełny, maszyn górniczych i środków transportu. Kredyty niemieckie służyły zwiększeniu wydobycia węgla brunatnego, czechosłowackie – siarki, miedzi i węgla kamiennego.

W latach1955 -1957 liczba prywatnych placówek detalicznych wzrosła o 79 %, a zakładów gastronomicznych o blisko 500 %. Przeciętne place miesięczne w gospodarce uspołecznionej wzrosły z 1083 zł w 1955 do 1499 zł w 1958 roku. Płace realne w tym okresie wzrosły o 25 %. Istotna poprawa wystąpiła także w budownictwie mieszkaniowym, m. in. dzięki ułatwieniom kredytowym. Osobom prywatnym zezwolono na budowanie większych mieszkań.

W latach 1957 - 1958 stosunki między Kościołem katolickim a państwem były na ogół poprawne, mimo że wpływowe frakcje partyjne – puławska i natolińska – uważały, że Gomułka poszedł wobec Kościoła na zbyt daleki kompromis. 1 maja 1957 r. prymas Wyszyński spotkał się z Gomułką przed swoim odlotem do Rzymu, gdzie otrzymał z rąk papieża Piusa XII insygnia kardynalskie. Piątego maja 1957 r. we wszystkich polskich i emigracyjnych parafiach odnowiono Śluby Jasnogórskie. Po święcie Bożego Ciała rozpoczęła się peregrynacja kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej po wszystkich parafiach kraju. Prymas ogłosił jednocześnie program Wielkiej Nowenny przed Millenium chrztu Polski. Rząd i KC PZPR potraktowały ten program jako wielkie niebezpieczeństwo dla socjalistycznego wychowania i modelu rodziny socjalistycznej. Po konferencji 12 partii komunistycznych, zorganizowanej 14 listopada 1957 roku pod dyktando Mao-Tse tunga, w ruchu komunistycznym wrócono do obowiązku walki z imperializmem, przestrzegania zasady walki klas i obrony dyktatury proletariatu. W grudniu 1957 r. w PZPR rozpoczęto weryfikację szeregów partyjnych, skreślając z listy członkowskiej 45 tys. osób. Dla wielu członków partii, zaangażowanych w przemiany październikowe, oznaczało to kres złudzeń. Z szeregów aparatu partyjnego usunięto 8,5 tys. pracowników, w tym aktywnych zwolenników liberalnych przemian.

Sytuacja społeczna zmuszała jednak KC PZPR do respektowania większej autonomii Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego. Wewnątrz ZSL ujawniała się grupa byłych członków PSL, zwolnionych z więzień , która odważne demaskowała zależność ZSL od PZPR. W Stronnictwie Demokratycznym, szczególnie członkowie niezalegalizowanego Związku Młodzieży Demokratycznej, domagali się respektowania zasad gospodarki rynkowej dla handlu, drobnego handlu i rzemiosła. Próby restytucji Polskiej Partii Socjalistycznej, podjęte min przez Edwarda Osóbkę-Morawskiego, zostały szybko udaremnione.

Po zamknięciu „Po prostu” w październiku 1957 r. – Gomułka stwierdził podczas X Plenum KC PZPR, że „rewizjonistyczna gruźlica może tylko spotęgować dogmatyczną grypę...rewizjonistyczne skrzydło musi być od partii odcięte...nie będzie drugiego etapu Paźdzernika”.

O odejściu od kontynuacji przemian październikowych zdecydowało, moim zdaniem, kilka istotnych czynników:

- niekorzystna sytuacja międzynarodowa, związana z obawą ZSRR, Chin i innych krajów sowieckiego bloku, a także większości partii komunistycznych – przed rozprzestrzenianiem się wolnościowych dążeń Polaków i Węgrów;

- program Gomułki, nieposiadającego wizji demokratycznego socjalizmu, okazał się tylko dość istotną korektą dotychczasowych zasad funkcjonowania dyktatury partii komunistycznej;

Gomułka i wszystkie frakcje partyjne bały się rewindykacji społecznych, ujawnionych w 1956 r. w postaci znacznego ożywienia życia duchowego, dekolektywizacji wsi, ożywienia załóg robotniczych, bano się aspiracji do odbudowy PPS, niezależnych związków zawodowych, niezależnego PSL i ruchu młodzieżowego.

Mając do wyboru społeczne aspiracje, które często nie liczyły się z międzynarodowymi ograniczeniami ich realizacji, Gomułka wybrał sojusz z wystraszonym aparatem partyjnym i kierowniczym aparatem państwowym. Mimo tego sojuszu dało się zachować w Polsce wiele trwałych wartości Października i doświadczeń społeczeństwa obywatelskiego, wykorzystanych w marcu 1968, grudniu 1970, czerwcu 1976 i w sierpniu 1980 roku.

Fot. wikipedia

Wróć