I w tym przypadku można doszukiwać się symboliki, ponieważ powożący rodem z Ukrainy wraz z małżonką Anną, która trenuje powożone przez niego konie, stworzyli duet nie do pobicia w polskim kłusie. W ostatnim dniu sezonu na służewieckim torze tradycyjnie nie obyło się bez „fuksów”. Największym było spektakularne zwycięstwo nieliczonego w totalizatorze dwulatka Rock Me Amadeus ze stajni Małgorzaty Łojek. Był to przysłowiowy gwóźdź do trumny większości graczy, bowiem w niedzielę trafiono tylko jedną septymę, która jest najpopularniejszym zakładem na Służewcu.
W gonitwie o Nagrodę Hipokratesa wybornie zaprezentował się dwulatek Syriusz trenowany przez Macieja Janikowskiego. Siwy ogierek poprowadził w dystansie i niezagrożony minął celownik. Jego ojcem jest nieznany w Polsce amerykański reproduktor El Kabeir, który święcił w Stanach triumfy w gonitwach milerskich, wygrywając m.in. Kentucky Jockey Club Stakes. Styl zwycięstw Syriusza każe w nim upatrywać w przyszłym sezonie kandydata do wygrywania najpoważniejszych gonitw na średnich dystansach. W stajni Macieja Janikowskiego stoi jeszcze jeden talent czystej wody – niepokonana w trzech startach klaczka Moonu, która zwyciężyła w nagrodach Skarba oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W odróżnieniu od stajennego kolegi Syriusza, córka bardzo dobrego Sea The Moon i wnuczka znakomitego Sea The Stars może dobrze sobie radzić także na dłuższych dystansach.
Sezon wyścigowy 2021 wśród koni pełnej krwi angielskiej należał do wychowanków trenera Krzysztofa Ziemiańskiego. To on rozdawał karty w najpoważniejszych gonitwach sezonu. Czteroletni ogier Night Tornado pod włoskim dżokejem Stefano Murą wygrał lekko tegoroczną Wielką Warszawską, drugi na celowniku zameldował się kolega stajenny Night Tornado, niedoceniany przez graczy i typerów Petit . Z łącznej puli nagród 220.500 złotych podopieczni trenera Ziemiańskiego zabrali konkurencji aż 176.400. Taki wynik nie wymaga komentarza. Night Tornado trzykrotnie ścigał się z sukcesami na zagranicznych torach. Tylko o nos przegrał gonitwę Velka Cena Slovenska z czeskim derbistą Opasanem, zaś w sierpniu był blisko trzeci w gonitwie klasy listed na torze w Deauville. Tegoroczną karierę skwitował spektakularną wygraną w wyścigu Prix du Grand Camp (2400 m) rozegranym w Lyonie, bijąc m. in. bardzo mocne konie ze stajni arabskich szejków. Night Tornado nie ma tym samym rywala w rankingach na polskiego Konia Roku.
Timemaster, druga gwiazda ze stajni Ziemiańskiego, wygrał milerską nagrodę Mosznej (kat. A), Memoriał Fryderyka Jurjewicza, sprinterską Nagrodę Syreny oraz prestiżową Westminster Freundschaftpreis . Triumfował również w biegu Cena Scottish Rifla w Bratysławie. W październiku wystartował na torze Longchamp w Paryżu w bardzo mocno obsadzonym wyścigu kategorii listed, ale nie udało mu się zająć płatnej lokaty. Łącznie Timemaster wygrał dla swoich właścicieli Marianny Surtel i stajni Niespodzianka gigantyczną – jak na warunki służewieckie – kwotę 391.050 złotych plus 6750 euro.
Tegoroczny rocznik derbowy okazał się dramatycznie słaby. W gonitwach porównawczych, zwłaszcza na dłuższych dystansach, trzylatki nie istniały często zamykając pole. Całkowicie zawiodły w wieku trzech lat najlepsze dwulatki z poprzedniego sezonu – Anator, Power Barbarian, Gryphon, Young Thomas i Adahlen. Dość powiedzieć, że w tegorocznych Derby nieoczekiwanie triumfował Guitar Man, destrukt po wybitnym Galileo, który w ogóle nie powinien wyjść na tor. Koń został przygotowany na jeden wyścig, wygrał Błękitną Wstęgę nieznacznie po walce z niemiecką klaczą Nania i po wygranej zakończył karierę wyścigową. Należy mieć nadzieję, że właściciele destruktu nie wpadną na pomysł, by wykorzystując status derbisty kryć nim klacze i zaśmiecać w ten sposób i tak mocno zaśmieconą polską hodowlę folblutów. W roczniku derbowym na wyróżnienie zasługuje jedynie klacz Lagertha Rhyme, ze stajni Macieja Kacprzyka. Była druga w Nagrodzie Wiosennej, wygrała Nagrodę Pink Pearla i zajęła trzecie miejsce w Westminster Freundschaftpreis ustępując jedynie znakomitemu Timemasterowi oraz świetnemu rodowodowo Comin’Through. Również w Nagrodzie Mosznej musiała uznać wyższość Timemastera. Klacz bardzo dobrze zaprezentowała się w Francji, gdzie tylko nos i krótki łeb dzieliły ją od płatnego miejsca w dobrze obsadzonym wyścigu kategorii listed.
Tygodnik "Passa" – nieprzerwanie od 2000 roku – relacjonuje przebieg służewieckich mityngów. Corocznie publikujemy też własne skwitowanie sezonu. Nie jest to jednak czempionat, w którym zwyciężają posiadacze największej liczby zwycięstw. Kwitując sezon, nie kierujemy się wyłącznie liczbami, nasze kryteria to także jeździecka rzetelność, talent i skuteczność, a w przypadku trenerów – poza spektakularnymi sukcesami – również jakość udzielanych graczom w Internecie informacji o własnych koniach. W tym sezonie laur Konia Roku przyznajemy ogierowi Night Tornado, a Trenera Roku Krzysztofowi Ziemiańskiemu.
Ranking 2021 według „Passy”
Koń Roku: Night Tornado
Kłusak Roku: Factoriel
Trener Roku: Krzysztof Ziemiański
Jeździec Roku: Sanzhar Abajew
Amazonka Roku: Joanna Wyrzyk
Wyróżnienie: Oliwia Szarłat
Rewelacja Jeździecka Roku: Bolot Kalysbek Uulu
Hodowca Roku: Zbigniew Górski
Właściciele Roku: Joanna, Emilia i Magdalena Traka
Wyścigowa Osobowość Roku: Ryszard Jasiukiewicz (wieloletni sędzia starter)