Z okazji 200-lecia Uniwersytetu Warszawskiego i 100-lecia stołecznego AZS start maratonu nastąpił sprzed bramy uniwersyteckiej przy Krakowskim Przedmieściu, a dalsza trasa wiodła historycznym szlakiem, przechodząc między innymi przez Łazienki i królewski Wilanów, a dodatkowo zahaczyła o Ursynów.
W biegu na 5 km wystąpił najlepszy chodziarz w historii, czterokrotny mistrz olimpijski, mieszkaniec Mokotowa Robert Korzeniowski, a w maratonie znakomicie zadebiutowała była mistrzyni świata w skoku o tyczce Anna Rogowska, finiszując w czasie 3:48:04.
Głównemu organizatorowi imprezy Markowi Troninie wypada pogratulować wspaniałej organizacji na światowym poziomie. Stworzenie bazy maratonu na terenie wyścigów konnych na Służewcu, gdzie panowała nie tylko wzorowy porządek, lecz również cudowna atmosfera, jednocząca biegaczy.
Jednym z nich był pochodzący z miejscowości Korsze 65-letni budowlaniec Janusz Królikowski, mieszkaniec Olsztyna:
– Już w 1986 startowałem w Maratonie Warszawskim, a biegnąc wówczas w zwykłych butach zamszowych, bo wtedy jakiekolwiek obuwie sprzedawano na kartki. Od tego czasu ukończyłem już 63 maratony, mój start w Warszawie był siódmym występem w stolicy Polski. A mam już w nogach najsławniejsze maratony świata: w Bostonie, Londynie, Berlinie, Paryżu. Rekord życiowy doprowadziłem na trasie berlińskiej 3 godzin i 10 minut – powiedział weteran biegu na 42 km i 195 m.