Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

WIWAT, PAN MONIUSZKO!

24-04-2019 20:22 | Autor: Wojciech Dąbrowski
Piątego maja, 200 lat temu, urodził się Stanisław Moniuszko. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, a także Rada Samorządu miasta Wilna ustanowiły rok 2019 Rokiem Moniuszkowskim.

Centrum Kultury Polskiej na Litwie, noszące imię Stanisława Moniuszki, z inicjatywy prezesa CKP, niestrudzonej Apolonii Skakowskiej, dla upamiętnienia 200. rocznicy urodzin słynnego polskiego kompozytora, organizuje w Wilnie Wielką Galę, która odbędzie się dokładnie w rocznicę jego urodzin (5 maja 2019) w Kościele św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty, gdzie Stanisław Moniuszko rozpoczął swą karierę jako organista. W koncercie wystąpi kilkanaście chórów i zespołów artystycznych oraz solistów operowych z Polski i Litwy. Galę poprowadzi nasz reprezentant Wojciech Dąbrowski, który specjalnie z tej okazji napisał okolicznościowy wiersz upamiętniający wileńską premierę pierwszej dwuaktowej wersji opery Halka.

 

Rozmowa po premierze Halki, Wilno, 1848

 

- Jakże miło się spotkać z tak dostojną damą!

I to gdzie? W starym Wilnie, tuż przed Ostrą Bramą!

Wszystkiego najlepszego! Witam w Nowym Roku!

Co dobrego na Litwie?

- Na razie jest spokój,

Chociaż serca Polaków, da Bóg, przyjdzie pora,

Nie będą zbyt przychylne dla imperatora.

 

- Wiem, że Pani w operze jest stałym bywalcem,

- Po to tu przyjechałam. Był pan już na Halce?

- Byłem. Wczoraj spędziłem wieczór na premierze.

- Jakże panu zazdroszczę!

- Przyznam Pani szczerze,

Że to było przeżycie, wielkie wydarzenie.

Dwa akty, ale jakie! Jestem pod wrażeniem.

 

Dotychczas wystawiano same włoskie dzieła.

A mnie Halka, przyznaję, za serce ujęła.

Muzyka imć Moniuszki.

- Nareszcie ktoś nowy.

Mam kilka jego pieśni w Śpiewniku domowym.

Od lat był mym sąsiadem, Moniuszków znam wielu,

Zacna szlachta. Herb Krzywda. Majątek w Ubielu.

 

Ojciec Czesław w kampanii szedł z Napoleonem,

Pisał wiersze, rysował… Miał Elżbietę, żonę,

Grała na klawikordzie, śpiewała jak słowik,

Utwory Niemcewicza czytała synowi.

Stanisław, zdolny chłopak, studiował w Berlinie.

Jest jeszcze przed trzydziestką. Wierzę, że zasłynie.

 

W wyrażaniu swych uczuć nikt mu nie dorówna,

Odkąd serce mu skradła panna Müllerówna.

Ślub był w czterdziestym roku, nieodległe czasy.

Mają kilkoro dzieci, rozkoszne bobasy.

Ponoć kolejne w drodze. To jeszcze nie koniec!

Pragnie mieć dziesięcioro, obiecał to żonie!

 

Ale, ale… Dość plotek! Wrócimy do tego.

Jak się panu podoba libretto Wolskiego?

- Romantyczna historia. Przyznam się, że wzrusza.

Dzieje się podczas ślubu panicza Janusza.

Wybrał pannę bogatszą, skusił go majątek,

Rzucił ubogą Halkę. W niej kochał się Jontek…

 

Dalej już nic nie powiem. To miłosny dramat.

Musi pani koniecznie zobaczyć go sama.

Biedna Halka z rozpaczy rzuca się ze skały.

Smutny finał, lecz po nim brawa długo trwały.

Publiczność, najpierw w ciszy, w muzykę wsłuchana,

Nagle z miejsc się zerwała, jak zaczarowana.

Pan dyrygent się skłonił w strojnym fraku z muszką,

Dziękując za owacje! Wiwat, pan Moniuszko!

Wróć