Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Czy będzie końska majówka?

22-04-2020 21:24 | Autor: Tadeusz Porębski
Trwa batalia o utrzymanie terminu inauguracji sezonu wyścigowego na Służewcu, wyznaczonego na sobotę 2 maja. Na przeszkodzie stoją różnorakie ograniczenia wprowadzone przez rząd z powodu pandemii koronawirusa.

We wtorek 21 kwietnia br. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, w porozumieniu z prezesem Polskiego Klubu Wyścigów Konnych Tomaszem Chalimoniukiem, przekazał na ręce ministra zdrowia pismo z prośbą o złagodzenie restrykcji związanych z epidemią koronawirusa w stosunku do prób selekcyjnych koni i prowadzonej w związku z nimi działalności. Gwoli wyjaśnienia: wyścigi konne – potocznie określane jako dyscyplina sportu – ustawowo są „selekcyjnymi próbami dzielności koni”. W swoim piśmie minister rolnictwa podnosi, że zawieszenie gonitw stawia pod znakiem zapytania cały sezon wyścigowy – brak prób selekcyjnych to brak oceny wyników hodowlanych, a co za tym idzie zapaść całej branży. Minister Ardanowski zapewnia również kolegę z rządu, iż służewiecki oddział państwowej spółki Totalizator Sportowy, organizator wyścigów na Służewcu, przygotował nowy regulamin prób selekcyjnych bez publiczności, w warunkach pełnego zabezpieczenia epidemicznego. Stanowisko w tej sprawie przedstawił także na swojej stronie internetowej Turf Club Służewiec, największe stowarzyszenie non profit zrzeszające hodowców, właścicieli i dzierżawców koni wyścigowych.

Gdyby 2 maja udało się uruchomić sezon wyścigowy 2020, jego ojcami chrzestnymi zostaliby Tomasz Chalimoniuk – prezes PKWK mający znakomite relacje z ministrem rolnictwa, Dominik Nowacki – dyrektor toru Służewiec, Krzysztof Ziemiański – prezes stowarzyszenia trenerów koni wyścigowych oraz Jerzy Engel – prezes Turf Club'u. To oni wykazali najwięcej inicjatywy, by sezon mógł rozpocząć się jak najwcześniej.

Transmitowane na żywo w Internecie wyścigi koni, nawet przy pustych trybunach, byłyby w czasach marazmu i nudy prawdziwym zrządzeniem opatrzności dla społeczeństwa. Wzmocniłyby bowiem słabnącą z dnia na dzień psychikę ludzi, którzy mogliby wreszcie uruchomić swoje pozytywne emocje. Natomiast same wyścigi konne otrzymałyby potężną i darmową szansę promocji, jaka nie nadarzy się przez następnych kilkadziesiąt lat. Internowany we własnych domach od początku marca naród jest już bowiem mocno zmęczony ciągłymi informacjami o wirusie oraz jego zwalczaniu i pragnie rozrywki. Skorzystałby także skarb państwa. Internet daje bowiem szanse na postawienie przysłowiowej złotówki każdemu z kilkudziesięciu milionów pełnoletnich obywateli, nawet tym z najdalszych krańców kraju. A gdyby można było włączyć do gry online równie znudzonych jak my sąsiadów – Czechów, Słowaków, Litwinów, Rosjan i Ukraińców – pule w poszczególnych gonitwach można by liczyć w milionach.

Ważną informacją dla środowiska wyścigowego w Polsce jest pojawienie się ogiera czołowego (reproduktora) z królewskim rodowodem. O takich koniach mówi się, że są urodzone w purpurze. Chodzi o wyhodowanego w Irlandii ogiera Balios, którego w 2018 r. odkupili od arabskich szejków bracia Andrzej i Ryszard Zielińscy, właściciele stadniny i stajni „Pegaz”. Konie z tej stajni trzykrotnie wygrywały prestiżową gonitwę Derby, pomniejsze sukcesy trudno zliczyć. Balios to rosły kasztanowaty ogier (167 cm w kłębie) urodzony w 2012 r. Jego ojcem jest znakomity Shamardal (ponad 2 miliony funtów wygranych nagród, padł 16 kwietnia), a matką Elle Galante po epokowym Galileo. Klacz biegała w Niemczech i we Francji 12 razy (3xI, 3xII, 1xIII).

Balios został wyhodowany przez szejka Sultana Bin Khalifa Al Nahyana, a jego właścicielem w trakcie trwania kariery wyścigowej była stadnina Bloodstock Ltd. Ogiera szkolił David Simcock, uznany w środowisku europejskim trener koni wyścigowych. Z wyjątkiem debiutanckiego biegu, Baliosa nieprzerwanie dosiadał irlandzki dżokej Jamie Spencer. Balios w karierze wystartował sześć razy (2xI, 1xII, 1xIV i 1xV). Jako dwulatek biegał tylko raz wygrywając Irish Stallion Farms EBF Maiden Stakes na dystansie 1 mili. Rok później zanotował najbardziej wartościowy sukces w swojej karierze wygrywając na torze w Ascot gonitwę King Edward VII Stakes (G2) na klasycznym dystansie 1 mili i 4 furlongów. W wieku czterech lat zajął czwarte miejsce w Dubai City of Gold (G2) na torze Meydan w Dubaju. Był to ostatni start w karierze sportowej kasztana. Bracia Zielińscy nie ujawniają wysokości kwoty, jaką zapłacili szejkom za ogiera z tak wybornym rodowodem.

W tym roku na świat przyszło pierwsze potomstwo Baliosa w Polsce – oźrebiły się klacze Princess of Java oraz Zaya. Właściciele rozpisali na Facebooku konkurs na nazwę dwóch kilkumiesięcznych klaczek. Jedna nazwa musi zaczynać się na literę „P”, druga na „Z”. Może któryś z Czytelników „Passy” zechce zostać chrzestnym(ą) maleństw? Czekamy na zgłoszenia na naszej stronie mailowej.

 

Stanowisko Zarządu Turf Club Służewiec w sprawie nadchodzącego sezonu w świetle epidemii COVID19

Na wstępie pragniemy odnieść się do kwalifikacji prawnej wyścigów konnych, przypominając, że podlegają one ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi. Wynika to z faktu, że rywalizacja koni na torze wyścigowym jest jedyną próbą selekcyjną dla zwierząt hodowlanych, jakimi są konie pełnej krwi angielskiej oraz pomocniczymi próbami selekcyjnymi dla zwierząt hodowlanych, jakimi są konie czystej krwi arabskiej. Wyrażamy zrozumienie dla decyzji prezesa Tomasza Chalimoniuka w sprawie rozpoczęcia sezonu z opóźnieniem i jedynie jako bezpośrednich prób selekcyjnych koni do hodowli, a nie imprez masowych służących rozrywce mieszkańców stolicy. Imprezy masowe, kulturalne, rozrywkowe i rekreacyjne towarzyszące wyścigom stały się ich częścią, ale ze względu na zagrożenie epidemiologiczne zrozumiałe jest, że tymczasowo próby selekcyjne muszą odbywać się bez publiczności z minimalnym udziałem personelu niezbędnego do przeprowadzania prób dzielności koni.

Jako członkowie stowarzyszenia zrzeszającego właścicieli i hodowców koni wyścigowych dostosowaliśmy się do ograniczeń nałożonych przez ministra zdrowia oraz Sanepid, przestrzegamy m.in. wszystkich zaleceń sanitarnych uniemożliwiających wstęp na tor osobom z zewnątrz. Wierzymy, że powstanie plan wspierający hodowlę polskich koni przygotowany i wdrażany przez prezesa PKWK i Radę PKWK. Pozwoli to na zwiększenie atrakcyjności rywalizacji koni z powiększeniem puli włącznie, co doprowadzi do zwiększenia liczby właścicieli koni.

Obecne wsparcie wielu ministerstw oraz dziedzin naszego życia przez rząd RP, z pewnością nie ominie ministerstwa rolnictwa, a poprzez ministerstwo również PKWK. Właściciele i hodowcy koni czekają na działania pomocowe, które pomogą w ratowaniu polskiej hodowli koni. Ten rok jest szczególnie trudny dla całego środowiska i bez działań pomocowych, bardzo trudno będzie utrzymać hodowlę koni, choćby na dotychczasowym poziomie. Turf Club jest gotowy wziąć udział w dyskusji na temat pomocy dla hodowli i wyścigów, deklaruje również pomoc w tworzeniu planu pomocowego. Od zeszłego sezonu można śledzić wyścigi na żywo za pośrednictwem Internetu oraz telewizji, co w tym trudnym czasie może okazać się szczególnie cenne dla wyścigów konnych oraz Toru Służewiec, ponieważ w sposób znaczący zwiększy popularność tego miejsca w stolicy. Głęboko wierzymy, że tak PKWK, jak również Totalizator Sportowy, zrobią wszystko co możliwe, by sezon wyścigowy 2020 ruszył w dniu 2 maja.

Wróć