Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Kopa Cwila – czy narciarze jeszcze powrócą?

06-05-2020 21:37 | Autor: Piotr Celej
Kopa Cwila była śmiałym projektem zmieniającym krajobraz Ursynowa. Jaką przyszłość czeka kopiec? To najstarsza z ursynowskich gór, usypana w latach siedemdziesiatych, podczas budowy pierwszego osiedla o nazwie Koński Jar – tuż przy ulicy Nutki. Powstała z pomysłu pracującego na budowie Ursynowa inżyniera Henryka Cwila. Wpadł on na racjonalizatorski pomysł, by nie wywozić ziemi gdzieś daleko, tylko zwalić ją wprost, na miejscu. Powstała górka miała być miejscem odpoczynku i rekreacji dla mieszkańców pobliskich osiedli. I takim istotnie się stała jako centralny punkt Parku im. Romana Kozłowskiego.

Ponad 40 lat po powstaniu osiedla w rejonie Koński Jar/Nutki teren wciąż służy mieszkańcom i cieszy oko zielenią. Obecnie zieleniec owkół Kopy wyposażony jest w plac zabaw, siłownię zewnętrzną, urządzenia do ćwiczeń Street Workout, ściankę wspinaczkową, stoliki do ping-ponga, stoliki do gier planszowych, ścieżkę rowerową czy stojaki rowerowe. W latach 80-tych poprowadzono chodnik na szczyt i zbudowano prosty wyciąg narciarski, który jednak szybko został zdewastowany i rozkradziony, tym bardziej, że bezśnieżne lata czyniły jego uruchomienie bezsensownym.

– Samego wyciągu nie pamiętam, na szczycie była budka, widać też było fragmenty betonowego fundamentu – opowiada Mariusz, mieszkaniec Ursynowa.

Kilka lat temu zdecydowano o zmianie trawy porastającej kopiec na łąkę. Utworzono ją poprzez zaniechanie koszenia oraz dosianie mechaniczne i samorzutne. Na górce utworzona została ścieżka edukacyjna dotycząca istniejącej w parku łąki kwietnej oraz gatunków krzewów, które stanowią miejsce żerowania dla wielu gatunków ptaków i owadów. Warto podkreślić, że konwersja trawników intensywnych w łąki kwietne jest zabiegiem stosowanym w wielu rejonach Europy Zachodniej w ochronie różnorodności florystycznej.

Od lat miłośnicy Ursynowa toczą spory co może znaleźć się w tym miejscu. Włodarzom dzielnicy wspólnie z mieszkańcami udało się ustalić wstępną koncepcję. Słynna fontanna "wieloryb" ma zostać ożywiona – niecka wodna wypełni się wodą, a dookoła będzie dużo zieleni.

Co chwilę pojawiają się obywatelskie koncepcje na zagospodarowanie górki. Wśród nich często wspomina się o powrocie narciarzy i saneczkarzy, którzy w czasie rekordowo śnieżnych zim na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wypełniali Kopę radosnym gwarem. Dziś wymagałoby to jednak zainstalowania igelitu w związku z niewielkimi opadami śniegu w samej Warszawie. Ciekawym pomysłem, który znalazł spory odzew w Internecie, była propozycja Pawła Kapelańskiego. Ten artysta plastyk z Ursynowa chciałby na szczycie postawić sporych rozmiarów pomnik Stanisława Anioła z serialu Alternatywy 4. Co jednak powstanie w przyszłości, w dużej mierze będzie zależało od budżetów gmin, które zmniejszą się podczas recesji.

Mało kto już pamięta, że kiedyś na parterze budynku Nutki 3/5 znalazło lokum ognisko Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej „Ursynów”. Niedawno umarł jeden z jego najaktywniejszych działaczy – Stanisław Drapiewski. W ognisku można było wypożyczać sprzęt do letniego lub zimowego sportowania, przez cały rok zaś po prostu pograć w ping-ponga. Do dziś ze sportowej tradycji pozostało tylko bieganie i jazda na rowerze zboczami Kopy, u stóp której co roku świętujemy Dni Ursynowa, a także emocjonujemy się gromadzącym tłumy uczestników Biegiem „Passy”.

Wróć