Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Parkingi wzdłuż ul. Rosoła są do uratowania

22-02-2017 23:11 | Autor: Kamil Orzeł (Projekt Ursynów)
Jestem głęboko przekonany, że jeśli wystarczająco dużo ludzi walczy w ważnej dla siebie sprawie, to osiągną sukces. Wierzę, że możemy mieć wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Z tego właśnie powodu zostałem radnym Dzielnicy Ursynów, a razem z kilkudziesięcioma innymi osobami założyliśmy ponad rok temu stowarzyszenie PROJEKT URSYNÓW.

W ciągu ostatniego roku podejmowaliśmy wiele tematów z gatunku „Mission Impossible”.

Warto tutaj przypomnieć walkę o przejezdność ulicy Stryjeńskich, poprawę bezpieczeństwa ul. Bartoka i Jastrzębowskiego czy wstrzymanie budowy największej galerii handlowej w południowej części Warszawy – Galerii Kabaty (choć to akurat miało miejsce wcześniej niż rok temu). Nasze doświadczenia jasno pokazują, że w działaniu na rzecz lokalnej społeczności nie można się poddawać, że nawet jeśli inni opuszczają ręce, mówiąc „nie da się”, „jest już za późno” – to mimo wszystko trzeba działać. Może nie zawsze da się osiągnąć cel w 100%, ale zawsze da się coś zrobić. Dlaczego to wszystko piszę?

Ponieważ w czwartek 16 lutego zorganizowaliśmy spotkanie w sprawie planów przebudowy ul. Rosoła na odcinku ul. Jeżewskiego - ul. Wąwozowa. W spotkaniu wzięło udział około 200 osób z Kabat, które są tym tematem najbardziej zainteresowane. W skrócie chodzi o to, iż po „likwidacji” blisko 80 miejsc parkingowych na ul. Jeżewskiego, plan przebudowy ul. Rosoła przewiduje likwidację dalszych 150 miejsc.  Z punktu widzenia mieszkańców jest to niedopuszczalne.  Trochę inaczej sprawa wygląda dla urzędników. Po pierwsze, zwracają oni uwagę, iż miejsca na ul. Jeżewskiego nie były to miejsca parkingowe, tylko zwyczajowo utarte nielegalne wykorzystywanie pasa drogowego jako parkingu. Po drugie, przebudowa ul. Rosoła nie zakłada likwidacji 150  miejsc parkingowych, tylko 80 (różnica bierze się stąd, iż urzędnicy przyjmują iż obecnie wzdłuż Rosoła parkuje około 230 samochodów, a nie jak to jest faktycznie 300). Jako radny widzę „tragizm” tej sytuacji – z jednej strony mieszkańcy, którzy mają swoje potrzeby i świadomość, że w wyniku proponowanych rozwiązań komfort  ich życia może się gwałtownie pogorszyć. Z drugiej strony urzędnicy,  którzy muszą trzymać się bezdusznej litery prawa (choć, jak sami przyznają, często jest ona delikatnie mówiąc dość nielogiczna).

Wydaje się jednak, że jest wyjście z tej patowej sytuacji. Projekt przebudowy zakłada bowiem budowę de facto trzech ścieżek rowerowych na wysokości tej inwestycji – po wschodnie ul. Rosoła, zachodniej stronie ul. Rosoła oraz puszczenie ruchu rowerowego w drogę wewnętrzną wzdłuż której będą miejsca parkingowe. Pytanie, czy to jest rozwiązanie optymalne? Może warto byłoby drogę rowerową, która jest po zachodniej stronie, zamienić na tereny zieleni? W miejscu tym zrobić nowe nasadzenia drzew i krzewów, dzięki czemu bez straty „zieleni” istniałaby możliwość rezygnacji z planowanych i obecnych zielonych „przerw” między miejscami parkingowymi. Dzięki takiemu rozwiązaniu, oszczędzamy duże środki finansowe (nasadzenia są dużo tańsze niż budowa ścieżki rowerowej) oraz – co ważniejsze – zyskujemy cenną przestrzeń, którą można wykorzystać na miejsca parkingowe. W ten sposób odzyskujemy około 40-50 miejsc. Dodatkowo, idąc na kompromis, urząd mógłby „przywrócić” część miejsca na ul. Jeżewskiego (zostawiając oczywiście bezwzględny zakaz parkowania w okolicy przejść dla pieszych), co dawałoby około 60 kolejnych miejsc do parkowania. Proponowane rozwiązania mają oczywiście swoje wady, ale ich bezwzględną zaletą jest odzyskanie ponad 100 miejsc parkingowych.

Tak jak pisałem na początku, jestem głęboko przekonany, że możemy mieć wpływ na otaczającą nas rzeczywistość i kształtować ją według tego, co uznajemy za najlepsze dla nas samych. Obecność blisko 200-osobowej grupa mieszkańców Kabat, którzy przyszli na ubiegłotygodniowe spotkanie, utwierdza mnie w tym przekonaniu.

Równocześnie chciałbym bardzo serdecznie podziękować tym, którzy piszą do mnie tak liczne maile, w różnych sprawach dotyczących Ursynowa. Nie zawsze we wszystkim jestem w stanie pomóc, ale mogę obiecać, że każdej ze zgłaszanych spraw poświęcę maksymalnie dużo uwagi. Tych z Państwa, którzy chcieliby się spotkać i osobiście porozmawiać, zapraszam na cotygodniowe spotkania stowarzyszenia PROJEKT URSYNÓW – najbliższe już w czwartek 23.02 o godz. 19.00 w Broadway Cafe (al. KEN 52). Do zobaczenia!

Wróć